Radosław Rybak: ucieczka już w zasięgu wzroku
Świąteczno-noworoczne szaleństwa mamy już za sobą. W pierwszy weekend 2009 roku startujemy z kolejnymi grami. Rywalizacja rozpocznie się w piątek w Częstochowie, gdzie wicemistrz i zdobywca Pucharu Polski Domex Tytan AZS podejmie broniącą tytułu PGE Skrę Bełchatów. Rewelacją ostatnich spotkań PlusLigi było J.W.Construction OSRAM AZS Politechnika Warszawska. Na zespół trenera Krzysztofa Kowalczyka dawno nie spadło tyle pochwał co w grudniu. Stołeczni siatkarze jadą do Olsztyna, gdzie jak podkreśla ich szkoleniowiec "będą chcieli się odkuć."
W pierwszej rundzie AZS UWM wygrał w Arenie Ursynów 3:0 i zdaniem wielu obserwatorów był to najsłabszy występ warszawskiego sezonu w tej części sezonu. Krzysztof Kowalczyk określa grę w tym spotkaniu jednym słowem - blamaż. Potem było już znacznie lepiej.- Na pewno apetyt rósł w miarę jedzenia - powiedział kapitan AZS Radosław Rybak. - Dlaczego nie mielibyśmy pomyśleć o awansie do czwórki. Były takie mecze jak np. w Kędzierzynie, gdzie mogło być znacznie lepiej. Nie twierdzę, że wyraźne zwycięstwo nam się należało, ale mieliśmy podstawy do optymizmu. Czuliśmy, że wygrana jest blisko. Były jeszcze inne takie mecze.
Radosław Rybak podkreślił, że drużyna nie spocznie. - Jeżeli będziemy pewni, że mamy miejsce w środku tabeli, to nie zadowolimy się tym - mówi kapitan AZS Politechniki. - Ci z czołówki, używając języka kolarskiego, są w zasięgu naszego wzroku. A to podobno pomaga w likwidowaniu ucieczki. Miejsce zawsze warto poprawić choćby dla własnej satysfakcji. Ręka w ataku na pewno nie zadrży. Sytuacja psychiczna zespołu jest bardzo dobra. Owej chemii, która jest bardzo ważna, nie brakuje. Miejsca w ósemce jeszcze nie możemy być pewni, ale jest ono bardzo blisko. Taka sytuacja w tabeli pozwoli nam na grę na luzie. A to na pewno pomaga. Można np. pozwolić sobie na większe ryzyko na zagrywce. Jak nie wyjdzie, to nic strasznego nie stanie, a może też przynieść dobre efekty. Określiłbym to tak: niektóre zespoły z dołu tabeli muszą, a my chcemy.
Coraz lepsze recenzje zbiera mistrz świata juniorów z 2003 roku Bartłomiej Neroj. Jak mówi Radosław Rybak zawodnik ten z każdym meczem rozwija się. - Dużo pożytku mamy z naszych zagranicznych kolegów - powiedział. - Młodzi spisują się coraz lepiej. Mówiąc krótko jest drużyna. Powrót do listy