RetroPlusLiga: Paul Lotman na zawsze zapamiętał to złoto
Dla Paula Lotmana, przyjmującego ekipy z Rzeszowa, złoto wywalczone z Asseco Resovią było pierwszym w jego karierze. - Jeszcze nigdy w życiu niczego nie wygrałem. To mój największy sukces w karierze. Mam świadomość, że w tych ostatnich dwóch meczach w Rzeszowie nie zagrałem tak dobrze, jak w Bełchatowie, ale na szczęście wywalczyliśmy tytuł i tylko to się liczy. Cieszę się również z tego, że przedłużyłem kontrakt o rok i mam nadzieję, że kolejny sezon będzie dla mnie jeszcze lepszy. W Rzeszowie czuje się bardzo dobrze i jestem niezwykle szczęśliwy, że wyjadę do domu ze złotym medalem - mówił po odebraniu medali.
Co było kluczem do sukcesu w rywalizacji ze Skrą?
Być może nie dysponowaliśmy aż tak silnym składem, jak zespół z Bełchatowa, ale zagraliśmy w tym finale z ogromnym sercem. Wspieraliśmy się wzajemnie i zagraliśmy jak drużyna. Nawet jeśli mieliśmy problemy, to nie poddawaliśmy się i nie oddaliśmy rywalom za darmo żadnego meczu.
Mogliście świętować tytuł przed własną publicznością…
Lepszego scenariusza nie mogliśmy sobie wyobrazić. Chcieliśmy zakończyć tę rywalizację już w sobotę, ale nie wytrzymaliśmy chyba nerwowo. Wiedzieliśmy jednak o tym, że mamy jeszcze kolejną szansę i w niedzielę wyszliśmy na boisko z przekonaniem, że zagramy o wiele lepiej niż dzień wcześniej.
To był pożegnalny występ György Grozera w Asseco Resovii, przynajmniej do końca przyszłego sezonu…
Ciężko jest wyobrazić sobie, jak będzie wyglądał nasz zespół w przyszłym roku bez takiego asa, jakim jest György Grozer. To on poprowadził nas do zwycięstwa i dawał nam ogromne wsparcie. Zbierał nas do kupy w trudnych momentach i wspierał. To było świetne doświadczenie grać z nim w jednej drużynie. Na pewno pozostaniemy przyjaciółmi i być może w przyszłości będzie nam jeszcze dane razem zagrać w jednym zespole.