Holandia miała być najtrudniejszym rywalem Polski w grupie C mistrzostw Europy i była. Ale nasza reprezentacja miała problemy tylko w pierwszym secie - w kolejnych trzech pokazała już siłę. 

Nikola Grbić chyba szuka optymalnej pary przyjmujących, bo w drugim spotkaniu w Skopje na boisko wyszli od początku Tomasz Fornal i Wilfredo Leon. Pierwszy set był jednak nie najlepszy w wykonaniu Biało-czerwonych, a Holendrzy to wykorzystali. Choć nasza drużyna znów popełniała mało błędów, to słąbsza skuteczność w ataku sprawiłą, że rywale zwietrzyli szansę. Doskonała skuteczność Nimira Abdelaziza i bardzo dobra pozostałych rywali spowodowała, że Polacy od początku musieli gonić wynik. Udało im się to w końcówce, kiedy objęli nawet prowadzenie, ale w decydujących akcjach lepsi byli Holendrzy.

W drugiej partii słabiej dysponowanego w ofensywie Fornala zastąpił Kamil Semeniuk, a podrażnieni Polacy pokazali siłę. Doskonale atakował Łukasz Kaczmarek, a środkowi byli nie do zatrzymania. Biało-czerwoni poprawili też zagrywkę (w pierwszym secie mieli aż siedem błędów) i rozgromili przeciwników. Skuteczność naszej drużyny wzrosła z 46 do 60 proc., a aż siedem punktów Polacy zdobyli blokiem. Wygrali do 13, co pokazuje różnicę klasy. W trzecim secie było jeszcze lepiej - Leon i Kaczmarek byli nie do zatrzymania, a cały zespół miał 65-procentową skuteczność. Nasi siatkarze ani razu nie dali się zablokować w tej partii, pokazując, że jeśli są odpowiednio skoncentrowani, trudno z nimi nawiązać walkę.

Czwarty set był najbardziej wyrównany, choć przebiegał pod kontrolą polskiej drużyny. Klasę pokazał Leon, który skończył sześć z dziesięciu ataków (kilka na potrójnym bloku), dokładając dwa asy. Tak więc Polska po dwóch rundach ma na koncie dwa zwycięstwa, a kolejny mecz - z Macedonią Północną - rozegra w niedzielę o godz. 20.

Polska - Holandia 3:1 (23:25, 25:13, 25:19, 25:22)

Polska: Janusz 3, Fornal 1, Huber 12, Kaczmarek 17, Leon 20, Kochanowski 13, Zatorski (libero) oraz Semeniuk 7, Kurek, Śliwka