Russell Holmes: Frustrujących chwil w tym sezonie było więcej
Asseco Resovia nie obroniła mistrzowskiego tytułu. W walce o złoto ekipa z Rzeszowa była tylko tłem dla świetnie dysponowanej przez cały sezon ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
- Mieliśmy już takie frustrujące chwile w tym sezonie i ten niekorzystny dla nas wynik finału nie jest jakąś niespodzianką – mówi Russell Holmes, środkowy Asseco Resovii. - Po Final Four Ligi Mistrzów w Krakowie wydawało mi się, że jesteśmy w niezłej dyspozycji i będziemy w stanie zagrać w tych finałach na dobrym poziomie. Mimo takiego zakończenia sezonu jestem dumny z kolegów z zespołu, bo walczyliśmy na tyle na ile byliśmy w stanie, a ZAKSA rozegrała świetne mecze i bez wątpienia zasłużyła na mistrzostwo Polski. Byliśmy słabsi, ale nie poddaliśmy się bez walki i do końca czuliśmy wsparcie naszych kibiców, za co jesteśmy im bardzo wdzięczni – mówi Amerykanin, który w ub. sezonie nie miał okazji gry w końcówce sezonu bo wcześniej ze względów rodzinnych wyjechał do USA.
- Rok temu miałem narodziny córki i dlatego za pozwoleniem klubu wyjechałem wcześniej. W tym sezonie byłem podekscytowany na myśl, że będę miał okazję zagrać w finałach PlusLigi, które niestety dla nas trwały bardzo krótko. Jestem jednak wdzięczny klubowi za danie mi szansy i sprowadzenie mnie ponownie do drużyny. To była dla mnie pozytywna niespodzianka a jednocześnie przywilej, żeby znów zagrać w barwach Asseco Resovii – mówi środkowy ekipy z Rzeszowa, która nie zrealizowała żadnego z trzech celów na sezon 2015/2016.
- Naszym głównym problemem w tym sezonie była nierówna gra. Mieliśmy dużo wzlotów i upadków. Nawet jak miewaliśmy lepsze momenty, to nie do końca potrafiliśmy je wykorzystać i utrzymać na dłuższym dystansie. Z kolei ZAKSA jest doskonałym przykładem zespołu, który był w stanie grać na równym, dobrym poziomie przez cały sezon, dlatego całkowicie zasłużenie zdobyła złoty medal – mówi Holmes, który w przyszłym sezonie nie zagra już w ekipie z Rzeszowa. - Z tego co wiem, Asseco Resovia ma już obsadzoną pozycję środkowego i są zawodnicy, którzy mają kontrakty również na przyszły sezon. Dla mnie to był przede wszystkim duży zaszczyt, że dostałem szansę powrotu do drużyny w trakcie rozgrywek i mogłem być znów częścią tego zespołu. Zobaczymy jaka będzie moja przyszłość, bo przecież nigdy nie wiadomo co się może wydarzyć – mówi Amerykanin, który po tygodniu wakacji powraca do reprezentacji USA.
- W przyszły weekend zaczynamy przygotowania do Ligi Światowej – mówi. - Wiadomo, że igrzyska olimpijskie mają dla nas szczególne znaczenie i przygotujemy się w cyklu czteroletnim do tej imprezy, która jest docelowa. Fajnie, że od razu przy pierwszej okazji wywalczyliśmy awans na igrzyska i możemy się już skoncentrować na jak najlepszych przygotowaniach. Zrobimy wszystko, żeby wypracować optymalną formę na olimpiadę i powalczyć w Rio o złoty medal – zapowiada Russell Holmes.