RetroPlusLiga (2014/15): spełnione marzenie Ivovicia
PLUSLIGA.PL: Wraz z przyjściem do Rzeszowa zapowiadał pan, że bardzo chce wywalczyć mistrzostwo Polski i zakończyć sezon ze złotem na szyi. Zrealizował pan cel…
MARKO IVOVIĆ: Moje marzenie się spełniło i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Już od początku sezonu wszyscy mówiliśmy o tym, że naszym celem jest wywalczenie tego trofeum. Teraz możemy być dumni, że nasze plany stały się rzeczywistością. To niesamowite uczucie!
PLUSLIGA.PL: W tych ostatnich dwóch meczach finałowych Lotos Trefl Gdańsk postawił wam bardzo trudne warunki…
MARKO IVOVIĆ: W końcu to był finał i byliśmy przygotowani na to, że wcale nie będzie łatwo. Lotos miał niesamowity sezon i udowodnił, że zasłużył na miejsce w finale i zwycięstwo w Pucharze Polski.
PLUSLIGA.PL: Rozpoczął pan ten pojedynek na ławce rezerwowych, ale wszedł w trakcie spotkania i dał bardzo dobrą zmianę…
MARKO IVOVIĆ: Po meczu w Gdańsku myślałem tylko o tym, że musimy dopełnić dzieła i wygrać mistrzostwo niezależnie od tego, czy będę grał w tym spotkaniu czy nie. Oczywiście, że zawsze chcę grać, ale tutaj nie chodziło o mnie. Wszyscy byliśmy bardzo zdeterminowani i powiedzieliśmy sobie w szatni, że zrobimy ten ostatni krok i wygramy. Atmosfera na trybunach była niesamowita. Przy tak wspaniałej publiczności nie było dla nas innego scenariusza, jak tylko wygrać i cieszyć się z tytułu. To było marzenie każdego z nas, żeby odwdzięczyć się naszym kibicom za ten fantastyczny doping i razem z nimi świętować zwycięstwo. Dla mnie to pierwsze mistrzostwo wywalczone w takich wspaniałych okolicznościach i w tak mocnej lidze. Kiedy rok temu zdecydowałem się na podpisanie umowy z Asseco Resovią wiedziałem, że to jest dla mnie najlepsza opcja i to się sprawdziło.
PLUSLIGA.PL: Oprócz mistrzostwa wywalczyliście także drugie miejsce w Lidze Mistrzów. To był świetny sezon w waszym wykonaniu…
MARKO IVOVIĆ: Jeśli popatrzymy na nasz skład, to dla na naszych pięciu mistrzów świata to był w przeciągu kilku miesięcy kolejny wielki finał prestiżowych rozgrywek. PlusLiga jest jedną z najlepszych w Europie, dlatego wygranie mistrzostwa Polski ma szczególny smak. Patrząc z tej perspektywy, osiągnęliśmy bardzo wiele. W każdych rozgrywkach doszliśmy do ścisłego finału. Pewnie mogło być jeszcze lepiej, ale na ten moment to jest nasz duży sukces i myślę, że gdyby nam ktoś przed sezonem powiedział, że będziemy grali w finale Ligi Mistrzów i zdobędziemy mistrzostwo Polski, to wzięlibyśmy taki wynik w ciemno, bez żadnych wątpliwości.
PLUSLIGA.PL: Może pan już oficjalnie potwierdzić, że to był pana ostatni występ w barwach Asseo Resovii, przynajmniej w najbliższym czasie?
MARKO IVOVIĆ: Niestety tak. W najbliższym sezonie nie zagram w Rzeszowie i jest mi z tego powodu smutno. Z jednej strony cieszę się, że wygraliśmy mistrzostwo, a z drugiej, jest mi przykro, że będę musiał się pożegnać z kolegami z drużyny i kibicami. Brakuje mi słów, żeby opisać to, co tutaj przeżyłem i wyrazić podziękowania dla naszych fanów, którzy są po prostu najlepsi na świecie. Pokazali wielką klasę wspierając Skrę Bełchatów w meczu o brąz Ligi Mistrzów na turnieju w Berlinie. Teraz nie szczędzili braw i owacji dla zawodników z Gdańska. Są niesamowici i jesteśmy im bardzo wdzięczni za wsparcie przez cały sezon. Ten tytuł, to także ich zasługa.
PLUSLIGA.PL: Nie było szans na to, żeby został pan w Rzeszowie? Rozbieżności w negocjacjach były zbyt duże?
MARKO IVOVIĆ: Była, ale ciężko mi o tym mówić. To jest bardziej pytanie do włodarzy klubu. Mimo kilku atrakcyjnych ofert, jakie otrzymałem bardzo chciałem zostać w Asseco Resovii. Wszystko mi się tutaj podoba – kibice, organizacja, liga. Ciężko jest sobie wyobrazić lepsze miejsce do gry w siatkówkę. Takie jest jednak życie. Ja się cały czas rozwijam i muszę myśleć o swojej przyszłości. Na pewno ciężko będzie mi się rozstać z Resovią, ale liczę na to, że jeszcze może tu kiedyś wrócę. Mam nadzieję, że następnym razem szybciej dogadamy się z klubem i znajdziemy wspólne stanowisko.