Rafael Redwitz: wybrałem PlusLigę, aby mieć szansę na powrót do kadry
Rafael Redwitz, mimo iż grał w polskiej lidze jedynie sezon, bardzo szybko zjednał sobie sympatię polskich fanów. – Bardzo chętnie wróciłbym do Polski wcześniej, uwielbiałem grać przed najlepszymi kibicami, jakich kiedykolwiek miałem – przyznał nowy rozgrywający AZS Częstochowa.
PLUSLIGA.PL: Pogłoski o tym, że dołączy pan do częstochowskiego klubu pojawiły się już kilka miesięcy temu, jednak transfer został ogłoszony całkiem niedawno. Czy negocjacje z AZS-em trwały tak długo, czy może zastanawiał się pan nad innymi ofertami?
RAFAEL REDWITZ: Rozmowy z klubem wcale nie trwały długo, byłem zdecydowany co do oferty AZS-u i szybko udało nam się dojść do porozumienia.
Czemu wybrał pan ofertę częstochowskiego AZS-u?
RAFAEL REDWITZ: Bardzo chciałem wrócić do PlusLigi, ponieważ to jedna z najmocniejszych lig w Europie. Jeśli chodzi o sam klub, to wybrałem zespół z Częstochowy, ponieważ AZS ma wspaniałą tradycję i ambicje, by znów grać na bardzo wysokim poziomie.
Odkąd opuścił pan PlusLigę, pańskie nazwisko kilkakrotnie pojawiało się w kontekście transferu do któregoś z polskich klubów. Czy otrzymywał pan inne oferty z Polski?
RAFAEL REDWITZ: Kilkakrotnie pojawiały się jakieś dyskusje w tym temacie, jednak nie otrzymałem żadnej konkretnej oferty. Bardzo chętnie wróciłbym do Polski wcześniej, uwielbiałem grać przed najlepszymi kibicami, jakich kiedykolwiek miałem. Zawsze czułem, że fani w Polsce darzą mnie sympatią.
Po odejściu z Tours VB związał się pan z klubem z rosyjskiej Superligi. Ostatecznie zespół miał kłopoty organizacyjne, czy z perspektywy czasu żałuje pan tej decyzji?
RAFAEL REDWITZ: W tamtej chwili byłem u szczytu swojej kariery. Kiedy pojawiła się oferta z Iskry po prostu nie mogłem jej odrzucić. To był trzeci zespół Superligi, a reprezentacja Rosji właśnie wygrała igrzyska olimpijskie w Londynie. To było dla mnie wielkie wyzwanie i szansa. Niestety, ta historia nie zakończyła się happy endem, było bardzo trudno i odbiło się to negatywnie na mojej dalszej karierze...
Czy trudno jest być brazylijskim rozgrywającym? W przeciągu lat było wielu utalentowanych siatkarzy na tej pozycji – Marlon, Marcelinho, Rafael, a od wielu lat żaden z nich nie potrafił konkurować z Ricardo czy Bruno Rezende.
RAFAEL REDWITZ: Jest wielu wybitnych brazylijskich siatkarzy, ale to normalne, że na poziomie reprezentacyjnym zarówno Ricardo jak i Bruno byli podstawowymi zawodnikami.
Co pan czuł, kiedy po raz pierwszy otrzymał koszulkę reprezentacji Francji?
RAFAEL REDWITZ: Muszę przyznać, że to było dla mnie niesamowite uczucie. W tamtej chwili byłem bardzo dumny i podekscytowany. Na początku byłem szczęśliwy, ponieważ francuskie obywatelstwo ułatwiało mi życie. Moja żona i dzieci są Francuzami, całe moje obecne życie związane jest z tym krajem. Oczywiście później pojawiły się myśli o tym, że chciałbym zagrać dla francuskiej kadry. Miałem już szansę na to, aby pokazać w niej na co mnie stać i to prawda, że wybrałem PlusLigę, aby mieć szansę na powrót do reprezentacji.