RetroPlusLiga (2010/2011): siedem tłustych lat
Ponownie nie było mocnych w PlusLidze na siatkarzy PGE Skry Bełchatów, prowadzonych przez trenera Jacka Nawrockiego. Zwycięska seria trwała już siódmy sezon!
– To nasz siódmy sukces z rzędu, ale równie ogromny jak poprzednie. Każdy medal to ciężka praca. Nasz wynik świadczy o tym, że dążyliśmy do złota wytrwale i przezwyciężyliśmy rozmaite trudności. Efekt jest taki, że dotarliśmy do wymarzonego celu – mówił Mariusz Wlazły. W walce o złoto jego zespół pokonał ZAKS-ę Kędzierzyn-Koźle (trzy drugie miejsca – w PlusLidze, Pucharze CEV i Pucharze Polski). Wprawdzie zawodnicy z Bełchatowa podkreślali, że to był ich najtrudniejszy finał, ale warto zaznaczyć, że w całych rozgrywkach przegrali zaledwie trzy mecze.
Początek sezonu nie był jednak zbyt efektowny w wykonaniu PGE Skry. W pierwszych czterech kolejkach mistrz stracił 5 punktów, m.in. po porażce 1:3 z Asseco Resovią. Później jednak ustanowił rekordową serię, odnosząc 24 kolejne zwycięstwa.
– To były dla nas najtrudniejsze finały ze wszystkich, które dotąd rozgrywaliśmy. Nawet w 2007 roku, gdy pokonaliśmy Jastrzębski Węgiel dopiero w pięciu meczach, nie było nam tak ciężko, jak w tym roku. Musieliśmy włożyć mnóstwo wysiłku, by pokonać kędzierzynian. To charakterne chłopaki. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu mówiłem, że będą naszymi najgroźniejszymi rywalami – mówił trener Jacek Nawrocki.
– Ten sezon był najcięższy, bo mieliśmy sporo kontuzji, ale wszystko się dobrze skończyło. Zwyciężyliśmy, bo tworzymy fantastyczną grupę – dodawał Wlazły.
Srebrny medal w Kędzierzynie-Koźlu przyjęto jako duży sukces i nic w tym dziwnego, bo kibice czekali na finał osiem lat, od ostatniego mistrzowskiego tytułu Mostostalu w 2003 r. Poza tym w trakcie sezonu ZAKSA straciła jednego ze swoich liderów. W meczu 6. kolejki w Rzeszowie Sebastian Świderski doznał koszmarnej kontuzji skręcenia stawu kolanowego i zerwania mięśnia czworogłowego.
Kędzierzynianie rozpoczęli walkę o złoto od wygranej w Bełchatowie, lecz w kolejnych spotkaniach górą była PGE Skra. – Nasza drużyna była budowana, aby zdobyć medal. Nie było określone jakiego koloru. Walczyliśmy w finale i polegliśmy. Myślę, że decydująca była mocna zagrywka rywali i późniejsza konsekwencja w bloku. Mam nadzieję, że passa medalowa ZAKS-y będzie dłuższa – mówił rozgrywający Paweł Zagumny.
Brązem, mimo apetytu na mistrzostwo, musiała zadowolić się Asseco Resovia. Plany rzeszowianom pokrzyżowały kontuzje, które dotknęły zespół trenera Ljubo Travicy w decydującej fazie sezonu. Tuż przed play-off ze składu ekipy wypadł atakujący Georg Grozer (problemy z krążeniem krwi w ręce). Brak takiego bombardiera znacznie osłabił drużynę, która w półfinale musiała uznać wyższość ZAKS-y. W walce o brąz rzeszowianie, już z Niemcem w składzie, w miarę łatwo uporali się z Tytanem AZS Częstochowa.
Na duży plus sezon mogła zaliczyć AZS Politechnika Warszawska, która z powodzeniem radziła sobie w rozgrywkach, a duet skrzydłowych Zbigniew Bartman i Michał Kubiak był postrachem dla najlepszych. Natomiast znacznie więcej oczekiwano od ekipy Jastrzębskiego Węgla, która po latach gry w najlepszej czwórce tym razem zajęła dopiero siódmą lokatą. Słabą grę w PlusLidze zespół trenera Lorenzo Bernardiego powetował sobie udanym występem w Lidze Mistrzów, gdzie awansował do Final Four.
W sezonie 2010/11 grano wg. nowego systemu. Po I rundzie zespoły rywalizowały w dwóch grupach, mocniejszej (miejsca 1–6.) i słabszej (7–10.), a w play-off grano o medale już od półfinałów. Z elitą pożegnał się Pamapol Wielton Wieluń. Fart Kielce uratował się przed spadkiem, wygrywając 3-1 baraż z Jadarem Radom.
TABELA RUNDY ZASADNICZEJ PLUSLIGI
Zespół Mecze Pkt Sety
1. PGE Skra Bełchatów 18 47 52:16
2. Asseco Resovia 18 39 47:25
3. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 18 34 45:31
4. Tytan AZS Częstochowa 18 34 40:29
5. AZS Politechnika Warszawska 18 29 38:32
6. Delecta Bydgoszcz 18 23 30:38
7. Jastrzębski Węgiel 18 18 29:42
8. Fart Kielce 18 18 25:43
9. Pamapol Wielton Wieluń 18 16 23:44
10. Indykpol AZS UWM Olsztyn 18 12 20:49
n Obowiązywała punktacja: 3 pkt za wygraną 3:0 i 3:1, 2 pkt za wygraną 3:2, 1 pkt za porażkę 2:3, 0 pkt za przegraną 1:3 i 0:3.
TABELA II RUNDY
[Miejsca 1–6.]
Zespół Mecze Pkt Sety
1. PGE Skra Bełchatów 10 73 81:25
2. Asseco Resovia 10 57 70:44
3. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 10 52 68:50
4. Tytan AZS Częstochowa 10 47 60:51
5. AZS Politechnika Warszawska 10 40 56:57
6. Delecta Bydgoszcz 10 27 38:65
[Miejsca 7–10.]
7. Fart Kielce 6 31 39:51
8. Jastrzębski Węgiel 6 29 41:52
9. Pamapol Wielton Wieluń 6 22 34:59
10. Indykpol AZS UWM Olsztyn 6 18 31:64
n Awans do play-off: 1–4.; play-off o utrzymanie: 7–10.; po play-off ostatnia ekipa spadek, 9. drużyna baraż.
KLASYFIKACJA KOŃCOWA
1. PGE Skra Bełchatów
2. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
3. Asseco Resovia
4. Tytan AZS Częstochowa
5. Politechnika Warszawska
6. Delecta Bydgoszcz
7. Jastrzębski Węgiel
8. Indykpol AZS Olsztyn
9. Fart Kielce
10. Pamapol Wielton Wieluń
FAZA PLAY-OFF
{I RUNDA}
[O miejsca 7–10.:]
n Indykpol AZS UWM Olsztyn – Fart Kielce [3-1] (2:3, 3:2, 3:1, 3:2)
n Jastrzębski Węgiel – Pamapol Wielton Wieluń [3-0] (3:0, 3:2, 3:1)
[O miejsca 1–4.:]
n PGE Skra Bełchatów – Tytan AZS Częstochowa [3-0] (3:0, 3:1, 3:1)
n ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Asseco Resovia [3-1] (3:2, 0:3, 3:0, 3:1)
{II RUNDA}
[O 9. miejsce:]
n Fart Kielce – Pamapol Wielton Wieluń [4-2] (2:3, 3:0, 3:1, 1:3, 3:0, 3:2)
[O 5. miejsce:]
n AZS Politechnika Warszawska – Delecta Bydgoszcz [3-0] (3:0, 3:1, 3:1)
[O 3. miejsce:]
n Asseco Resovia – Tytan AZS Częstochowa [3-0] (3:2, 3:0, 3:2)
[O 1. miejsce:]
n PGE Skra Bełchatów – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle [3-1] (2-3, 3:1, 3:1, 3:0)
DRUŻYNY MEDALISTÓW
{PGE Skra Bełchatów:} Grzegorz Bociek, Mariusz Wlazły, Bartosz Cedzyński, Daniel Pliński, Jakub Novotny (Czechy), Karol Kłos, Bartosz Kurek, Maciej Krzywiecki, Michał Mysera, Miguel Angel Falasca (Hiszpania), Stephane Antiga (Francja), Paweł Woicki, Michał Winiarski, Radosław Wnuk, Łukasz Szablewski, Paweł Zatorski, Marcin Możdżonek, Michał Bąkiewicz. [Trener:] Jacek Nawrocki.
{ZAKSA Kędzierzyn-Koźle:} Dominik Witczak, Grzegorz Pilarz, Paweł Zagumny, Jakub Jarosz, Jurij Gładyr (Ukraina), Patryk Czarnowski, Wojciech Kaźmierczak, Sebastian Świderski, Grzegorz Wójtowicz, Piotr Gacek, Michał Ruciak, Tine Urnaut (Słowenia). [Trener:] Krzysztof Stelmach.
{Asseco Resovia:} Tomasz Kowalski, Ryan Millar (USA), Wojciech Grzyb, Rafał Buszek, Mateusz Nożewski, Matej Cernic (Włochy), Olieg Achrem (Białoruś), Michele Baranowicz (Włochy/Polska), Georg Grozer (Niemcy), Grzegorz Kosok, Tomasz Józefacki, Łukasz Perłowski, Jakub Peszko, Kamil Długosz, Mateusz Mika, Krzysztof Ignaczak, Tomasz Głód, Ivan Ilić (Serbia). [Trener:] Ljubo Travica.
EKSPERT SEZONU
Cezary Matusiak, główny komisarz PlusLigi
Z sezonu można być zadowolonym, choć z poziomu gry trochę mniej. Nieco się obniżył. O poziomie ligi decyduje finał, a on – poza pierwszym meczem w Bełchatowie – był dość jednostronny. Jeden mecz to trochę za mało, by mówić, że podniósł się poziom rozgrywek. Oczywiście, to nie wina Skry. Bełchatowianie udowodnili, że są zdecydowanie najlepsi. W lipcu, przed rozpoczęciem rozgrywek, wszyscy liczyli, że dystans między nimi a pozostałymi ekipami się zmniejszy. Tymczasem różnica się powiększyła. Tylko trzy przegrane mecze Skry w sezonie nie jest powodem do chwały dla pozostałych drużyn. Wszyscy mieszają w składach w swych ekip, a Skra jest stabilna. W Bełchatowie zmiany są niewielkie, trzon zespołu wciąż pozostaje ten sam. Zawodnicy świetnie się rozumieją, atmosfera w klubie jest bardzo dobra. To się liczy i jest gwarancją sukcesów.
GWIAZDA SEZONU SEZONU
Mariusz Wlazły (PGE Skra Bełchatów)
Siedem sezonów – siedem złotych medali mistrza Polski. Atakujący ekipy z Bełchatowa jest monopolistą siatkarskich parkietów, podobnie jak jego zespół, pokonujący krajową konkurencję w finałach regularnie od 2005 roku. Mariusz Wlazły (7 statuetek MVP dla najlepszego siatkarza meczu w trakcie sezonu) często atakował na pułapie nieosiągalnym dla rywali. Zdobył 341 punktów (średnio 4,32 pkt na set), mając 49 procent skuteczności ataku, a przy tym mocno dawał się we znaki przeciwnikom zagrywką. W finałowych potyczkach z ZAKS-ą znów najwięcej na boisku zależało od „Szampona”. Kiedy stawał w polu serwisowym, siał u rywali prawdziwe spustoszenie. W trakcie rywalizacji o złoto wykonał rekordowy serwis – piłka po jego zagraniu przeleciała na drugą stronę z prędkością 122 km/godz. Bomby lecące 110–115 km/godz. to był chleb powszedni atakującego PGE Skry. – Jeden zawodnik nic sam nie zdziała, drużyna jest najważniejsza – mówił Wlazły. – Każdy z graczy tak samo przyczynia się do sukcesu, nawet jak wchodzi na parkiet na jedną–dwie piłki. My przede wszystkim tworzymy fajną grupę i na tym bazuje nasza siła.
LICZBY SEZONU
24 – zwycięstwa to rekordowa seria PGE Skry Bełchatów (miedzy porażkami z Asseco Resovią w 3. kolejce I rundy i z AZS Politechniką Warszawską w ostatniej kolejce II rundy).
7 – w tylu meczach statuetkami MVP wyróżnieni zostali Mariusz Wlazły (PGE Skra) i Paweł Zagumny (ZAKSA) – rekordziści sezonu.
153 – tyle minut trwał najdłuższy mecz, w którym Fart Kielce pokonał Indykpol AZS UWM Olsztyn 3:2 (27:29, 25:22, 25:20, 20:25, 15:12).
150 – widzów obejrzało mecz Jastrzębski Węgiel – Indykpol AZS UWM Olsztyn, co było najniższą frekwencją w sezonie.
38 – asów serwisowych (najwięcej w sezonie) wykonali Michał Kubiak (Jastrzębski Węgiel) i Xavier Kapfer (Fart Kielce).