Radosław Rybak: trenowanie nas cieszy
Na dobry występ J.W.Construction OSRAM AZS Politechnika Warszawska w Arenie Ursynów stołeczni kibice czekali bardzo długo. Meczem z bełchatowską Skrą zespół trenera Krzysztofa Kowalczyka udowodnił, że tanio skóry nie sprzedaje. Jednak trudy ligi nie męczą Inżynierów. - Powoli myślimy o świętach, ale trenowanie nas cieszy i zmęczenie zostaje gdzieś z boku – stwierdza kapitan AZS Politechniki Radosław Rybak.
PlusLiga: Wasze ostatnie mecze to nie tylko zdobyte punkty. Politechnika dojrzała?Radosław Rybak: Widać, że drużyna się rozwija. To bardzo ważne, że w czasie takiego ciężkiemu meczu jak sobotnie spotkanie ze Skrą, coś zmieniamy w naszej grze. Jeśli przegrywamy, popełniamy błędy, to nie brniemy dalej jak z klapkami na oczach.
- Zespół jest lepszy niż w zeszłym roku?
- Tamten sezon to zupełnie inna bajka. Na pewno drużyna ma więcej punktów. W tamtym roku nie mogliśmy tych punktów zdobyć. Zespół to przecież nie tylko zawodnicy, ale trenerzy i cały sztab, organizacja klubu. Zmieniło się wiele rzeczy i dzięki temu ten sezon jest lepszy! Miejmy nadzieję, że taki będzie do końca.
- A nie jesteście już zmęczeni graniem? Święta tuż tuż…
- Gdyby nie było punktów to pewnie bylibyśmy zmęczeni i nie chciałoby nam się grać. W tej chwili trenujmy z przyjemnością. Przede wszystkim odetchnęliśmy. Gdy zdobywa się punkty, granie jest coraz przyjemniejsze. Powoli myślimy o świętach, ale trenowanie nas cieszy i zmęczenie zostaje gdzieś z boku.
- W najbliższą sobotę rewanżowe spotkanie z AZS-em Częstochowa. Po sobotnim dobrym meczu z mistrzem Polski szykujecie się na łatwy mecz?
- Częstochowa to nie Bełchatów i na pewno ma więcej minusów. Ale bywa różnie. Jesteśmy blisko w tabeli i tak jak oni mamy swoje problemy. Liczę na zwycięstwo – jest nam ono bardzo potrzebne. W ogóle nie myślimy o przegranej. Od kilku meczów gramy odważnie, ryzykujemy i to się opłaca. Jeśli kibice pomogą, to może wreszcie odczarujemy halę i wygramy. Chciałbym, żeby w meczu z Częstochową kibice tez przyszli w komplecie i tak nas dopingowali. Może ponownie ustawimy dodatkowe trybuny. Wygląda to nieźle i nam – otoczonym przez kibiców – gra się lepiej. Powrót do listy