Raul Lozano: Kuba faworytem grupy D

Dla Brazylijczyków, Polaków, Rosjan czy Serbów podróże międzykontynentalnego stały się w ostatnim dziesięcioleciu chlebem powszednim. Nasi latali m.in. z Wenezueli do Grecji, z Azji do Argentyny czy z Polski do Azji przez Egipt. W tym roku ekipa trenera Daniela Castellaniego przemieści się z Polski do Niemiec, Argentyny i Kuby.

Siatkarze niemieccy dopiero w ostatnich dniach poznali czym jest kilkunastogodzinna podróż z jednym międzylądowaniem. Wchodząc do hotelu Melia Habana na Miramar Avenue marzyli tylko o jednym - spać, spać i jeszcze raz spać. Trener Raul Lozano zarządził szybki posiłek i do łóżek.

W czasie loty były tylko dwie kwestie - jedna radosna, druga zdecydowanie mniej. W samolocie rozmawiano o meczach z Polską. Wygrana nad mistrzami Europy zdecydowanie poprawiła humory Jochenowi Schoepsowi i jego kolegom. Drugi temat sprowadzał się do poważnej kwestii: jak mają siedzieć mężczyźni mający blisko dwa metry wzrostu. - Co mogliśmy zrobić? Możliwości ruchu były mocno ograniczone. Trzeba zrozumieć, że miejsca na nogi nie ma - powiedział Max Guenthoer. Na lotnisku w Hawanie najbardziej zmartwiony był Georg Grozer. Nowemu atakującemu Asseco Resovii Rzeszów zaginęły bagaże. Rozpoczęły się poszukiwania.

- Powtórka ze Stuttgartu jest bardzo wskazana - mówili niemieccy zawodnicy. - Kuba jest faworytem grupy - dodawał trener Lozano.

Powrót do listy