Rafael Redwitz: czujemy duży niedosyt i rozczarowanie
PLUSLIGA: To nie był wymarzony początek sezonu w wykonaniu Asseco Resovii. Za wami bardzo ciężkie spotkanie w Zawierciu, w którym byliście w stanie doprowadzić do tie-breaka, ale w nim nie wykorzystaliście prowadzenia 12:6.
RAFAEL REDWITZ (rozgrywający Asseco Resovi Rzeszów): Siatkówka ma to do siebie, że czasem zdarzają się właśnie takie niesamowite zwroty akcji, ale jeśli jest się w drużynie, która akurat przegrała mecz w takich okolicznościach, to nie jest to oczywiście miłe uczucie. Sport jest piękny, bo nigdy nie można przewidzieć pewnych rzeczy i dopóki piłka jest w grze, to jak widać, wszystko może się wydarzyć. Trzeba oddać drużynie z Zawiercia, że zanotowała fantastyczną końcówkę meczu, w której wykonała niesamowitą pracę zespołową. Obie drużyny mocno falowały w tym spotkaniu mając raz lepsze a raz gorsze momenty gry. Czujemy duży niedosyt i rozczarowanie, bo w normalnych okolicznościach takie prowadzenie jak 12:6 w tie-breaku, powinno dać nam zwycięstwo. Tak się jednak nie stało, ale nie powinniśmy się załamywać, tylko już skupić się w pełni na środowym meczu z Onico Warszawa.
- W Zawierciu zabrakło wam przede wszystkim lepszej komunikacji i zgrania, czy też nie ma co szukać tego typu usprawiedliwień?
- Nie chciałbym się tłumaczyć brakiem zgrania. W niektórych akcjach brakowało nam po prostu więcej szczęścia. Były takie piłki po stronie przeciwnika, które prawie dotknęły dachu, albo leciały gdzieś przy samej linii bocznej, czy przetoczyły się tuż po siatce i jednak wpadały nam w boisko. Cóż, to jest dopiero początek sezonu, który będzie długi i można w nim wygrać sporo meczów. Na pewno czujemy rozczarowanie po porażce w pierwszym meczu rozgrywek, który jest zawsze ważny dla dobrego samopoczucia i atmosfery. Nie ma jednak sensu zamartwiać się i dłużej dyskutować o tej porażce, bo już w środę będzie okazja, żeby wywalczyć zwycięstwo.
- Hala w Zawierciu i niesamowity doping kibiców w niej przypomniały panu może atmosferę z dawnego obiektu w Jastrzębiu Zdroju?
- Rzeczywiście, to było coś takiego, jak dawna hala w Jastrzębiu, czy też mniejsze hale we Francji, np. w Chaumant. To była duża przyjemność, żeby grać w takiej atmosferze. Zresztą w Polsce spora frekwencja na siatkarskich obiektach i głośny doping fanów, to bardzo częsta sytuacja. Dlatego tak fajnie się tutaj gra. Cieszy mnie jednak, że już w środę będziemy mogli liczyć na doping całej hali Podpromie.
- Od razu będziecie grali pod dużą presją, bo w Rzeszowie oczekuje się od was tylko zwycięstw, a dodatkowo ponieśliście porażkę w pierwszym meczu sezonu.
- Oczekiwania wobec Asseco Resovii są zawsze duże, ale to normalna sytuacja. Myślę też, że kibice mimo wszystko doceniają naszą walkę w Zawierciu, bo nie można powiedzieć, że nie walczyliśmy i nie pokazaliśmy ducha walki. Spotkanie było bardzo zacięte i jedna z drużyn musiała je przegrać.
- Już w pierwszym spotkaniu sezonu trener Andrzej Kowal miał okazję wpuścić na boisko całą czternastkę. Nie za dużo było tych roszad w składzie?
- Moim zdaniem, to dobrze, że trener ma takie możliwości i szeroki skład, bo dysponujemy czternastką, a z Bartłomiejem Lemańskim właściwie piętnastką graczy prezentujących wyrównany poziom. Każdy z nas chciałby grać i ważne jest, żeby czuł się potrzebny w drużynie oraz gotowy do wejścia na boisko w każdym momencie. Myślę, że sezon jest na tyle długi i wyczerpujący, że każdy będzie miał okazję do gry i do pomocy zespołowi.
- Jest pan optymistą, że już w trakcie meczu z ONICO Warszawa Asseco Resovia pokaże się z lepszej strony niż w Zawierciu i zagra na bardziej stabilnym poziomie?
- Jestem zawsze pozytywnie nastawiony, a mój optymizm wynika też z tego, że będziemy mieli atut własnej hali i kibiców, którzy będą mogli nas ponieść do zwycięstwa. Po porażce w Zawierciu każdy z nas będzie dodatkowo umotywowany, żeby zwyciężyć i pozytywnie patrzeć do przodu.
- Wraz z drużyną Onico do Rzeszowa przyjadą dobrze panu znany trener Stephane Antiga i drugi rozgrywający reprezentacji Francji – Antoine Brizard. W zeszłym sezonie Warszawa dwukrotnie pokonała Asseco Resovię, więc będzie okazja do rewanżu.
- Nie ma co patrzeć w przeszłość. Każdy sezon jest inny i każdy zespół po zmianach kadrowych buduje swoją historię. Przed nami nowe wyzwania i mam nadzieję, że w środę wspólnie z naszymi kibicami będziemy cieszyli się ze zwycięstwa.
Powrót do listy