Roberto Piazza: wierzę w mój zespół
Jastrzębski Węgiel w niedzielę wyjazdowym pojedynkiem w Rzeszowie (godz. 14.45) rozpocznie półfinałową rywalizację play-off. W rundzie zasadniczej ekipa z Jastrzębia dwukrotnie uległa Asseco Resovii 2-3 i 0-3.
- W Rzeszowie rozegralismy naprawdę dobry mecz – wspomina Roberto Piazza, trener Jastrzębskiego Węgla. – Przegraliśmy po tie-breaku, ale tak naprawdę mogliśmy też wygrać to spotkanie 3-1. Nieco gorzej wyglądał nasz drugi pojedynek w Jastrzębiu, ale trzeba pamiętać, że wtedy byliśmy już bez dwóch przyjmujących, którzy mieli decydować o naszej sile. Pomimo tego mieliśmy szansę na wygranie pierwszego seta, w którym w końcówce popełniliśmy głupie błędy i ten moment miał duży wpływ na naszą postawę w dalszej części spotkania. W tamtym meczu zadebiutował u nas Guillaume Quesque, ale to była dla niego trudna sytuacja i nie był jeszcze wtedy gotowy do gry na wysokim poziomie. Teraz ten zawodnik spisuje się już znacznie lepiej, a ostatni mecz z Cuprum Lubin był jak dotąd najlepszym w jego wykonaniu w PlusLidze, co dobrze wróży na przyszłość – mówi szkoleniowiec ekipy z Jastrzębia, która niemal od początku sezonu boryka się z kontuzjami.
- To jest dla nas wyjątkowo trudny i przede wszystkim bardzo pechowy sezon. Już w pierwszym meczu PlusLigi straciliśmy Denisa Kaliberdę, który miał być naszym dużym wzmocnieniem. Pod koniec ubiegłego roku kontuzji doznał Zibi Bartman, który wciąż nie wrócił do gry. Od tego czasu mamy właściwie dwóch przyjmujących do dyspozycji. Przez te kontuzje musieliśmy też zmienić nasz system gry, mieliśmy ograniczone pole manewru nie tylko w meczach, ale też na treningach. Pomimo tych wszystkich problemów znaleźliśmy się w pierwszej czwórce po rundzie zasadniczej i awansowaliśmy do półfinału podobnie jak w zeszłym sezonie, kiedy Jastrzębski dysponował pewnie większą siłą. Różnica jest taka, że zeszłym roku Jastrzębie w półfinale rywalizowało ze Skrą Bełchatów, a teraz o awans do finału zmierzymy się z Resovią – mówi włoskie szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla, który optymistycznie jest nastawiony do półfinałowej rywalizacji z ekipą z Rzeszowa.
- Wierzę w mój zespół i uważam, że stać nas na wyrównaną walkę i zwycięstwo nad Resovią – mówi i dodaje. - Nawet jeśli ich notowania są wyższe od naszych, to oni będą to musieli udowodnić na boisku. Kiedy dwie dobre drużyny stoją naprzeciwko siebie, to wygrywa ten, który w danym momencie jest silniejszy. Dużym atutem Resovii jest szeroki skład, no i też własna hala. Ich publiczność jest siódmym zawodnikiem. My też w meczach u siebie będziemy mogli liczyć na swoich kibiców, którzy odegrali dużą rolę w wygranych przez nas pojedynkach z Cuprum Lubin – kończy Piazza.