Rekordowy turniej ORLEN Beach Volley Tour PKO Przysucha 2024 wystartował! Pierwsze mecze kwalifikacji od samego rana! [WIDEO]
Już od wczesnych godzin porannych rozpoczęły się pierwsze mecze kwalifikacji zawodów ORLEN Beach Volley Tour PKO Przysucha 2024, które odbywają się nad zalewem Topornia. Wszystko po to, by awansować do turnieju głównego tych prestiżowych zawodów, w których w tym roku padł rekord frekwencji!
ORLEN Beach Volley Tour PKO Przysucha to jeden z największych turniejów siatkówki plażowej w Polsce. To zawody o randze trzech gwiazdek, czyli najwyższej, jeśli chodzi o zawody plażówki w naszym kraju. Łączna pula nagród to aż 80 tys. złotych. Nic więc dziwnego, że do Przysuchy co roku przyjeżdżają najlepsi zawodnicy z kraju, ale również spoza naszych granic. Wystarczy wspomnieć, że oprócz polskich par kadrowych, w tegorocznej edycji zobaczymy m.in. Łotysza Aleksandrsa Samoilovsa, trzykrotnego olimpijczyka, który wywalczył również tytuł mistrza Europy oraz wielokrotnie wygrywał zawody z cyklu World Tour.
Ale w piątek na piasek wybiegli siatkarze i siatkarki, którzy na swoim koncie mają znacznie mniej punktów rankingowych i awans do turnieju głównego musieli sobie wywalczyć. Co ciekawe, w tym roku zgłosiło się aż 56 męskich i 41 żeńskich zespołów, co jest absolutnym rekordem. Nic więc dziwnego, że organizatorzy postanowili przesunąć start zawodów, a pierwsze mecze rozpoczęły się już o godz. 7!
— Cieszymy się, że w tym roku zapisało się do nas aż 97 par. Nie brakuje uznanych zawodników PlusLigi czy siatkarek TAURONLigi oraz plażowiczów z najwyższej półki. Cieszę się, że turniej jest dobrze odbierany przez całe środowisko. Nie spoczywamy jednak na laurach i z roku na rok staramy się podwyższać tę poprzeczkę, pod każdym względem — mówi Piotr Skiba, główny organizator turnieju.
Kwalifikacje wcale nie oznaczają, że w meczach o turniej główny grają słabe duety. Wystarczy wspomnieć, że wśród kobiet o awans walczyły m.in. legendy polskiej plażówki Joanna Wiatr (w parze z Karoliną Bednarek), Martyna Wardak (w duecie z Pauliną Biranowską) czy Agnieszka Wołoszyn (para z Aleksandrą Chyłą). Ostatnią z siatkarek kibice na pewno kojarzą też z halowych boisk a oprócz byłej zawodniczki m.in. ŁKS Commercecon na piachu można było zobaczyć inne siatkarki z hali, czyli Paulinę Bałdygę (Pałac Bydgoszcz), Agnieszkę Adamek (dawniej MOYA Radomka Radom czy Volley Wrocław) oraz Aleksandrę Gromadowską (kiedyś Volley Wrocław), która była też w reprezentacji Polski w plażówce.
— Tak naprawdę w moim serduszku gdzieś głęboko bardziej schowana jest plażówka — uśmiecha się Gromadowska. — Jestem po dwuletniej przerwie spowodowanej kontuzją i innymi zawirowaniami zdrowotnymi. Czuję się super, że mogę wrócić na boisko. Jestem w Przysusze po raz pierwszy, ale jednocześnie wszystko to robi ogromne wrażenie. Przyjechałyśmy tu już w czwartek i wszystko jest dopięte na tip-top. Walczymy z Agnieszką oczywiście o złoto. Gramy co prawda w kwalifikacjach, ale będzie czas na rozegranie się, poznanie boisk i warunków. Mamy nadzieję, że uda nam się wejść do turnieju głównego i tam pokażemy, co umiemy.
W kwalifikacjach do męskiego turnieju głównego ORLEN Beach Volley Tour PKO Przysucha również nie brakowało ciekawych nazwisk, także z PlusLigi czy jej zaplecza. Kibice mogli zobaczyć jak na piachu radzą sobie m.in. Adrian Staszewski (Asseco Resovia Rzeszów), Rafał Faryna (CUK Anioły Toruń), Wiktor Mielczarek (GKS Katowice), Jan Król (REA BAS Białystok) czy Mateusz Poręba (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle).
— Dzięki grze na piasku na pewno chcę się dobrze przygotować do sezonu halowego. To mój główny cel. W poprzednich latach nie miałem czasu, żeby jeździć po tych turniejach, więc cieszę się, że teraz mam okazję wziąć w tym udział na żywo. Jestem pozytywnie zaskoczony. Co prawda siatkówka halowa i plażowa to dwa inne sporty, bo tutaj technika musi być bardziej wypracowana, ale to dla mnie na plus. Mogę się rozwijać i być bardziej przydatnym na boisku w hali. Do Przysuchy przyjechaliśmy się też dobrze bawić. Jak uda się awansować do turnieju głównego, to rewelacyjnie, ale nie chcę zapeszać — śmieje się Poręba.
Warto przypomnieć, że Staszewski w swojej karierze halowej wywalczył m.in. trzy złota Ligi Mistrzów oraz Puchar CEV. Czy europejską formę zaprezentuje również na piachu?
— To mój pierwszy oficjalny turniej w tym sezonie. Siatkówka halowa i plażowa to dwa różne sporty. Jeszcze kilka lat temu regularnie występowałem w zawodach na piasku. Gdy te przerwy między sezonami były krótsze, to jednak wolałem poświęcić czas na regenerację. Teraz mam okazję ponownie wyjść na piach. Bardzo lubię plażówkę i myślę, że to idealne uzupełnienie po sezonie, żeby podtrzymać formę i przygotować się do kolejnego. Do Przysuchy przyjeżdżam od pierwszej edycji i uważam, że to jeden z najlepiej zorganizowanych turniejów — podkreśla Staszewski.
Dodajmy, że w Przysusze, obok największych sportowych emocji, nie brakuje atrakcji pozaboiskowych. Powstało specjalne „Miasteczko Sportu”, gdzie nie zabraknie warszatów siatkarskich, strefy zumby, trampolin, dmuchańców i wielu innych aktywności dla najmłodszych i nie tylko.
— Jak co roku przygotowaliśmy specjalne strefy aktywacji dla dzieciaków. Podczas tej edycji będzie ich aż siedem, na czele z pokazami judo czy boksu z Krzysztofem “Diablo” Włodarczykiem. Atrakcji jest mnóstwo, a wstęp jest bezpłatny, więc czekamy na Was na plaży Topornia w Przysusze — dodaje Skiba.
Piątkowe mecze potrwają do godz. 20, a już w sobotę o godz. 9 rozpocznie się turniej główny z udziałem zawodników reprezentacji Polski oraz innych czołowych plażowiczów. Wstęp dla kibiców jest wolny. Z kolei na niedzielę zaplanowano już najważniejsze mecze decydujące o medalach oraz wyjątkowy mecz gwiazd, w którym wystąpią m.in. byli oraz aktualni siatkarze Paweł Zagumny, Jan Firlej, Dawid Konarski, Damian Wojtaszek, Jakub Bucki oraz osoby z innych dyscyplin - Iwona Niedźwiedź, Kuba Zawistowski, Paweł Zygmunt i Krzysztof „Diablo” Włodarczyk.
Powrót do listy