Rozpędzona ZAKSA gra z Politechniką
Dziś ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zagra u siebie z Neckermannem AZS-em Politechniką Warszawską w meczu jedenastej kolejki PlusLigi.
Pierwszy raz oba zespoły spotkały się w drugiej kolejce PlusLigi. Wtedy górą byli podopieczni Krzysztofa Stelmacha i pewnie zwyciężyli w stolicy 3:0. - Mecz był całkowicie w naszych rękach i to od nas zależał wynik - mówił wówczas Michał Masny.
- Zespół z Kędzierzyna jest podobny do Jastrzębia, z którym ostatnio graliśmy. W każdym elemencie ich pierwsza szóstka prezentuje wysoką formę, a ponadto ich zmiennicy grają na takim samym poziomie - ocenił rywala przyjmujący stołecznej drużyny, Rafał Buszek. - Na pewno to spotkanie będzie ciężkie.
Pozytywną opinię na temat byłych kolegów z drużyny wyraził Jurij Gładyr. - Myślę, że chłopaki z Warszawy są zgarną ekipą, może o tym świadczyć chociażby wygrane przez nich spotkanie w Bełchatowie. W sobotę na pewno nie będzie łatwo, ale naszym zadaniem jest ograć ich za trzy punkty. W czym będą szukali szansy na zwycięstwo? Sądzę, że przede wszystkim będą ryzykować na zagrywce - zaznaczył ukraiński środkowy.
- Dla warszawiaków ten mecz jest ważny, ale nie możemy zapominać, że dla nas również. To jest liga, a w niej liczą się każde punkty i my ich potrzebujemy, żeby zachować pozycję wicelidera. Na pewno będzie to interesujące i istotne spotkanie dla obu drużyn - stwierdził, Terence Martin.
Warto przypomnieć, że Politechnika zajmuje ostatnie miejsce w tabeli PlusLigi, mając na swoim koncie jedynie pięć punktów. - Fajnie by było zdobyć jakieś punkty z takim przeciwnikiem jak Kędzierzyn, ale my musimy przede wszystkim wygrywać spotkania z naszymi potencjalnymi rywalami, z którymi walczymy o utrzymanie - ocenił przyjmujący drużyny z Warszawy, Rafał Buszek.