Ryszard Bosek: o PlusLidze tak, o konkursie nie
- Ostatnio nie byłem na bieżąco w sprawach Polskiego Związku Piłki Siatkowej i nawet dokładnie nie wiem kto się zgłosił - mówi mistrz olimpijski i świata Ryszard Bosek. Przekazujemy mu listę chętnych do objęcia schedy po Raulu Lozano i dodajemy, że zwolniło się miejsce w komisji konkursowej. - Gdyby...
- Nie, nie - Ryszard Bosek szybko ucina rozmowę na ten temat. - Wiem do czego redakcja PlusLigi zmierza. Nie namówicie mnie do tego. Nie dam się skusić na jakiekolwiek rozważania.
Natomiast Ryszard Bosek bardzo chętnie rozmawia o rozgrywkach ligowych. Do Częstochowy, gdzie jest dyrektorem sportowym w Domexie Tytanie AZS-ie, przyjeżdża Delecta Bydgoszcz. - Jest jeden z tych szczególnie ważnych przeciwników - powiedział. - Ma w składzie wielu rutynowanych zawodników z Krzysztofem Janczakiem i Marcinem Nowakiem na czele. Oni jedli chleb z wielu pieców. Nasza drużyna jest bardzo młoda. Wielu chłopaków debiutuje w ekstraklasie w tym sezonie. Bardzo chcą się pokazać z jak najlepszej strony. Czują stres. Dotyczy to nie tylko naszycj zawodników, ale również innych klubów np. Politechniki. Muszą zachować spokój, żeby móc się pokazać, ale tego trzeba nauczyć się.
Za sobą mamy już 1/3 rozegranych spotkań fazy zasadniczej PlusLigi. - Wiele spotkań jest wyrównanych - powiedział Ryszard Bosek. - Jeżeli nawet kończą się wynikiem 3:0, to w poszczególnych setach walczy się. Zespoły, które mają w składzie zagraniczne i krajowe gwiazdy, przygotowywały się i grają pod kątem play off. Tym charakteryzuje się system włoski. Zobaczymy czy u nas sprawdzi się.
Powrót do listy