Renee Teppan: kluczowa będzie zagrywka
PGE Skra przebywa już w Sankt Petersburgu, gdzie w środę rozegra rewanżowy mecz w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z tamtejszym Zenitem (początek 17.30 czasu polskiego). - Kluczowa będzie zagrywka - mówi Renee Teppan, atakujący PGE Skry.
Przypomnijmy, że mistrzowie Polski we własnej hali wygrali 3:1 i są w dobrej sytuacji przed rewanżem. Zenit chce się jednak odegrać i awansować do najlepszej czwórki. - Wygraliśmy, ale mecz odbywał się w naszej hali, a zawsze trudniej jest grać na wyjeździe - mówi Renee Teppan, atakujący PGE Skry. - Nasza hala jest niekorzystna dla przeciwników, a teraz musimy lecieć na mecz do rywala, tak samo jak zresztą Zenit leciał do nas. Zrobiliśmy to, co musieliśmy i mamy pierwszy krok po awans.
Siatkarze PGE Skry spodziewają się, że Zenit ponownie postawi na silną zagrywkę i mocny atak. - Tym bardziej, że u siebie rywale potrafią to zrobić bardzo dobrze. Musimy zachować ten sam poziom lub zagrać nawet lepiej - mówi Teppan. - Tych zagrywek się nawet nie przyjmuje, ale wręcz broni. Jeśli zagramy jednak na swoim poziomie, to naprawdę możemy być groźni.
Do pełni sił dochodzi Kubańczyk z rosyjskim paszportem Oreol Camejo, najbardziej wszechstronny gracz w drużynie z Sankt Petersburga. Jest bardzo mocny w ataku i na bloku. Wykonuje wielką pracę na przyjęciu. Dodaje pewności swoim partnerom, działa na boisku z zimną krwią i stabilnie.
Kubańczyk na boisku mocno zwiększa szanse swojego zespołu. W ostatnim ligowym meczu z Gazpromem Surgut, wygranym przez Zenit 3:0, Camejo zagrał tylko w pierwszym secie. Potem trenerzy posadzili go na ławce rezerwowych. Jeden ze szkoleniowców Zenita Andriej Tołoczko liczy, że do meczu z Zenitem zawodnik zapomni o swoich zdrowotnych kłopotach.
- Jeżeli Oreol pojawia się na boisku drużyna czuje się znacznie pewniej – podkreśla Tołoczko. – Na razie nie jest w pełni sił, choć sam mocno prosił, żeby kontynuować grę z Gazpromem. My jednak woleliśmy go strzec, żeby był gotów na mecz z Polakami. Myślę, że on zdąży dojść do pełni sił – powiedział Tołoczko.
W spotkaniu z Gazpromem 23 punkty zdobył Georg Grozer. W drugiej partii sytuacja gospodarzy wyglądała na beznadziejną. Przegrywali oni 13:19. Jednak dzięki zagrywkom Aleksieja Safonowa Zenit zorganizował udaną pogoń. Dwa ostatnie punkty zdobył Grozer. Niemiecki atakujący uzyskał w tej partii 11 punktów, bijąc tym samym klubowy rekord.