Radosław Panas: mamy jeszcze o co walczyć
- Nie udało się nam awansować do czwórki, ale mamy jeszcze o co walczyć - mówi trener Domexu Tytana AZS-u Częstochowa Radosław Panas. - Piąte miejsce w PlusLidze daje przepustkę do europejskich pucharów, a my chcemy w nich w przyszłym sezonie uczestniczyć. Na kontynentalnej arenie nasz klub występuje od blisko dwudziestu lat. Nie chcielibyśmy, żeby w sezonie 2009/10 AZS-u zabrakło.
Radosław Panas podkreślił, że miniony, pucharowy sezon dał klubowi dużo satysfakcji. - Samo wyeliminowanie Copry Piacenza dało dużo radości - powiedział. - Walczyliśmy z innymi czołowymi klubami Europy. Gdzieś tam w Europie grę częstochowskiej drużyny odnotowano. Chcielibyśmy, żeby nas zapamiętano też za rok.
Trener Domexu nie zgadza się z opinią, że w grupie drużyn grających o miejsca 5-8 nie ma o co walczyć. - Nawet jeżeli lokaty od szóstej w dół nie dają przepustki do gry pucharach, to wyższe miejsce daje argument przetargowy np. w rozmowach z potencjalnymi sponsorami - powiedział częstochowski szkoleniowiec. - Myślę, więc że w Olsztynie, Bydgoszczy i Warszawie walczyć będą do końca.
Radosław Panas uważnie śledzi rywalizację na szczycie PlusLigi. - Dwa zwycięstwa ZAKSY u siebie praktycznie rozstrzygnęłoby rywalizację w tej parze - powiedział trener Domexu. - Resovii raczej nie byłoby stać na wygranie trzech kolejnych meczów, a tak walka jest otwarta. Kędzierzynianie mają dobry zespół. Pierwsza szóstka jest bardzo doświadczona, zgrana i na pewno ta drużyna nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w naszej ekstraklasie.
Trener Domexu nie ukrywa, że "z pewną satysfakcją przyjął awans do ekstraklasy Siatkarza Pamapolu Wieluń." "Są to nasi sąsiedzi, a sąsiadowi uważam, że trzeba dobrze życzyć - mówi Radosław Panas. - Graliśmy tam wiele sparingów. Z trenerem beniaminka Damianem Dacewiczem jeszcze nie tak dawno grałem w jednej drużynie i nie ukrywam, że po cichu drużynie z Wielunia kibicowałem. Pozwolę zauważyć, że powstał trójkąt Bełchatów-Częstochowa-Wieluń. Na niewielkim kawałku Polski są trzy kluby PlusLigi.
Dziś Domex Tytan AZS zagra w Warszawie z J.W.Construction OSRAM AZS Politechniką pierwsze spotkanie o miejsca 5-8. - Przerwa naszej drużyny trwała około dwóch tygodni - powiedział Radosław Panas. - Była dłuższa niż w czasie Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Trzeba było ten czas odpowiednio zorganizować. Trenowaliśmy od poniedziałku do piątku. W sobotę i niedzielę zawodnicy mieli wolne, mogli pojechać do swoich domów. Na pewno odpoczęli, szczególnie psychicznie. Od października do lutego graliśmy praktycznie w systemie środa-sobota. Obciążenia mieliśmy duże. Było sporo podróży. W ostatnich dniach wprowadziliśmy zajęcia indywidualne, które miały służyć podniesieniu indywidualnego wyszkolenia. Sam jestem ciekaw jak w sobotę wszystko wypadnie.