RetroPlusLiga: Trzeci! Skra dalej rządziła w lidze
BOT Skra Bełchatów zdobyła złote medale PLS po raz trzeci z rzędu, na dodatek doznała tylko trzech porażek, w tym dwóch w fantastycznym, pięciomeczowym finale z Jastrzębskim Węglem. To była znakomita reklama ligi wicemistrzów świata.
Bełchatowianie, w składzie których znalazł się ponownie Piotr Gruszka (Skra straciła przed sezonem m.in. Michała Winiarskiego i Andrzeja Stelmacha) i pojawiło się kilku obcokrajowców, z niespodziewaną łatwością dzieliła i rządziła przez większość sezonu. Schody pojawiły się dopiero w finale, w którym po raz pierwszy w złotej epoce bełchatowian ktoś im się naprawdę postawił. Udało się to Jastrzębskiemu Węglowi, prowadzonemu w niestandardowy sposób przez Włocha Tomaso Totolo. Trener potrafił wysyłać mobilizacyjne SMS-y, przefarbował wraz z całym zespołem włosy na blond, a na drzwiach szatni powiesił sześć tez: 1. Wiara; 2. Natychmiast odnajdywać w sobie pokorę do ciężkiej pracy. Po to, by być gotowym na wszystko; 3. Mieć odwagę do podejmowania ryzyka; 4. Nie mieć obaw w grze i solidaryzować się z drużyną; 5. Wiedzieć jak i co zmieniać; 6. Żyć dobrze, mieć normalne życie.
Nieszablonowy Włoch i jego zawodnicy doprowadzili w finale do piątego starcia, w którym mieli szansę na sukces. – Wydawało się, że kontrolujemy przebieg gry. Często prowadziliśmy. Rywale zagrali jednak rewelacyjnie w drugim secie. Potrafili odrobić straty. Ta porażka bardzo boli – nie krył smutku środkowy jastrzębian Daniel Pliński, gdy jego zespół przegrał 0:3 finał finałów. Łukasz Kadziewicz nie potrafił cieszyć się srebrem, wyrzucił swój medal w trybuny...
– Oni mają złoto, a my z Grześkiem Szymańskim i Łukaszem Kadziewiczem znowu w ciągu dwunastu miesięcy zostaliśmy ze srebrem. Przegraliśmy ubiegłoroczny finał ligi, potem finał mistrzostw świata i teraz następną bitwę o złoto. Chyba jesteśmy skazani na to drugie miejsce – martwił się Pliński. Kilka tygodni później podpisał kontrakt ze Skrą i powiedział: Przychodzę do Bełchatowa, bo chcę być wreszcie mistrzem Polski.
Architektem sukcesu bełchatowian był trener z Argentyny, który bardzo szybko zaskarbił sobie sympatię kibiców. – Przede wszystkim dziękuję zarządowi BOT Skry, że dał mi szansę. Takiej atmosfery wokół siatkówki i wokół ligowych finałów nie ma nigdzie na świecie. Z BOT Skrą osiągnąłem największy sukces w karierze. Mogę go porównać tylko ze złotym medalem Igrzysk Panamerykańskich, gdy okazaliśmy się lepsi od Brazylii – cieszył się trener Daniel Castellani, a Kanadyjczyk Dan Lewis dodał: – Ten tytuł ma smak dobrego szampana. Aż żal wyjeżdżać z Polski. Wszyscy tu o mnie wspaniale dbali.
– Finał stał na dobrym poziomie. Wygraliśmy, bo mieliśmy coś lepszego. Byliśmy drużyną na dobre i na złe – podsumował doświadczony Krzysztof Stelmach.
Bełchatowianie mieli niesamowity sezon w PLS, trochę gorzej poszło im w Europie. Po złotych medalach w lidze wicemistrzów świata szefowie klubu jednak byli pewni, że kolejny rok będzie równie dobry. – To był nasz najlepszy sezon. Obroniliśmy tytuł i Puchar Polski. W lidze, która staje się coraz mocniejsza, przegraliśmy tylko trzy mecze. Jedynie w Lidze Mistrzów poszło nam trochę gorzej niż zakładaliśmy. W przyszłym sezonie chcemy jednak zawojować Europę – deklarował wiceprezes BOT Skry Konrad Piechocki.
Brązowe medale zdobyła ekipa PZU AZS Olsztyn, prowadzona przez trenera Ireneusza Mazura. Z PLS spadła Energia Pro Gwardia Wrocław, a w barażach ligowy byt uratował zespół z Bydgoszczy.
LICZBY SEZONU
8 – głosów zebrał Paweł Zagumny w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” na najlepszego siatkarza sezonu. Wyprzedził Mariusza Wlazłego (7) i Grzegorza Szymańskiego (3).
137 – minut trwał najdłuższy mecz sezonu, w fazie play-off Delecta Bydgoszcz wygrała 3:2 (w tie-breaku 16:14) z Gwardią Wrocław. Najkrótsze było spotkanie Jastrzębskiego Węgla z Delectą (3:0), trwało zaledwie 64 minuty.
253 450 – widzów obejrzało w całym sezonie mecze PLS. To był rekord w historii zawodowej ligi, lepszy od poprzedniego o ponad 40 tysięcy widzów!
3236 – kibiców średnio oglądało mecze Asseco Resovii. To rekord PLS, na drugim miejscu byli bełchatowianie (średnia 2481), na trzecim ekipa z Bydgoszczy (2467).
58 – transmisji telewizyjnych ze spotkań PLS przeprowadziła telewizja Polsat. Mecze pokazywano na antenie Polsatu Sport i TV4.
TABELA RUNDY ZASADNICZEJ PLS
Zespół Mecze Pkt Sety
1. BOT Skra Bełchatów 18 49 52:15
2. PZU AZS Olsztyn 18 43 46:18
3. Jastrzębski Węgiel 18 35 41:26
4. Wkręt-Met Częstochowa 18 31 43:34
5. Asseco Resovia 18 28 37:34
6. Mostostal Azoty Kędzierzyn 18 23 29:36
7. Jadar Radom 18 19 26:43
8. Politechnika Warszawska 18 17 29:46
9. BKSCh Delecta Bydgoszcz 18 16 24:43
10. Gwardia Wrocław 18 9 16:48
Obowiązywała punktacja: 3 pkt za wygraną 3:0 i 3:1, 2 pkt za wygraną 3:2, 1 pkt za porażkę 2:3, 0 pkt za przegraną 1:3 i 0:3; awans do play-off: 1–8.; ostatnia ekipa spadek, 9. drużyna baraż.
KLASYFIKACJA KOŃCOWA:
1. BOT Skra Bełchatów
2. Jastrzębski Węgiel
3. PZU AZS Olsztyn
4. Wkręt-Met Częstochowa
5. Asseco Resovia
6. Mostostal Kędzierzyn
7. Jadar Radom
8. Politechnika Warszawska
9. Delecta Bydgoszcz
10. Gwardia Wrocław
FAZA PLAY-OFF
I runda
BOT Skra Bełchatów – J.W. Construction AZS Politechnika Warszawska 3–0 (3:0, 3:1, 3:1)
PZU AZS Olsztyn – Jadar Radom 3–0 (3:1, 3:0, 3:1)
Jastrzębski Węgiel – Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle 3–2 (3:0, 1:3, 1:3, 3:2, 3:0)
Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa – Asseco Resovia 3–0 (3:0, 3:1, 3:2)
II runda
O 9. miejsce:
BKSCh Delecta Bydgoszcz – Energia Pro Gwardia Wrocław 4–0 (3:0, 3:0, 3:1, 3:2)
O miejsca 5–8.:
Asseco Resovia – J.W. Construction AZS Politechnika Warszawska 2–1 (1:3, 3:2, 3:0)
Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle – Jadar Radom 2–1 (3:1, 1:3, 3:0)
O miejsca 1–4.:
BOT Skra Bełchatów – Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa 3–0 (3:2, 3:1, 3:2)
Jastrzębski Węgiel – PZU AZS Olsztyn 3–0 (3:1, 3:1, 3:0)
III runda
O 7. miejsce:
Jadar Radom – J.W. Construction AZS Politechnika Warszawska 2–0 (3:1, 3:1)
O 5. miejsce:
Asseco Resovia – Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle 2–1 (1:3, 3:1, 3:2)
O 3. miejsce:
PZU AZS Olsztyn – Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa 3–1 (3:1, 3:0, 2:3, 3:0)
O 1. miejsce:
BOT Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 3–2 (0:3, 3:1, 3:1, 0:3, 3:0)
DRUŻYNY MEDALISTÓW
BOT Skra Bełchatów: Maciej Dobrowolski, Mariusz Wlazły, Krzysztof Stelmach, Piotr Gruszka, Janne Heikkinen (Finlandia), Dan Lewis (Kanada), Jewgieni Iwanow (Bułgaria), Paweł Maciejewicz, Robert Milczarek, Radosław Wnuk, Bartłomiej Neroj, Krzysztof Ignaczak, Michał Chadała. [Trener:] Daniel Castellani (Argentyna).
Jastrzębski Węgiel: Daniel Pliński, Przemysław Michalczyk, Igor Yudin (Australia), Dawid Murek, Paweł Rusek, Jakub Bednaruk, Michał Kamiński, Grzegorz Szymański, Łukasz Kadziewicz, Nikołaj Iwanow (Bułgaria), Paweł Siezieniewski, Michał Stępień, Mateusz Gorzewski. [Trener:] Ryszard Bosek, później Tomaso Totolo (Włochy).
PZU AZS Olsztyn: Sinan Tanik (Turcja), Wojciech Grzyb, Marcin Lubiejewski, Paweł Zagumny, Paweł Kuciński, Patryk Czarnowski, Michał Ruciak, Michał Kubiak, Paweł Papke, Richard Lambourne (USA), Piotr Lipiński, Marcin Możdżonek, Michał Bąkiewicz. [Trener:] Ireneusz Mazur.
EKSPERT
Artur Popko, prezes PLPS
Polska zdobyła tytuł wicemistrza świata, Paweł Zagumny został najlepszym rozgrywającym na świecie, mieliśmy też rekordowe zainteresowanie siatkówką. Można uznać, że siódemka okazała się dla nas bardzo szczęśliwa. Sezon 2006/07 rozpoczęliśmy nietypowo, bo dopiero w połowie grudnia. Było to uwarunkowane występami naszej reprezentacji w mistrzostwach świata w Japonii. W trakcie konferencji prasowej inaugurującej sezon 2006/07 powiedziałem, że nie ma ligi bez reprezentacji i nie ma reprezentacji bez ligi. Ligowa rzeczywistość w pełni potwierdziła te słowa. Aż dziewięciu z dwunastu naszych wicemistrzów świata mogli podziwiać kibice na parkietach PLS. Znamienny dla tego sezonu był także fakt, że zespoły z tzw. wielkiej czwórki prowadzili obcokrajowcy. Nie oznacza to końca polskiej myśli szkoleniowej, raczej następuje zwyczajnie coraz większa profesjonalizacja rozgrywek.
GWIAZDA SEZONU
Paweł Zagumny (PZU AZS Olsztyn)
Być może wpływ na taki wybór miał znakomity dla naszej reprezentacji 2006 rok. Paweł Zagumny był jednym z jej filarów, gdy zdobywała wicemistrzostwo świata, został też wybrany na najlepszego rozgrywającego czempionatu globu. Swój kunszt potwierdził w sezonie 2006/07 w PLS, a w głosowaniu ekspertów w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” pokonał nawet Mariusza Wlazłego, który przecież poprowadził BOT Skrę do mistrzostwa Polski, podczas gdy Zagumny ze swoim PZU AZS Olsztyn był dopiero trzeci. Nie był to jednak pierwszy taki przypadek w plebiscycie na najlepszego siatkarza sezonu, bo ponad jedna trzecia jego zwycięzców wcale nie wywodziła się z zespołu, który zdobył złote medale. – Przyznaję, nie spodziewałem się tak wielkiego wyróżnienia – powiedział Zagumny po ogłoszeniu wyników plebiscytu. – Jest mi niezwykle miło być uznanym za najlepszego wśród tylu znakomitych siatkarzy, którzy grali w naszej lidze. Szkoda tylko, że nie zostało to podparte zdobyciem mistrzostwa – dodał.
ZESPÓŁ SEZONU (głosowanie wg. „Przeglądu Sportowego”)
Paweł Zagumny (PZU AZS Olsztyn) – 20 głosów
Mariusz Wlazły (Skra Bełchatów) – 19 głosów
Grzegorz Szymański (Jastrzębski Węgiel) – 17 głosów
Piotr Gruszka (Skra Bełchatów) – 14 głosów
Janne Heikkinen (Skra Bełchatów) – 12 głosów
Krzysztof Gierczyński (Wkręt-Met Domex AZS) – 9 głosów
najlepszy libero: Krzysztof Ignaczak (Skra Bełchatów) – 15 głosów