Rośnie poziom sportowy PlusLigi
Do zakończenia sezonu 2011/12 PlusLigi pozostały jeszcze do rozegrania dwa mecze. Mistrza kraju poznaliśmy w niedzielę. - Z roku na rok trzeba grać coraz lepiej, żeby stanąć na podium - mówi szef pionu szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej Włodzimierz Sadalski.
- Bez fałszywej skromności możemy stwierdzić, że nasza PlusLiga ma wysokiej klasy mistrza, a poziom ekstraklasy z roku na rok staje się coraz wyższy – mówi szef pionu szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej Włodzimierz Sadalski.
Dodał on, że trzeba było włożyć dużo wysiłku, umiejętności i sportowej klasy, żeby zdobyć w sezonie 2012/13 mistrzostwo kraju. Z roku na rok wymagania rywali rosną.
Asseco Resovia Rzeszów wygrała z PGE Skrą dwa pierwsze mecze finału w Bełchatowie. Spotkanie numer trzy przed własną widownią zostało przegrane. – Gospodarze w sobotni wieczór uzmysłowili sobie, że tak grając nie mają ze Skrą szans. Musieli wznieść się na inny poziom gry. Żeby zajmować wysokie miejsca trzeba walczyć. Za rok będzie jeszcze trudniej sięgnąć po medale. O tym już chyba wiedzą wszyscy - dodał Włodzimierz Sadalski.
Szef pionu szkolenia podkreślił, że Asseco Resovia zaprezentowała się w końcówce sezonu jako zespół kompletny. – Andrzej Kowal znakomicie przygotował drużynę do najważniejszych spotkań. W meczach ze Skrą wartością dodaną był Georg Grozer. W niedzielę oglądaliśmy momentami teatr jednego aktora. Siatkówka jest sportem indywidualnym, ale tacy gracze jak reprezentant Niemiec są cenni i mile widziani. Zresztą Grozer nie tylko potężnie i skutecznie atakował oraz zagrywał. On również bronił, plasował, blokował – mówi Włodzimierz Sadalski.
- Wykonaliśmy fantastyczną robotę. Niewielu wierzyło, że stać nas na pokonanie PGE Skry. Jednak pokazaliśmy się z jak najlepszej strony. Mistrzostwo Polski było naszym głównym celem w tym sezonie oraz ogromnym marzenie – powiedział kapitan mistrza Polski Aleh Achrem.
Dodał on, że wszystkie sprawy związane z podpisaniem nowego kontraktu zostały domówione z kierownictwem klubu. Pozostało już tylko złożyć podpis.
Przypomnijmy, że w kończącym się sezonie cztery zespoły - PGE Skra Bełchatów, Asseco Resovia Rzeszów, AZS Politechnika Warszawska i Tytan AZS Częstochowa – zagrały w finałach europejskich pucharów. Challenge Cup był wewnętrzną sprawą zespołów PlusLigi.
- Wymienione drużyny były prowadzone przez polskich trenerów i to szczególnie powinno cieszyć. Nie muszą mieć kompleksu warsztatu oraz umiejętności w porównaniu ze swoimi zagranicznymi kolegami – mówi Włodzimierz Sadalski.
- Oczywiście jak każdego sympatyka siatkówki w kraju cieszą mnie takie wyniki polskich drużyn. One rzeczywiście świadczą jaki ogromny postęp wykonaliśmy w ostatnich latach, jak wzrósł poziom gry klubów PlusLigi. Możemy powtórzyć za wieloma krajowymi i zagranicznymi ekspertami, że PLusLiga obok włoskiej Serie A i rosyjskiej Superligi należy do najlepszych w świecie – powiedział prezes Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej S.A. Artur Popko.
Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej S.A. powstała w 2000 roku. - Ostatni sukces jest efektem pracy wielu ludzi, którzy wkładali swój czas, trud, intelekt, zaangażowanie w rozwój klubów oraz rozgrywek. Przypomnę, że poprzedni sezon zakończył się dobrymi wynikami naszych klubów w europejskich pucharach. Jastrzębski Węgiel zagrał w Final Four Ligi Mistrzów, a ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Asseco Resovia doskonale radzili sobie w Pucharze CEV – podkreślił Artur Popko.