Robert Prygiel: nie ma przypadku
Pokonując kroczącą dotychczas od zwycięstwa do zwycięstwa bełchatowską PGE Skrę zespół Cerrad Czarni Radom sprawił niespodziankę. - Nie ma tu przypadku, na treningach wykonujemy ogromną pracę - zapewnił Robert Prygiel. Szkoleniowiec nie kryje satysfakcji z wygranej, ale myślami już wybiega do kolejnego meczu.
Pierwsze zwycięstwo we własnej hali w rozgrywkach PlusLigi odrodzonych Czarnych sympatycy siatkówki w Radomiu przyjęli z entuzjazmem i radością. Najzagorzalsi fani jeszcze dobrych kilkanaście minut po meczu świętowali w swoim sektorze. Siedmiokrotny mistrz kraju poległ z drużyną beniaminka. - Miałem nadzieję, że wygramy seta, może zdobędziemy punkt. Nie przypuszczałem jednak, że uda nam się wygrać 3:1 - zapewnił na pomeczowej konferencji Bartłomiej Neroj. Kapitan drużyny nie miał wątpliwości.
Kluczem do sukcesu okazały się nie tylko umiejętności. Ważnym czynnikiem była determinacja i ambicja. - Od początku do końca stawialiśmy drużynie z Bełchatowa opór. Trenerzy mówili, że mamy walczyć o każdą piłkę, niezależnie od tego, czy prowadzimy trzema punktami, czy przegrywamy dziesięcioma.
Wszyscy uczestnicy sobotniego widowiska byli zgodni co do jednego. Najjaśniejszą postacią w szeregach radomian był Wytze Kooistra. - Nasz atakujący zagrał fenomenalnie. Fajnie mieć takiego zawodnika na boisku. W kryzysowej sytuacji można do niego zagrać i nie martwić się o rezultat - przyznał Bartłomiej Neroj. Zasługi Holendra docenia Robert Prygiel, ale szkoleniowiec podkreśla też ogromną rolę kolegów z drużyny atakującego. - W czterech setach popełniliśmy zaledwie siedem błędów własnych w ataku. Do tej pory tyle robiliśmy w każdym secie - przypomniał.
Siatkarzom z Radomia opłacało się również ryzykować w polu zagrywki. - Trenerzy nam powtarzali, że musimy podjąć ryzyko. Przy perfekcyjnym przyjęciu zawodnicy Skry by nas roznieśli. Ryzykowaliśmy więc zagrywką - przyznał Bartłomiej Neroj. - Zagraliśmy słabo w ataku. Radomianie świetnie natomiast spisywali się w bloku. Moim zdaniem właśnie ten element zadecydował o końcowym wyniku. Po tym pojedynku przekonaliśmy się, że nie ma łatwych rywali w lidze i czekają nas trudne potyczki - podkreślił z kolei Miguel Falasca.
Opinię trenera PGE Skry Bełchatów potwierdził Robert Prygiel. - Jesteśmy szczęśliwi. Podejrzewam, że jak i cały Radom. To zwycięstwo z pewnością doda nam pewności siebie, ale musimy już wymazać to spotkanie z pamięci. Za tydzień gramy arcyważny dla nas mecz z Politechniką Warszawską. Sądzę, że im szybciej to zrobimy, tym lepiej dla nas - zapewnił szkoleniowiec.