"Jestem zachwycony, bo to będzie najlepszy sezon PlusLigi w historii"
- Szeroka i wyrównana czołówka to dziś zaskoczenie i coś nieznanego do tej pory. Podtrzymuję to, co niedawno powiedziałem: to będzie najlepszy sezon w historii PlusLigi - uważa Jakub Bednaruk, ekspert Polsatu Sport, a wcześniej zawodnik i trener.
PLUSLIGA.PL: Jedna piąta fazy zasadniczej za nami, co zauważył pan szczególnego?
Jakub Bednaruk, ekspert Polsatu Sport: Pierwszy pozytyw to walka o utrzymanie. Już po sześciu kolejkach widać, że to coś, co będzie nas kręciło do samego końca. Nie wykluczam, że o wyłonieniu spadkowiczów może decydować ostatnia kolejka. Będę zaskoczony, jeśli poznamy ich wcześniej, jak to często bywało w ostatnich latach.
Kolejny pozytyw, to bardzo dobry początek drużyn z Gorzowa i Kędzierzyna-Koźla. Podobnie ze Skrą, mimo że ostatnio dostała zadyszki. Dobre wrażenie robi Trefl Gdańsk, też choć musi sobie radzić bez Kampy. Jest też Norwid Częstochowa, pokonujący Jastrzębski Węgiel i ZAKSĘ, z odkopanymi dla siatkówki Ebadipourem i Lipińskim.
Największy pozytyw tego początku sezonu, to frekwencja w halach. Na mecze Barkomu Każany Lwów przychodzi w Tarnowie dużo ludzi, W Gorzowie nie ma już biletów na spotkanie z Jastrzębskim Węglem [19 października o godz. 14.45 - przyp. red.], BOGDANKA LUK Lublin w 14 minut sprzedała wszystkie bilety na ZAKSĘ. To jest niesamowite. Poza tym imponuje jakość gry, a poziom meczów jest bardzo dobry. Tych pozytywnych rzeczy jest mnóstwo, dlatego przed każdą następną kolejką jestem uśmiechnięty i nie mogę się jej doczekać.
PLUSLIGA.PL: Do czołówki PlusLigi dołączyła drużyna BOGDANKI LUK-u Lublin. To niespodzianka?
Nie jest niespodzianką, że Lublin jest wysoko, ale to, że w sześciu kolejkach nie przegrał meczu. To robi PlusLigę nieprzewidywalną, a to jest najpiękniejsze w sporcie. Znam ligę od 30 lat i nie pamiętam takiej sytuacji, że każdy z czterech czołowych zespołów może zostać mistrzem Polski. W przypadku lublinian, może to być moment, że złapali wiatr żagle i spisują się lepiej niż potrafią. Ale duże kluby z tradycjami wiedzą, jak się gra w play-off i to jest ich siła. Nie spadnę jednak z krzesła, jeśli mistrzami nie zostaną PGE Projekt Warszawa czy Jastrzębski Węgiel. Wcześniej już przed startem sezonu wiadomo było, że o tytuł powalczą Skra z Resovią, czy ZAKSA i Jastrzębskim Węglem. Szeroka i wyrównana czołówka to dziś zaskoczenie i coś nieznanego do tej pory. Podtrzymuję to, co niedawno powiedziałem: to będzie najlepszy sezon w historii PlusLigi.
PLUSLIGA.PL: To były pozytywy. A rozczarowania, bo zapewne takie są...
Numer jeden to Olsztyn. W tym klubie od pewnego czasu brakuje mi przebojowości. Ta drużyna kojarzy mi się z kimś, kto wchodzi na dyskotekę, staje w kącie i narzeka, że żadna dziewczyna nie chce z nim zatańczyć. W sporcie nie zawsze można kalkulować, co właśnie widać w Olsztynie. Decyzja o zatrudnieniu Juana Maunela Barriala była trudna i ryzykowna, bo na pracę w PlusLidze trzeba sobie zapracować; zasłużyć pracą w reprezentacji czy w klubach z poważnych lig. Popatrzmy na Andrzeja Kowala czy Mariusza Sordyla, którzy musieli latami czekać na powrót. Barrial, który ostatnio prowadził zespół z Pragi, tego nie miał, więc sobie nie poradził. Mocno zastanawiałbym się nad Tervaporttim jako jedynką na rozegraniu. To super dwójka, zbudował się pomagając Toniuttiemu w Jastrzębskim Węglu. Lubię i szanuję tego zawodnika, ale postawienie na niego jako pierwszego rozgrywającego było ryzykowne. Bardzo kibicuję Marcinowi Mierzejewskiemu, który zastąpił Barriala.
PLUSLIGA.PL: Jak pan oceni Asseco Resovię Rzeszów, grającą - przynajmniej na razie - poniżej możliwości.
W Rzeszowie na skrzydłach są Boyer, Bednorz, Cebulj i Vasina, a nikt z fachowców od PlusLigi nie mówi, że zespół jest kandydatem do medalu. To bardzo dziwne. Ropret, nowy rozgrywający, na razie gra gorzej niż Drzyzga. Moim zdaniem początek sezonu wskazuje, że Asseco Resovia będzie walczyć o miejsca pięć-sześć. Szkoda, że tak jest, bo dobra postawa rzeszowskiej drużyny nakręca całą ligę dzięki kibicom, którzy wypełniają Podpromie.
PLUSLIGA.PL: A inne niespodzianki in minus?
Trochę więcej oczekiwałem od Nysy, ale nie zapominam, że tam były duże problemy z powodu powodzi. Inna sprawa, że od początku typowałem, że będzie walczyć o miejsca między 8. a 10. PSG Stal wcześniej osiągała więcej niż miała w swoim potencjale, podobnie jak Trefl Gdańsk. Dlatego teraz oczekuje się od nich powtórzenia wyników z poprzednich sezonów.
PLUSLIGA.PL: Oceniając szanse wszystkich drużyn przed rozpoczęciem rozgrywek powiedział pan, że Łukasz Kaczmarek powinien odbudować się w Jastrzębskim Węglu, bo przy Marcelo Mendezie wszyscy atakujący rozgrywają najlepsze sezony.
Przypominam, że Boyer miał w Jastrzębskim Węglu najlepszy sezon w karierze, właśnie przy Mendezie. Patry miał problemy we Włoszech, przyszedł do Jastrzębia i grał świetnie. Dla mnie to dziwna sytuacja, że nie wziął go żaden dobry klub, bo Galatasaray do nich nie zaliczam. Na tej podstawie stwierdziłem, że Kaczmarek może urosnąć. Początek miał słaby, nie pomógł drużynie w meczu o AL-KO Superpuchar Polski, ale widać, że wraca mu pewność siebie. Kaczmarek nie atakuje górą jak Boyer, ale gra na bezczelności i do tego potrzebuje pewności siebie. Wygląda już znacznie lepiej niż na początku sezonu.
PLUSLIGA.PL: Indywidualnie ktoś pana zaskoczył? Jacyś młodzi zawodnicy?
Podobają mi się powroty do żywych takich graczy, jak Lipiński i Ebadipour. Nieoczywistym transferem był Tunistra, a spisuje się doskonale. Postępy w Katowicach robi Bouguerra; jeśli utrzyma postęp, to po sezonie ustawi się przed nim kolejka. Radę daje Usowicz, który wykreował się w 1. lidze, podobnie jak Rećko (na zdjęciu), wykorzystujący w ZAKSIE nieobecność Kurka. Gdyby Bartek był zdrowy, Rećko zapewne miałby trudno, bo zastępuje przecież jedną z największych, a być może największą gwiazdę PlusLigi. To sygnał dla zawodników z 1. ligi: pracuj ciężko, a słońce wzejdzie także dla ciebie. Prezesi i trenerzy PlusLigi dokładnie obserwują 1. ligę, ale nie wszyscy zawodnicy chcą chętnie zmieniać kluby. Pamiętam czasy, że czwarty na swojej pozycji w PlusLidze miał wyższy kontrakt niż pierwszy w 1. lidze. Dziś jest już inaczej, ale warto tam szukać wzmocnień. Jeśli chodzi o młodych, to wejście do PlusLigi nie jest łatwe, bo jest ona bardzo mocna.
PLUSLIGA.PL: Na koniec zapytam o Wilfredo Leona. Ten transfer, być może najbardziej spektakularny w historii polskiej siatkówki, spełnia oczekiwania?
Powrót do listyDostajemy to, czego oczekiwaliśmy, a nawet więcej. Myślałem, że Leon zagra dwa mecze w miesiącu, a gra stale i jest prawdziwym liderem BOGDANKI LUK-u. To nie jest tylko gwiazdor, ale przede wszystkim profesjonalista. Dzięki temu w 14 minut w Lublinie sprzedają się bilety, a poza Lublinem mecze BOGDANKI LUK-u zapełniają halę. Jestem zachwycony całym pakietem pod nazwą Leon.