"Przyjechaliśmy przegrać i zająć ostatnie miejsce"
- To jest standardowe pytanie do trenera - odpowiada Władimir Alekno dziennikarzowi, który zapytał jakie są szanse prowadzonego przez niego Zenitu Kazań w play offach rosyjskiej superligi. - Ten tekst słyszałem w igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach Europy.
Co mam odpowiedzieć? - kontynuuje trener Alekno. - Że przyjechaliśmy przegrać i zająć ostatnie miejsce? Wiadomo, że zawsze stawia się cel maksymalny. Oczywiście powiedzieć, że zajmiemy pierwsze miejsce zabrzmi zbyt nieskromnie. Teraz przede wszystkim chcemy przejść Lokomotiw Biełgorod, a następnie będziemy zastanawiać się nad następną przeszkodą.
Zenit Kazań w przed rokiem wygrał Final Four Ligi Mistrzów. Teraz został wyeliminowany przez Lube Banca Marche Macerata. Jedyny sukces jaki może jeszcze odnieść w tym sezonie prowadzony przez Władimira Aleknę klub, to zdobycie mistrzostwa Rosji. W pierwszej rundzie play off Zenit trafił na Lokomotiw Biełgorod i wygrał w pierwszym spotkaniu 3:2.
Władimir Alekno podkreślił, że o zwycięstwach decydują motywacja i patriotyzm, ale nie pieniądze i sława. - Dwa ostatnie elementy mogą co najwyżej pomóc - powiedział trener Zenitu. - O wyniku decydują gracze, a nie trener, który może tylko pomóc lub przeszkodzić. Na pewno teraz wynik drużynie z Biełgorodu robią zawodnicy, gdyż w tym klubie są tacy gracze, co potrafią zwyciężać.
Szkoleniowiec z Kazania dodał, że jednak za końcowy rezultat zawsze odpowiada trener. - Teraz mówią, że jak był w Kazaniu Wiktor Sidielnikow, to drużyna zwyciężała i wygrała nawet Ligę Mistrzów - powiedział Władimir Alekno. - Przyszedł Alekno i jest gorzej. Niech sobie tak mówią. Takie słowa dodają mi tylko motywacji.