Robert Täht: PlusLiga jest nieprzewidywalna i bardzo atrakcyjna
– Dla mnie wyjątkowym uczuciem było ponowne zagranie w hali Podpromie, bo w przeszłości grałem w Asseco Resovii (w sezonie 2020/2021 – przyp. red.), a teraz mogłem się cieszyć ze zwycięstwa swojego obecnego klubu. Zwycięstwa nas pozytywnie nakręcają, a wygrana w takim meczu, jak ten w Rzeszowie, daje nam jeszcze więcej pewności siebie. Osobiście bardzo się cieszę z powrotu do PlusLigi, bo to jest najwspanialsza liga na świecie – powiedział po wygranej Cuprum Stilonu z Asseco Resovią jeden z bohaterów gorzowskiej drużyny, Robert Täht.
PLUSLIGA.PL: Cuprum Stilon Gorzów pokonał Asseco Resovię 3:2 po niezwykle długim i momentami bardzo zaciętym meczu. Mieliście szansę, żeby wywieźć z Rzeszowa nawet komplet punktów?
Robert Täht (estoński przyjmujący Cuprum Stilonu Gorzów): Tak, ale myślę, że w ogólnym rozrachunku nie ma to żadnego znaczenia. Cieszymy się z cennego zwycięstwa. To prawda, że zarówno w pierwszym i trzecim secie w końcówkach mieliśmy swoje szanse, żeby wygrać te partie i osiągnąć w Rzeszowie jeszcze lepszy wynik. W trzeciej partii prowadziliśmy już przecież w końcówce trzema punktami i w takiej sytuacji powinniśmy dobić rywali, a nie dać się im podnieść. Trzeba im jednak oddać, że w kluczowych momentach tych setów zaprezentowali się naprawdę dobrze. Jestem szczęśliwy, że moja drużyna po takich zwrotach akcji i przegranych setach w końcówkach wcale się tym nie załamała, tylko w następnej partii zagrała jeszcze lepiej. Z kolei piąty set to była już jak zawsze loteria, ale zagraliśmy twardo w końcówce meczu, więc bardzo mnie to cieszy.
PLUSLIGA.PL: Jak do tej pory Cuprum Stilon ma na koncie sześć zwycięstw w dziesięciu spotkaniach. Zespół został mocno przebudowany, ale spisuje się bardzo dobrze. Jak pan oceni dotychczasowe występy drużyny także przez pryzmat pana wcześniejszej gry w PlusLidze?
Dla mnie wyjątkowym uczuciem było ponowne zagranie w hali Podpromie, bo w przeszłości grałem w Asseco Resovii (w sezonie 2020/2021 – przyp. red.), a teraz mogłem się cieszyć ze zwycięstwa swojego obecnego klubu w Rzeszowie. Jestem zadowolony z tego jak gramy i z naszych dotychczasowych wyników. Jesteśmy teoretycznie nowym klubem w PlusLidze, ale mamy w zespole wielu doświadczonych zawodników. Zwycięstwa nas pozytywnie nakręcają, a wygrana w takim meczu, jak ten w Rzeszowie, daje nam jeszcze więcej pewności siebie. Osobiście bardzo się cieszę z powrotu do PlusLigi, bo to jest najwspanialsza liga na świecie.
PLUSLIGA.PL: W Gorzowie zbudowano ciekawy i szeroki zespół, co widać chociażby na przykładzie przyjmujących, bo każdy może z powodzeniem grać w pierwszym składzie.
To nam bardzo pomaga w dobrym przygotowaniu się do meczów i codziennej rywalizacji na treningach, kiedy wzajemnie się motywujemy do większej pracy. Jak już zaczynamy mecze, to nie ma większego znaczenia, kto zaczyna spotkanie w pierwszej szóstce, bo wszyscy się wzajemnie wspieramy i uzupełniamy. Natomiast na treningach jest między nami zacięta, ale zdrowa rywalizacja, bo każdy walczy o miejsce w składzie meczowym.
PLUSLIGA.PL: Widać, że wrócił pan do PlusLigi będąc w dobrej dyspozycji zdrowotnej, bo np. kiedy występował pan w Rzeszowie to miał często problemy z mięśniami brzucha.
To prawda i pamiętam, że to był dla mnie trudny okres. Potem kilka sezonów później miałem też poważną operację, dlatego po tych wszystkich doświadczeniach tym bardziej doceniam moment, kiedy jestem zdrowy i mogę swobodnie grać pokazując pełnię swoich umiejętności. Czerpię też radość z gry i tego mi właśnie trzeba było.
PLUSLIGA.PL: Co się takiego zmieniło w PlusLidze od momentu kiedy grał pan w niej po raz ostatni w barwach PGE GiEK Skry Bełchatów, czyli w sezonie 2021/2022?
Za każdym razem kiedy jestem w Polsce, to mam wrażenie, że każdy kolejny sezon jest jeszcze bardziej zacięty i wymagający. Ten sezon jest wyjątkowo trudny i mocny, bo każdy zespół o coś walczy i każdy zespół jest w stanie wygrać z każdym. Walka w PlusLidze trwa przez cały czas i o każdą pozycję, bo są zespoły, które będą walczyć o utrzymanie, ale też o awans do fazy play-off i o te najwyższe cele. Myślę, że są to rozgrywki, w których bardzo trudno jest wytypować wyniki poszczególnych meczach. PlusLiga jest więc nieprzewidywalna, bardzo atrakcyjna dla kibiców, ale też trudna dla wszystkich zespołów.
PLUSLIGA.PL: Cuprum Stilon Gorzów ma zespół, który jest w stanie wywalczyć awans do fazy play-off?
Oczywiście i mocno na to pracujemy. Naszym celem nie jest tylko spokojne utrzymanie się w PlusLidze, ale coś więcej, bo właśnie gra w play-offach. Chcemy walczyć o wyższe cele.
PLUSLIGA.PL: Duża frekwencja na meczach w Gorzowie pokazuje też, jak bardzo taki ośrodek czekał na grę w PlusLidze i że również w tym mieście jest zapotrzebowanie na siatkówkę?
Zdecydowanie. Mieliśmy już w tym sezonie jeden mecz, w którym na trybunach było ponad 5 tysięcy kibiców. To pokazuje, że mieszkańcom Gorzowa Wielkopolskiego też zależy na siatkówce. Myślę też, że jeśli pokusimy się o więcej tak dobrych wyników, jak ten ostatni z Asseco Resovią w Rzeszowie, to na nasze domowe mecze będzie przychodzić regularnie coraz więcej kibiców, którzy będą nas mocno wspierać. Nie mielibyśmy nic przeciwko, żeby nasza hala była wypełniona na każdym meczu. To jest bardzo miłe. Hala jest przyjemna do gry. Organizacja w klubie też jest na wysokim poziomie i nie mamy na co narzekać. Wszystko idzie we właściwym kierunku, a mu musimy kontynuować naszą dobrą grę w meczach.