Roberto Santilli jednak zostaje
Działacze Jastrzębskiego Węgla, tradycyjnie dawkują nowinki transferowe klubu jak najcenniejsze lekarstwo, trzymając w niepewności zawodników i kibiców. Jeden, istotny znak zapytania można już jednak wymazać - klub przedłużył na kolejny sezon kontrakt z włoskim szkoleniowcem Roberto Santillim.
Ponad dwa tygodnie temu Santilli opuszczał Polskę niepewny swojego bytu, nie otrzymał bowiem od śląskich działaczy żadnej, konkretnej oferty dalszej współpracy. Właściwie był pewien, że jego polska przygoda dobiegła już końca. Tym bardziej, że działacze prowadzili rozmowy z jego rodakiem i przyjacielem, Tomaso Totolo.
Ten jednak lojalnie uprzedził, że zdecyduje się na jakikolwiek krok tylko w przypadku, gdy nie osiągną porozumienia z Roberto Santillim. Tym bardziej, że dotychczasowy szkoleniowiec górniczego klubu wyraził jednoznacznie chęć kontynuowania rozpoczętej dwa lata temu pracy. Chciał jednak wynegocjować większe, niż dotychczas honorarium.
W miniony piątek obydwie strony znalazły upragniony konsensus i odetchnęły z ulgą. - To prawda, zostaję w Jastrzębiu jeszcze na rok - wyznał usatysfakcjonowany Santilli. Dodał też, że ma nadzieję, iż kolejnym, który złoży podpis na umowie będzie Guillaume Samica.
Francuski przyjmujący nie podjął na razie decyzji w kwestii swojej przyszłości, choć przyznaje, że chciałby już zakończyć rozmowy i skupić się wyłącznie na szlifowaniu reprezentacyjnej formy. Dał jednak słowo działaczom z Szerokiej, że rozmowy z nimi będę priorytetowe i zamierza go dotrzymać. W zanadrzu ma ofertę od mistrza Grecji Olympiakosu Pireus, który kusi go udziałem w prestiżowych rozgrywkach Ligi Mistrzów oraz wcale niemałą sumą kontraktu.
Po sezonie 2008/2009 z jastrzębskim klubem pożegnali się już Robert Prygiel (Jadar Radom) i Wojciech Jurkiewicz (Delecta Bydgoszcz).
Powrót do listy