Roberto Piazza: zgodziłem się błyskawicznie
- Mamy tutaj wszystko, co potrzebne, by walczyć o wysokie cele. Zamierzam pracować tak, by jeszcze bardziej podnieść poziom sportowy drużyny - mówi trener Jastrzębskiego Węgla Roberto Piazza, który na tym stanowisku zastąpił Lorenzo Bernardiego.
Marcin Fejkiel: Co oznacza dla Pana fakt, że podpisał Pan kontrakt z Jastrzębskim Węglem?
Roberto Piazza: Wielką przyjemność. Jestem szczęśliwy, że będę mógł tutaj zostać. Pracowali w tym klubie Lorenzo Bernardi, Roberto Santilli, Tomaso Totolo. Znam całą wymienioną trójkę i wszyscy ci ludzie zawsze starali się zostawić na parkiecie swoje serce, głowę, siatkarską pasję. Ja chcę to kontynuować.
- Dużo czasu zabrało Panu podjęcie tej decyzji?
- Kiedy klub skontaktował się ze mną drogą mailową, zgodziłem się błyskawicznie. Po pięciu dniach - gdyż w tym czasie przez trzy dni przebywałem na Finale Ligi Światowej we Florencji, wsiadłem w samolot do Polski, i oto jestem.
- Jakie są Pańskie ogólne wrażenia z pobytu w naszym klubie?
- Mamy tutaj wszystko, co potrzebne, by walczyć o wysokie cele. Zamierzam pracować tak, by jeszcze bardziej podnieść poziom sportowy drużyny. Chciałbym również mieć stały kontakt z Akademią Talentów, ponieważ potrzebujemy młodszych zawodników. Trzeba ich uczyć. Mamy szansę wypracować sobie dobry model funkcjonowania w siatkarskim świecie. Jastrzębski Węgiel jest moim pierwszym klubem w Polsce i mam nadzieję, że także klubem ostatnim. Chcę zatrzymać się tutaj jak najdłużej. We Włoszech pracowałem tylko w dwóch klubach. W Treviso spędziłem wiele lat, zaś w Cuneo musiałem zakończyć pracę, ponieważ klub się rozpadł.
- Czego już zdążył się Pan dowiedzieć na temat Jastrzębskiego Węgla?
- Wiem, że to świetna, bardzo silna drużyna. Wiem również, że klub zawsze stawia sobie wysokie cele i walczy o złoty medal. Nie jest to rzeczą prostą, ale mogę zapewnić, że zrobimy wszystko, by tego dokonać. Chcę wypracować taką formę zespołu, by był on zdolny prezentować bardzo dobrą siatkówkę. A ostatecznie i tak wszystko zweryfikuje boisko.
- Rozmawiał Pan z Lorenzo Bernardim na temat drużyny?
- Tak, odbyliśmy wspólnie rozmowę. Trzeba przyznać, że Lorenzo przez te trzy i pół sezonu wykonał tutaj bardzo dobrą pracę. Dwukrotny awans do turnieju finałowego Ligi Mistrzów nie jest prostą sprawą. Wielu możniejszym klubom tak sztuka się nie udawała. Lorenzo powiedział mi, że w Jastrzębskim Węglu są stworzone idealne warunki pracy dla trenera i zespołu. Świetna hala, super siłownia, wszystko, co potrzeba, by osiągać dobre rezultaty.
- A jakie cele Pan sobie stawia w pracy w Jastrzębskim Węglu?
- Po pierwsze to chcę widzieć mój zespół dobrze grający. Ja wraz z moim sztabem jesteśmy odpowiedzialni za to, by przygotować drużynę jak najlepiej, ale nie na początek rozgrywek, a wtedy, kiedy sezon wkroczy w decydujące momenty. Takich momentów będzie kilka. Pierwszym będzie walka o dostanie się do play off Ligi Mistrzów, następnie wypracowanie sobie dobrej pozycji w sezonie zasadniczym w kontekście sklasyfikowania w rywalizacji o Puchar Polski. Trzecim będzie finał Mistrzostw Polski.
- Cieszy się Pan z tego, że w przygotowaniach do sezonu weźmie udział od początku praktycznie cały zespół? Jedynym wyjątkiem jest Denys Kaliberda, który będzie zaangażowany w obowiązki reprezentacyjne podczas Mistrzostw Świata, reszta będzie od razu do Pana dyspozycji.
- Uważam, że to komfortowa sytuacja, ponieważ ja muszę poznać mój zespół, a drużyna musi poznać moją filozofię pracy. Szczególnie cieszę się, że od samego początku przygotowań będę mógł rozpocząć pracę z moimi rozgrywającymi. Zawodnik na tej pozycji jest przedłużeniem myśli trenera na boisku. To kluczowa pozycja na placu gry. W tej sytuacji będziemy mogli spokojnie przećwiczyć wiele wariantów gry, wiele boiskowych rozwiązań.
- Jaka jest Pańska opinia na temat PlusLigi?
- Słyszałem, że w Polsce panuje najlepszy klimat do uprawiania siatkówki. Tutaj wszyscy żyją tą dyscypliną. Dlatego cieszę się niezmiernie, że zamieszkam w Waszym kraju, bo chce się o tym przekonać na własne oczy. Fani, dziennikarze, telewizja, media, zainteresowanie towarzyszące zawodnikom zarówno podczas treningów, jak i meczów... Chcę w to wejść i również to poczuć.
- Polska to wyjątkowo dobre miejsce do pracy dla włoskich trenerów. W ostatnich latach z dobrym skutkiem przewinęło się przez naszą ligę oraz reprezentację wielu włoskich szkoleniowców.
- Wszyscy włoscy trenerzy chcą pracować nad Wisłą. Teraz i ja złapałem świetną okazję!