Roberto Santilli: czuję się tutaj jak w domu
Piotr Iwańczyk: Jaka była Pana pierwsza reakcja przy podpisywaniu kontraktu z Projektem Warszawa? To już czwarty klub w PlusLidze, który Pan poprowadzi, więc można się już tu poczuć jak w domu.
Roberto Santilli: Zdecydowanie mogę się czuć tutaj jak w domu. Mam wiele wspólnej historii z Polską, ludzie wiedzą, że kocham ten kraj. Zawsze gdy tu pracowałem cieszyłem się kontaktem z drużyną oraz kibicami. To zdecydowanie mój drugi dom.
Obejmuje Pan drużynę, która ma za sobą bardzo trudny sezon. Jaki będzie pański cel na samym początku: przepracować to czy odciąć się od zeszłorocznych wyników i rozpocząć nowy rozdział?
To nie był dobry sezon, ale tak mogło się zdarzyć. Wpłynęło na to wiele czynników takich jak koronawirus, przygotowanie fizyczne czy po prostu czasem brak szczęścia. Przeanalizowaliśmy zeszły sezon oraz to co było dobre a co złe. Myślę, że skoro tamten rozdział został już zakończony, to musimy zastanowić się co możemy zrobić teraz. Po pierwsze chcę stworzyć nową atmosferę współpracy w drużynie. To będzie mój pierwszy cel. Zmienili się także zawodnicy w naszym zespole, więc to będą też nowi ludzie, ale najważniejsze jest to, że wybraliśmy zawodników z odpowiednią motywacją do zmiany i wprowadzenia „resetu”. Rozmawiałem z doświadczonymi zawodnikami, którzy są już w Warszawie od wielu lat i wszyscy są bardzo zmotywowani do gry w nadchodzącym sezonie i rozpoczęcia sezonu z nowym entuzjazmem.
W naszej drużynie jest wielu utytułowanych zawodników, którzy zakończyli już kariery reprezentacyjne i mogą w pełni skupić się na grze w klubie. Czy to będzie zaleta Projektu Warszawa w nadchodzącym sezonie?
To zdecydowanie nasza zaleta. Zawodnicy, o których rozmawiamy to kręgosłup tej drużyny i ważne osobowości, które chcą wrócić na najwyższy poziom. Wszyscy chcą powrócić do walki o najwyższe cele i zdecydowanie będzie to dla mnie pomocne jako trenera.
Do naszej drużyny dołączy dwóch nowych rozgrywających. Jak zatem będzie wyglądała gra Projektu Warszawa w przyszłym sezonie?
Nie możemy jeszcze zdradzić ich nazwisk, ale to interesujący młodzi rozgrywający z Polski. Spróbujemy połączyć doświadczenie środkowych oraz libero z nową energią młodszych zawodników. Doświadczenie i nowa motywacja powinny dać świetny miks energii. Grupa musi być zmotywowana i złożona właśnie z tych dwóch składników.
Świetnie zna Pan już Będzin, Olsztyn czy Jastrzębie-Zdrój. Jak zatem wygląda pańska znajomość Warszawy?
Dobrze znam Stare Miasto, które bardzo sobie cenię. Mam tam ulubioną restaurację „Casa Italia” prowadzoną przez mojego przyjaciela Roberto. Obiecuję, że zaśpiewam z nim kilka piosenek gdy będę już w Warszawie (śmiech). Jestem pewien, że to będzie dobry czas w stolicy. To świetne miejsce, aby wrócić do pracy w Polsce.
Kiedy zatem zobaczymy się w Polsce?
Rozpoczynamy przygotowania 2 sierpnia od badań medycznych w Centrum Medycznym „Gamma”. Potem rozpoczynamy pierwszy etap przygotowań z siatkówką plażową, ponieważ uważam, że to dobra metoda, aby wystartować po długiej przerwie. Będziemy również uczestniczyć w turniejach przedsezonowych, w tym w plażowym turnieju organizowanym przez PlusLigę. Oczywiście będziemy także przygotowywać się w hali.
Chciałby Pan przekazać jeszcze kilka słów do kibiców?
Cieszę się, że mogę wrócić do Polski i wierzę, że przeżyjemy razem wiele pięknych historii oraz będziemy się dobrze bawić. Atmosferę tworzą nie tylko zawodnicy, ale również kibice. Chętnie zobaczę podobne obrazki i atmosferę, jak podczas półfinału PlusLigi gdy przyjeżdżałem tutaj z Jastrzębskim Węglem trzy lata temu. Chcemy iść w tym kierunku, więc mówię kibicom: do zobaczenia!