Resovia marzy o piątym meczu, ZAKSA wstrzemięźliwa w ocenach
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle prowadzi w finałowej batalii play off z Asseco Resovią Rzeszów 2:0. - Wracamy do Rzeszowa i zrobimy wszystko by tam dobrze zagrać - skwitował Andrzej Kowal, podsumowując I etap finału. - Prowadzimy 2:0, ale ten najtrudniejszy, trzeci mecz przed nami - dorzucił włoski opiekun ZAKSY.
W Rzeszowie rozczarowanie i nadzieja
Resoviacy w kiepskim stylu przegrali dwa wyjazdowe mecze o mistrzostwo Polski z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. W ich grze sporo było chaosu, popełniali proste błędy. W spotkaniu numer dwa było ich aż 31 (na 15 przeciwników). - W piątek walczyliśmy, ale niestety, byliśmy słabsi - ocenił kapitan gości Olieg Achrem. - Teraz przenosimy się do siebie, do domu i nie składamy broni. Będziemy walczyć do ostatniej piłki i mam nadzieję, że wrócimy do Kędzierzyna-Koźle na piąty pojedynek - dodał.
Trener Andrzej Kowal podkreślił świetną postawę zespołu z Kędzierzyna-Koźle. - Zagrali bardzo równo w obydwu spotkaniach, podobnie zresztą jak w całej rundzie zasadniczej, więc tak naprawdę, niczym nas nie zaskoczyli. Zaznaczył, że aby wygrać z ZAKSĄ, przeciwnik musi grać równo, wywrzeć na nich presję. Tego jego podopiecznym zabrakło. - Przegrywamy w rywalizacji play off 0:2, wracamy do Rzeszowa i zrobimy wszystko, by jako gospodarze zagrać dwa dobre spotkania, a szczególnie to pierwsze, które będzie decydujące - oznajmił nie tracąc wiary w końcowy sukces.
Radość tak, euforia - nie
Kędzierzynianie nie kryją radości z prowadzenia 2:0 w rywalizacji toczonej do trzech zwycięstw. Brakuje im już tylko jednego kroku, by po trzynastu latach przerwy powrócić na mistrzowski tron. Doskonale zdają sobie jednak sprawę, że ten trzeci i ostatni pojedynek może okazać się najtrudniejszy.
- Dwie wygrane na własnym terenie mają ogromną wartość, ale tak naprawdę, najcięższa przeprawa czeka nas w trzecim spotkaniu. Moim zdaniem, będzie to dla nas najtrudniejszy sprawdzian - nie miał wątpliwości kapitan ZAKSY Benjamin Toniutti. - Resovia doskonale wie jak rozgrywać mecze o stawkę. Dlatego musimy bardzo dobrze przygotować się mentalnie i zagrać w Rzeszowie na takim samym poziomie jak w pierwszych dwóch potyczkach, albo nawet na lepszym. Musimy także przygotować się na to, że przyjdzie nam rozegrać czwarty, a nawet piąty pojedynek.
Reasumując pierwszą część walki o złoto, powiedział: - Mamy na koncie dwa finałowe zwycięstwa, ale nie było łatwo tego dokonać, bo rywale to bardzo dobry zespół.
Pełen szacunku dla przeciwników z Podkarpacia jest także Ferdinando de Giorgi, który oceniając dwumecz w Kędzierzynie-Koźlu przypomniał jak uznaną marką jest Asseco Resovia Rzeszów. Potyczkę o mistrzostwo Polski przyrównał do meczu, w którym trzeba wygrać trzy sety. - Prowadzimy już 2:0, ale przed nami ten najtrudniejszy, trzeci set. Podejdziemy do niego ze świadomością, że nic jeszcze nie wygraliśmy i po raz kolejny musimy rozegrać dobre spotkanie. Z pewnością Resovia rzuci na szalę wszystkie siły i przygotuje się do walki najlepiej jak potrafi. My zrobimy dokładnie to samo - zapewnił Włoch.
Trzecie starcie o złoty medal PlusLigi zostanie rozegrane we wtorek 26 kwietnia o godz. 20.30. Ewentualne czwarte, w środę, także o 20.30. Piąty mecz zaplanowano na 1. maja.
Powrót do listy