Roberto Serniotti: bardzo doceniam naszą wspaniałą publiczność
Asseco Resovia pokonując Cerrad Czarnych Radom 3-1 wygrał trzeci mecz z rzędu i powoli zaczyna piąć się w górę tabeli. W środę rozegra zaległe spotkanie z V kolejki z beniaminkiem z Zawiercia.
- Na pewno poczyniliśmy postęp jako drużyna porównując naszą grę do tej z początku sezonu – mówił po sobotnim meczu, Roberto Serniotti włoski szkoleniowiec Asseco Resovii. - Spodziewałem się, że mecz z Czarnymi Radom może tak wyglądać jak chociażby w czwartym secie, bo to jest zespół, który gra z dużym entuzjazmem. Dlatego wiedziałem, że moim zawodnicy muszą być czujni. Radom to zespół, który będąc na fali wznoszącej i mając przewagę jest jeszcze groźniejszy, bo wtedy może sobie pozwolić na duże ryzyko w zagrywce i stosować m.in. serwis z dużą rotacją, a do tego bardzo silny. Cieszę się, że nasza drużyna po słabszym okresie gry w trzeciej partii pozytywnie zareagowała w czwartym secie. Po raz kolejny powtórzę, że nie lubię 10-minutowej przerwy po drugim secie i nie rozumiem czemu ona ma służyć, nawet jeśli ta przerwa może nam przynieść korzyść jak chociażby w meczu w Lubinie. Widać, że ta przerwa potrafi mocno wybić z rytmu drużynę, która gra w danym momencie dobrze i prowadzi w meczu 2:0. W ważnych turniejach i w Lidze Mistrzów nie stosuje się takiej przerwy. Nie chcę jednak tłumaczyć naszą słabszą postawę w trzecim secie tylko tą przerwą – mówi trener Asseco Resovii, który dokonywał wielu roszad w składzie. Czasem zawodnicy, którzy nie zaczęli meczu na wysokim poziomie, byli w stanie po przerwie wrócić na boisko prezentując dużo lepszy styl gry, jak chociażby Jakub Jarosz w sobotniej konfrontacji z Czarnymi. - Jeśli chodzi o naszych atakujących, to miałem poczucie, że do tej pory trochę zaniedbałem Jochena Schöpsa, który nie dostawał wielu okazji do gry – mówi Roberto Serniotti. - Skoro Kuba Jarosz miał problemy ze skutecznością ataku, to wprowadziłem na boisko Jochena, który grał dobrze. Z kolei w trakcie czwartego seta potrzebowałem coś zmienić w naszej grze w ataku i Kuba po powrocie na boisko rozegrał świetną końcówkę meczu. Jestem zadowolony z postawy wszystkich moich graczy, bo każdy z nich był ważny i miał swój wkład w zwycięstwo. Thibault Rossard w pierwszych dwóch setach grał rewelacyjnie, chyba najlepiej od początku sezonu, co było widać zwłaszcza po jego zagrywce. Musimy cały czas pracować nad tym, żeby nasza gra była coraz bardziej ustabilizowana. Wciąż mamy jeszcze rezerwy i możliwości żeby grać lepiej niż do tej pory. Na ten moment staram się wyciągać jak najwięcej pozytywów z naszej gry i cieszę się atmosferą, jaka panuje w zespole również w trakcie treningów. Poza tym bardzo doceniam naszą wspaniałą publiczność, bo dla mnie gra w hali Podpromie, przy takim dopingu, to fantastyczna sprawa. Zwycięstwo z Czarnymi radom dedykuję właśnie naszym kibicom, którzy mocno nam pomagają i wspierają drużynę również w trudnych momentach – kończy trener zespołu z Rzeszowa.
Powrót do listy