Raul Lozano: Polska, Rosja i USA faworytami w Pucharze Świata
– Wygra ta drużyna, która będzie miała najbardziej wyrównaną czternastkę zawodników i umiejętnie dysponowała ich siłami – stwierdza pytany o Puchar Świata Raul Lozano, były szkoleniowiec reprezentacji Polski, a obecnie trener Cerradu Czarnych Radom.
PLUSLIGA.PL: Rok temu obserwował pan mistrzostwa świata w Polsce. Biało-czerwoni wywalczyli na nich złoty medal, ale w tym sezonie zaszło kilka zmian w zespole. Jak pan obecnie ocenia polską drużynę?
RAL LOZANO: Prawda jest taka, że tych zmian wcale nie było dużo. Podstawowym rozgrywającym polskiego czempionatu był Fabian Drzyzga i teraz jest podobnie. Rok temu wspomagał go Paweł Zagumny, ale on zagrał tylko w kilku spotkaniach. Na pewno go brakuje w obecnym składzie, bo wnosił spokój i doświadczenie do gry biało-czerwonych, ale Grzegorz Łomacz radzi sobie bardzo dobrze. Na środku siatki również nie było jakichś istotnych zmian – pojawił się tylko Mateusz Bieniek, który szybko wdarł się do podstawowej szóstki i prezentuje się bardzo dobrze. Największą zmianą jest pozycja atakującego. Tutaj mamy w tym momencie Bartka Kurka, który nie grał na mistrzostwach świata.
No właśnie, jak pan ocenia przesunięcie Bartka Kurka na pozycję atakującego i jego grę po przekątnej z rozgrywającym?
RAUL LOZANO: Bartek wciąż jeszcze przystosowywuje się do nowej roli w zespole, a fakt, że został przestawiony przez trenera na atak był dla mnie logicznym posunięciem. W Lidze Światowej miał swoje lepsze i gorsze momenty. Nie radzi sobie jeszcze zbyt dobrze z atakiem z prawej strony do linii, ale sądzę, że to przyjdzie z czasem. Gracz z takimi umiejętnościami technicznymi i z takim doświadczeniem jakie ma Bartek, na pewno szybko przyzwyczai się do gry na nowej pozycji. Im więcej i dłużej będzie na niej występował, tym lepiej jego gra będzie wyglądała. Według mnie to tylko kwestia czasu.
Sądzi pan więc, że brak kilku zawodników, którzy stanowili o sile biało-czerwonych na mundialu, jak przykładowo Wlazły czy Winiarski, nie jest problemem polskiej reprezentacji?
RAUL LOZANO: Uważam, że nie. Owszem, ci zawodnicy wnosili przede wszystkim dużo spokoju i doświadczenia, ale pozostali, którzy wciąż są w drużynie narodowej również mają już spore doświadczenie na arenie międzynarodowej. Tak naprawdę, tylko Bieniek debiutuje w tego typu rozgrywkach i nie odstaje od innych. Coraz więcej szans dostaje też Artur Szalpuk, co mnie bardzo cieszy. Jestem przekonany, że koledzy z zespołu chętnie podzielą się z nimi swoimi doświadczeniami i nie będą mieli żadnych problemów z grą w reprezentacji. A kto wie, czy na igrzyska olimpijskie nie powrócą Wlazły i Winiarski (śmiech)?
Wspomniał pan o Arturze Szalpuku, który w tym sezonie będzie pana podopiecznym w Cerradzie Czarnych Radom. Szalpuk miał być filarem reprezentacji juniorów, a okazało się, że pojedzie do Japonii na Puchar Świata razem z seniorami. To dobry ruch?
RAUL LOZANO: Zdecydowanie tak. Bardzo mnie cieszy to, że Artur trenuje z seniorami, że dostaje coraz więcej szans gry i oby jak najdłużej tak pozostało. Dla każdego zawodnika występy w drużynie narodowej niosą za sobą olbrzymie doświadczenie, które trudno zdobyć grając tylko w klubie, bo reprezentacja to zbiór najlepszych zawodników w danym kraju. Dzięki występom w kadrze seniorskiej Artur na pewno rozwinie się jako siatkarz – praca z tymi trenerami, z mistrzami świata, musi przynieść efekty. Nawet jeśli nie będzie dostawał dużo szans gry, to już sam fakt trenowania w tej grupie przyniesie mu duży pożytek.
Przed nami Puchar Świata, jeden z najtrudniejszych i najbardziej wymagających turniejów siatkarskich. Kto według pana ma największe szanse na wygranie tych rozgrywek i awans do igrzysk olimpijskich?
RAUL LOZANO: Bez wątpienia jest to turniej wyjątkowy, bo wymaga zagrania aż jedenastu meczów w krótkim czasie. Tego typu rozgrywki nie pozwalają na grę jedną szóstką, więc wygra ta drużyna, która będzie miała najbardziej wyrównaną czternastkę zawodników i umiejętnie dysponowała ich siłami. Dlatego Puchar Świata pokazuje realny poziom zespołów, w tym turnieju każdy musi się zmierzyć z każdym. Trudno powiedzieć komu pójdzie w nim najlepiej. Z Europy zaprezentują się tam trzy zespoły – Rosja, Włochy i Polska. Z tych trzech, to Polska ma chyba najbardziej stabilną sytuację w zespole. W pozostałych dwóch było ostatnio dużo zawirowań – w Rosji na ławkę trenerską powrócił Władimir Alekno i na pewno trzeba się z nimi liczyć, mimo że Liga Światowa im nie wyszła. We Włoszech również zmieniono szkoleniowca, do drużyny dołączył Osmany Juantorena, który może sporo zmienić w jej grze Jeśli miałbym wskazać drużyny, które zawalczą o te najwyższe miejsca, to stawiałbym na Polskę, Rosję, USA i chyba Iran, choć Iran ostatnio nie prezentuje się najlepiej. Ich gra bardzo faluje, spotkania lepsze przeplatają tymi bardzo słabymi i w Pucharze Świata może być podobnie. W mojej opinii więc o trzy najwyższe pozycje zawalczą Polska, Rosja i USA.