Raul Lozano: każda wizyta w Polsce to czysta przyjemność
- Bardzo chciałbym, żeby moja drużyna awansowała do finałów Ligi Światowej i przyjechała do Gdańska. Jeżeli jednak nie zakwalifikujemy się do tego turnieju, to i tak chciałbym przyjechać do Polski i obejrzeć mecze finałowe na żywo – mówi Raul Lozano, który wraz z reprezentacją Niemiec jutro rozpocznie zgrupowanie kadry przed Ligą Światową.
Plusliga: Jakiś czas temu w mediach pojawiły się informacje, że jest Pan zainteresowany pracą w Polsce. Czy to prawda?
Raul Lozano: Nie wiem skąd te informacje, ale nie rozmawiałem z żadnym klubem z Polski. Mój agent w grudniu prowadził rozmowy z Fenerbahce, w zeszłym roku miałem też propozycję z Berlina, ale nic z tego nie wyszło. Często wracam do Polski, ponieważ mam tutaj dobrych znajomych, których odwiedzam za każdym razem gdy tylko mam trochę wolnych dni, ale praca w jakimkolwiek klubie byłaby dla mnie czymś bardzo trudnym do zrealizowania. Nie chodzi o to, że zabrania mi tego kontrakt, bo to nie prawda. Federacja Niemiecka nie ma nic przeciwko równoczesnej pracy w klubie i w reprezentacji. Największym problemem byłaby rozłąka z rodziną. W tym momencie cztery miesiące spędzam na pracy z reprezentacją Niemiec i gdybym miał kolejne osiem miesięcy pracować w jakimkolwiek klubie, czy to z Polski, Rosji czy Włoch, właściwie nie widywałbym swojej rodziny cały rok. Dla mnie to coś niewyobrażalnego. Jeżeli jakiś klub jest w stanie znaleźć rozwiązanie z tej sytuacji, to chętnie podejmę rozmowy.
- Porozmawiajmy więc o kadrze. Reprezentacja Polski rozpoczęła już przygotowania do Ligi Światowej. Kiedy kadra Niemiec zacznie przygotowywać się do tej imprezy?
- My zgrupowanie przed Ligą Światową rozpoczynamy w poniedziałek. Wczoraj oglądałem finał ligi niemieckiej, a dziś już jestem w ośrodku, w którym będziemy trenować przed Ligą Światową. Jutro 14 lub 15 zawodników rozpocznie tam treningi, pozostałych trzech lub czterech zacznie te przygotowania trochę później, ponieważ w ten weekend rozgrywali finały Bundesligi. Oni dołączą do nas 16 maja.
- Wiadomo już, że w składzie reprezentacji zabraknie Grozera, który jest kontuzjowany. Czy to jest duży problem dla Pana?
- Dla mnie to nie jest duży problem, ale dla niego ta kontuzja stanowi duże ryzyko dla zdrowia. Podejmowałem w Polsce ten temat i muszę powiedzieć, że jestem zaskoczony tym w jaki sposób został on potraktowany przez klub Resovii. Kiedy Grozer powiedział mi jaka jest jego sytuacja, jakie są jego problemy z dłonią, zrobiłem wszystko, żeby jego problem został zdiagnozowany jak najszybciej i jak najlepiej. Byłem przekonany, że jego kontuzja jest bardzo poważna, a on mimo to nadal grał i trenował. Narażał się tym samym na duże ryzyko. Znam wielu zawodników, którzy mieli podobne problemy, np. francuski siatkarz Sébastien Ruette borykał się z takimi samymi dolegliwościami i właśnie z ich powodu musiał zrezygnować z dalszej gry będąc w szczytowej formie. Leczenie musi być podjęte jak najszybciej po wystąpieniu pierwszych objawów - wtedy problem nie jest taki duży. Jeżeli jednak nie jest on odpowiednio zdiagnozowany, przeradza się w bardzo poważną kontuzję, która stanowi niebezpieczeństwo dla zdrowia zawodnika. Dlatego bardzo mnie martwi jak zakończy się ta kontuzja dla Grozera i ile czasu będzie on potrzebował na dojście do zdrowia. Gdyby jego dolegliwości zostały wyleczone już w lutym, kiedy pojawiły się pierwsze symptomy, wtedy jego przerwa w grze wynosiłaby około trzech tygodni. Teraz leczenie zajmie przynajmniej trzy miesiące i nie ma pewności czy wszystko pójdzie dobrze.
- Co Pański zespół chciałby osiągnąć w tegorocznej Lidze Światowej?
- W tym roku najważniejsze dla nas będą mistrzostwa Europy, a Liga Światowa będzie przygotowaniem do tych rozgrywek. Chcielibyśmy w tym turnieju zaprezentować się z jak najlepszej strony, ale w tym sezonie będziemy skupiali się na czempionacie Starego Kontynentu. Liga Światowa też jest ważna, ale nie jest dla nas celem głównym - traktuję ją jako doskonałą możliwość rozwoju, a nie jako priorytet.
- Macie bardzo mocnych rywali w grupie, bo Rosja i Bułgaria to utytułowane zespoły.
- To prawda. Ja jednak nie narzekam, bo uważam, że gra przeciwko tak dobrym przeciwnikom może bardzo pomóc mojej drużynie. Mamy młody zespół, który dopiero się rozwija i ci zawodnicy potrzebują gry z najlepszymi na całym świecie. Do mistrzostw Europy będziemy się przygotowywać trenując wspólnie z ekipą Canarinhos – pojedziemy do Brazylii na 15 dni. Chyba lepszego obozu nie można sobie wyobrazić, bo w tym momencie nie ma mocniejszej drużyny niż Brazylijczycy.
- Turniej finałowy tegorocznej Ligi Światowej odbędzie się w Polsce, w Gdańsku. Chciałby Pan wrócić do naszego kraju i znów pokazać się polskim fanom, którzy często o Panu wspominają?
- Bardzo chciałbym, żeby moja drużyna awansowała do finałów Ligi Światowej i przyjechała do Gdańska. Jeżeli jednak nie zakwalifikujemy się do tego turnieju, to i tak chciałbym przyjechać do Polski i obejrzeć mecze finałowe na żywo. Dla mnie każda wizyta w Polsce to czysta przyjemność, a Gdańska nie znam. Nigdy nie byłem w tym mieście, więc byłaby to doskonała okazja, żeby je zobaczyć i zwiedzić.
- Na koniec zapytam jeszcze o Andreę Anastasiego - co Pan sądzi o nowym trenerze polskiej reprezentacji? Zna go Pan bardzo dobrze – myśli Pan, że jego zatrudnienie to była dobra decyzja Polskiej Federacji?
- Nie chciałbym komentować decyzji Federacji. Mogę tylko wypowiedzieć się na temat Andrei. Jest to świetny szkoleniowiec i na pewno zrobi dużo dobrego z reprezentacją Polski.