Ruciak i Szczygieł: o meczu z Resovią i świętach
Obaj błyszczeli w zwycięskim meczu ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nad Asseco Resovią Rzeszów. Jeden świetnie przyjmował i bronił w polu, drugi ustawiał szczelny blok. Teraz obaj myślą już o świętach.
Plus Liga: Świetny mecz. Gładkie zwycięstwo. Nie spodziewaliście się, że będzie tak łatwo?
Sławomir Szczygieł: Resovia zaskoczyła nas in minus. Byłem pewny, że zagrają lepiej. Mam rodzinę w tamtych okolicach i przekazywali mi przedmeczowe zapowiedzi w tamtejszej prasie. Nic im nie szło, a nam pozostaje się cieszyć ze zwycięstwa.
- W tym sezonie rzadko wychodzisz w pierwszym składzie. Kiedy dowiedziałeś się, że zagrasz przeciwko swojej dawnej drużynie?
- W czwartek trener powiedział mi, że zagram. Dał mi czas, żebym się przygotował psychicznie. No i chyba nie było źle.
- Często mankamentem w waszej grze, i to we własnej hali, była zagrywka. Dziś ten element funkcjonował bardzo dobrze. Zresztą jak i pozostałe.
- Powiem może inaczej. Powiedzieliśmy sobie parę słów w szatni. Powyjaśnialiśmy pewne sprawy i myślę, że efekt był widoczny na boisku.
- Trzy punkty zdobyte w starciu z mocną drużyną cieszą. Odskakujecie rywalom w tabeli.
- Walka o play off zaczyna się na dobre i dla obu drużyn to był taki mecz za sześć punktów. Oni bardzo chcieli tu coś wygrać. Odrobić straty z meczu u siebie. Pozostaje nam się cieszyć, że to się nie udało Resovii. Myślę, że zrobiliśmy i sobie, i kibicom taki prezent pod choinkę.
- Teraz kilka dni przerwy. Jak Sławek Szczygieł spędzi święta?
- Rodzinnie w Jastrzębiu. Z kolei sylwester będzie bardzo spokojny, bo już 3 stycznia gramy kolejny mecz, więc bez szaleństw.
x x x
Plus Liga: - Gratulacje za dobrą grę. Jak się czuje jeden z bohaterów tego spotkania?
Michał Ruciak: - Wszyscy jesteśmy bohaterami. Zespół grał tak dobrą siatkówkę, że na pewno miło się na to patrzyło. To cieszy, że potrafimy grać razem, walczyć o każdą akcję i zdobywać punkty.
- Co się zmieniło od meczu z Jastrzębiem?
- Oba mecze zagraliśmy w miarę dobrze. Tydzień temu zabrakło trochę szczęścia. Jeden - dwa błędy i mógł być inny wynik. W pojedynku z Resovią wszystko było tak, jak należy.
- Które elementy zadecydowały o zwycięstwie?
- Dużo więcej krzywdy zrobiliśmy zagrywką przeciwnikowi niż oni swoim serwisem nam. Było też trochę bloków i dobrej gry w obronie. To wszystko złożyło się na końcowy sukces.
- Wygrana na początek rundy rewanżowej. W dobrych nastrojach kończycie rok?
- Na pewno wszyscy jesteśmy w dobrych humorach. Oby tak dalej, a tych zwycięstw w nowym roku było jak najwięcej.
- Przerwa w lidze potrwa dwa tygodnie. Jednak za dużo wolnego nie będziecie mieli.
- Dzień przed świętami z żoną i dzieckiem jedziemy do moich rodziców. Tam spędzimy normalne, tradycyjne święta. Takie jak wszyscy. Najważniejsze, że z rodziną. Przyda nam się trochę odpoczynku i spokoju. Takiego odejścia od siatkówki i luzu psychicznego. W Kędzierzynie jesteśmy sami i nie ma zbyt wielu okazji do odwiedzin rodziców.
- Ulubiona wigilijna potrawa to...
- Ciężko powiedzieć. Raczej nie ma takiej. Dużo ludzi przepada za rybami, a ja akurat nie, choć pochodzę znad morza. Ale na pewno coś tam znajdę dla siebie na wigilijnym stole. A dla wszystkich dużo zdrowia i radosnych świąt.