Renee Teppan: Polacy muszą zasłużyć na wygraną
Reprezentacja Polski zmagania w mistrzostwach Europy rozpocznie od meczu z Estonią. – Miło będzie spotkać byłych kolegów z PGE Skry – mówi Renee Teppan, były już atakujący bełchatowskiej drużyny, który będzie miał okazję występu w tym spotkaniu.
PGE SKRA BEŁCHATÓW: W wywiadzie dla Skra.tv, powiedziałeś, że „Estonia skopie Polakom tyłki podczas mistrzostw Europy”. Wiemy, że to z przymrużeniem oka, ale… Podtrzymujesz to?
RENEE TEPPAN: Oczywiście żartowałem! Każdy zna siłę i bogactwo wyboru polskiej reprezentacji. Gdyby pierwsza szóstka miała problemy na boisku, trener może zmienić całą drużynę w trakcie meczu i dalej grać wedle założonego planu.
Więc mówiąc już serio, to będzie dla ciebie szczególny mecz?
RENEE TEPPAN: Z pewnością to spotkanie będzie dość wyjątkowe, ponieważ zmierzę się z byłymi kolegami, z którymi w dalszym ciągu mam dobre relacje. Z drugiej strony, kiedy mecz się zaczyna, to każdy myśli tylko o swojej własnej ekipie oraz o tym jak być przydatnym dla drużyny, by zwyciężyć.
Jak podchodzicie do polskiego zespołu, który jest mistrzem świata?
RENEE TEPPAN: Nie potrzeba jakiegoś specjalnego przygotowania mentalnego przed starciem z taką drużyną jak Polska. Każdy zna swoją siłę, więc nie mamy zamiaru oddać tego meczu bez walki – Polacy muszą zasłużyć na wygraną. Wasz zespół nie grał żadnego sparingu przed mistrzostwami Europy, dlatego spodziewam się, że będą mieli swoje własne problemy na boisku, z którymi będą musieli się zmagać w trakcie trwania spotkania.
A o co kadra Estonii powalczy w mistrzostwach Europy?
RENEE TEPPAN: Naszym celem jest zagrać najlepszą siatkówkę, na jaką nas stać w tym momencie. Przez ostatnie lata zaliczyliśmy kilka nieprzyjemnych przegranych, tak więc tym razem chcemy to zmienić. Pomijając Polskę, to grupa wyjściowa jest dość równa, dlatego przed nami trudna pierwsza faza turnieju. Koniec końców, pierwszym krokiem będzie wyjście z fazy grupowej.
Jeszcze niedawno miałeś kontuzję pleców. Jak się czujesz pod względem przygotowania fizycznego?
RENEE TEPPAN: Problem, który wyeliminował mnie z najważniejszej fazy tego sezonu, jest już pod kontrolą. Generalnie od czasu do czasu występuje jakiś ból w pewnych miejscach, ale traktuję to jako część życia siatkarza.
Przez ostatni sezon poznałeś polskich kibiców, którzy uważani są za najlepszych na świecie. Czy estońscy fani mogą stworzyć równie gorącą atmosferę jak dwa lata temu w Polsce?
RENEE TEPPAN: Mam przeczucie, że szczególnie w Rotterdamie będzie więcej fanów z Estonii niż z Polski. Słyszałem o liczbie 1500 kibiców w Amsterdamie. Powód jest prosty – polscy fani mogą liczyć na długi turniej oraz mecze rozstrzygające, więc mają więcej czasu na przyjazd na mistrzostwa Europy. Jednak ogólnie muszę powiedzieć, że system turniejowy nie jest zbyt dobry dla kibiców ze względu na konieczność odbycia wielu podróży do oddalonych od siebie miejsc. Nie będzie łatwo zarezerwować bilety, jak i miejsce w hotelu.
Na pewno miło będzie ci spotkać się pod siatką z byłymi kolegami z bełchatowskiej drużyny.
RENEE TEPPAN: Zdecydowanie fajnie będzie ponownie ich zobaczyć, szczególnie na boisku. Spróbujemy utrudnić sobie życie przez te dwie godziny. Potem być może umówimy się na kawę i będziemy rozmawiać o tym, co u nas się działo od ostatniego razu, gdy się widzieliśmy. Mam nadzieję, że gdy będziemy robić kolejny wywiad, to ponownie będę w żółto-czarnej rodzinie.