Salvador Hidalgo Oliva: udało nam się dokonać czegoś wielkiego
Pierwszy pojedynek o brązowy medal rozgrywany był w Jastrzębiu-Zdroju i skończył się zwycięstwem gospodarzy 3:1. Jastrzębianie przystępowali więc do rewanżu ze świadomością, że do zdobycia brązowego medalu brakuje im tylko dwóch setów.
W rewanżu jednak dwie pierwsze partie padły łupem siatkarzy Asseco Resovii. Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla zapytany o to, co usłyszeli od trenera po drugim secie odpowiedział: – Nikt nigdy nie wygrał meczu w siatkówce po dwóch setach. Podczas przerwy porozmawialiśmy o tym co robiliśmy źle i jak możemy to poprawić. Myślę, że powinniśmy wygrać pierwszego seta. W pewnym momencie prowadziliśmy nawet pięcioma punktami, lecz później zaczęliśmy popełniać błędy. Nasi przeciwnicy wygrali tego seta dzięki naszym błędom własnym. W kolejnych setach pokazaliśmy lepszą siatkówkę i osiągnęliśmy to co założyliśmy.
Trzeci i czwarty set tego meczu skończył się zwycięstwem podopiecznych Marka Lebedewa i w rezultacie to jastrzębianie cieszyli się z brązowego medalu. – Oczywiście, że ten brązowy medal jest dla nas wielkim sukcesem. Szczególnie gdy popatrzymy na zeszły sezon, gdzie klub miał problemy finansowe, a drużyna na koniec zajęła siódme miejsce. W tym sezonie nie byliśmy faworytem do medali i udało nam się dokonać czegoś wielkiego – powiedział przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.
Kubańczyk posiadający również niemieckie obywatelstwo od samego początku sezonu imponował skutecznością i szybko stał się gwiazdą PlusLigi. Skłoniło to władze Jastrzębskiego Węgla do przedłużenia kontraktu jeszcze w trakcie trwania sezonu. - PlusLiga jest bez wątpienia jedną z najlepszych lig na świecie. Jeżeli znajdziesz dobre miejsce do życia i grania, to nie ma potrzeby by go opuszczać. Dlatego zdecydowałem, że zostanę w Jastrzębskim Węglu. Była to zresztą decyzja bardzo łatwa – przyznał Salvador Oliva.
Przedłużenie kontraktu nie było jednak oczywiste. Oliva to siatkarski obieżyświat i w trakcie często wspominał, że w swojej karierze nie grał w jednym klubie dłużej niż rok. – W wielu poprzednich klubach ciężko pracowałem, robiłem dobrą robotę, a po sezonie kontakt się urywał. Często zdarzało się tak, że kluby w których grałem nie wypłacały mi należnego wynagrodzenia. Gdy ludzie nie dostrzegali moich wysiłków, nie pozostawało mi nic innego jak tylko odchodzić i szukać innego klubu. W Jastrzębiu doceniają moje poświęcenie i ciężką pracę, płacą mi za to, dlatego zamierzam tu zostać na dłuższy czas – dodał przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.
Salvador Hidalgo Oliva sezon 2016/17 zakończył na czele rankingów najlepiej punktujących (664 punkty) oraz najlepiej serwujących (75 asów serwisowych), gromadząc na koncie 8 statuetek MVP. Olivę będzie można oglądać na plusligowych parkietach jeszcze przez przynajmniej dwa lata.
Powrót do listy