Rafał Murczkiewicz: duża rola musi zostać odegrana przed meczem
Od tego sezonu będzie pełnił w LOTOSIE Treflu Gdańsk funkcję statystyka. O tym jak doszło do jego porozumienia z klubem i jak wyobraża sobie współpracę w nadchodzącym sezonie opowiedział nam Rafał Murczkiewicz.
- Pamiętamy Ciebie z okresu kiedy razem z Edwardem Pawlun prowadziłeś siatkarki Trefla Sopot. Później rozstałeś się z klubem. Co robiłeś od tego czasu?
- Po odejściu z Trefla przez dłuższy czas pracowałem z parami w siatkówce plażowej. Na początku współpracowałem z trenerem Jackiem Pasińskim i parą Agnieszka Wołoszyn - Martyna Wardak, a później już samodzielnie z parą Luisa Niemc - Karolina Suwińska. W pracy z tymi parami udało się nam wywalczyć 4. miejsce w Finale Mistrzostw Polski, Akademickie wicemistrzostwo Polski, oraz 9. miejsce na zawodach CEV Satelitte na Cyprze. Pod koniec zeszłego sezonu ponownie współpracowałem z trenerem Edwardem Pawlun w zespole Uniwersytetu Gdańskiego w siatkówce halowej, a następnie w siatkówce plażowej. Na plaży reprezentantki UG awansowały do finału. W międzyczasie starałem się cały czas dokształcać i podnosić swoje umiejętności trenerskie.
- Jak to się stało, że otrzymałeś propozycję współpracy z drużyną LOTOSU Trefla Gdańsk?
- W maju kilkakrotnie spotkałem się z trenerem Luksem i rozmawialiśmy o drużynie i perspektywach na przyszły sezon. Podczas jednej z tych rozmów dowiedziałem się, że z zespołu Trefla odchodzi Adam Malik, dlatego trener Luks zapytał się czy nie byłbym zainteresowany funkcją statystyka. Po tym jak porozmawialiśmy o mojej funkcji w drużynie, spotkałem się z wiceprezesem zespołu - Adamem Okuniewskim. Negocjacje kontraktowe przebiegały sprawnie i już pod koniec maja podpisałem kontrakt z LOTOSEM Treflem Gdańsk.
- Statystycy pracują na specjalnym programie. Jak Ci idzie jego poznawanie i praca na nim?
- W PlusLidze zespoły pracują na programie Data Volley. Jest to trochę inny program od tego, którego wraz z trenerem Pawlun używaliśmy w Treflu Sopot. Przede wszystkim różni się sposób zapisu akcji. Ale sama praca statystyka czyli analiza gry zespołu niczym się nie różni od tej, którą już wykonywałem.
- W trakcie meczów coraz częściej możemy zaobserwować, że trenerzy korzystają z rad statystyków. Jak Ty uważasz, jak dużą rolę odgrywają statystyki w czasie gry?
- To wszystko zależy od tego jaka jest współpraca na linii trener - statystyk. Ja uważam, że duża rola musi zostać odegrana przed meczem, na odprawach, by jak najlepiej przekazać zespołowi to, co może zagrać przeciwnik i wskazać jego słabsze punkty. Natomiast w trakcie meczu już niewiele można zmienić. Dlatego też liczą się drobne podpowiedzi, a także próby rozszyfrowania zagrań przeciwnika. Ważne jest by jak najszybciej wychwytywać słabsze momenty w grze konkretnych zawodników, zarówno przeciwnej jak i naszej drużyny oraz przekazanie tych danych do trenera. Natomiast same suche liczby nie mają aż tak dużego znaczenia, gdyż każdy statystyk będzie pisał tak jak umówi się z trenerem. Między innymi dlatego są aż takie dysproporcje w ocenie przyjęcia w lidze.
- Jak wyobrażasz sobie współpracę z parą trenerską Luks - Serafin?
- Mam nadzieję, że będzie się nam dobrze pracować. Zarówno Darka jak i Wojtka już znam z wcześniejszych lat, dlatego będzie mi łatwiej. Wiadomo, że nie zawsze będziemy się zgadzać, natomiast ważne jest byśmy ze sobą rozmawiali i dążyli do wspólnego celu. Dzięki ciężkiej pracy i dialogowi jestem pewien, że uda nam się zrobić dobry wynik.