Puchar Świata: Polska - Tunezja 3:0
Polska pokonała Tunezję 3:0 (25:16, 25:23, 25:12) w pierwszym meczu Pucharu Świata w Fukuoka. W środę biało-czerwoni zagrają z gospodarzami turnieju, czyli Japonią. Początek spotkania o godzinie 12.20. Puchar Świata rozpoczął się 1 października, a zakończy się dopiero 15 października.
Do tegorocznego Pucharu Świata zgodnie z decyzją FIVB można było zgłosić aż 25 zawodników. Ostateczną meczową „czternastkę” trenerzy będą mogli podać dopiero na 24 godziny przed rozpoczęciem spotkania. Trener Vital Heynen będzie rotował składem, a w trakcie turnieju część kadrowiczów będzie wracać do kraju.
- Rozpoczniemy i zakończymy zawody inną drużyną. Zaczniemy od gry z młodymi zawodnikami, którzy mają stanowić o sile naszej reprezentacji na przestrzecni kolejnych dwóch, trzech lat. Jesteśmy tutaj, aby się dobrze bawić, grać w siatkówkę i wygrywać - powiedział Jakub Bednaruk, asystent trenera Vitala Heynena.
Pierwszą partię spotkania reprezentacja Polski rozpoczęła z Łukaszem Kaczmarkiem na ataku. Za rozegranie odpowiadał Grzegorz Łomacz. Na przyjęciu wystąpiła para Bartosz Kwolek - Rafał Szymura. Z kolei na środku zagrał Bartłomiej Lemański oraz Norbert Huber. Natomiast na libero od początku grał Jakub Popiwczak. Biało-czerwoni bardzo dobrze zaczęli pierwszego seta Pucharu Świata. Od punktowego ataku rozpoczął go Kaczmarek 1:0. W kolejnych akcjach polski zespół powiększył swoją przewagę do trzech oczek 8:5. Tunezyjczycy popełniali sporo prostych błędów, które wykorzystali nasi zawodnicy. Na drugiej przerwie technicznej Polska objęła porowadzenie 16:10. Serią dobrych zagrywek popisał się Kwolek. Podopieczni Vitala Heynena do końca utrzymali równy rytm gry i wygrali pewnie 25:16. Ostatni punkt w tej partii z prawego skrzydła zdobył Piotr Łukasik.
Tunezja po porażce w pierwszej partii szybko wyciągnęła wnioski. Seta numer dwa zaczęła od prowadzenia 4:0. W polu serwisowym ręki nie zwalniał Selim Mbareki. Biało-czerwoni musieli zacząć odrabiać straty. Sygnał do lepszej gry dał Lemański, który nie mylił się na środku 4:6 i 6:8. W dalszej części polski zespół musiał "gonić" wynik 13:15. Z kolei Tunezjczycy dobrze bronili i wyprowadzali skuteczne kontrataki 16:13. Polacy mieli problem, żeby zatrzymać w ataku Hamza Nagga. Do tego zespół z Tunezji ryzykował w polu serwisowym i to ryzyko mu się opłaciło 18:14 i 20:16. W końcówce Polska dzięki dobrej grze w bloku doprowadzili do remisu 21:21. Ostatnie akcje były wyrównane, ale obronną ręką wyszli z nich reprezentanci Polski. Dwa punkty na wagę zwycięstwa z lewego skrzydła zdobył Kwolek 25:23.
Trzeci set bardzo dobrze zaczął się dla podopiecznych Vitala Heynena. Na zagrywce świetnie spisywał się bohater ostatnich akcji drugiej partii, czli Kwolek 5:2. Tunezyjczycy robili, co w ich mocy, aby nawiązać równą walkę z naszym zespołem. Jednak po kolejnym udanym ataku Szymury, to Polska schodziła na przerwę techniczną prowadząc 8:6. W dalszej części tej partii biało-czerwoni nie dali żadnych szans rywalom. Dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 19:10. Wygraną skutecznym atakiem z lewego skrzydła przypieczętował Tomasz Fornal, który pojawił się na zmianie w drugiej połowie trzeciej i zarazem ostatniej partii, tego wtorkowego meczu.
Statystyki meczu: http://worldcup.2019.fivb.com/en/men/schedule/10413-poland-tunisia/post