Santiago Danani: możemy wiele pokazać w Lidze Mistrzów
Santiago Danani to trzeci Argentyńczyk po Maximiliano Cavannie i Facundo Conte, który będzie występował w Aluron CMC Warcie Zawiercie. Po zakończeniu występów w mistrzostwach świata dołączył do drużyny na 2,5 tygodnia przed startem PlusLigi.
Dlaczego zdecydowałeś się na grę w PlusLidze w barwach klubu z Zawiercia?
Postanowiłem związać się z Aluron CMC Wartą Zawiercie, bo to wielki klub. Zbudowaliśmy świetną drużynę i jesteśmy w stanie walczyć w każdych rozgrywkach. Jeśli wszyscy razem wykonamy dobrą pracę, możemy liczyć, że coś wygramy. To był główny powód.
Rozmawiałeś przed podjęciem decyzji z Facundo Conte lub Maxim Cavanną – Argentyńczykami, którzy wcześniej grali w Zawierciu?
Rozmawiałem krótko z Facu, bo jesteśmy dobrymi kolegami z kadry, ale decyzję podjąłem sam. Facu tylko potwierdził moje zdanie, mówiąc same dobre rzeczy o klubie.
Cieszysz się, że znowu będziesz mógł zagrać w Lidze Mistrzów?
Tak, jestem bardzo szczęśliwy! To będzie mój drugi raz, rok temu grałem z ekipą Berlin Recycling Volleys. Oglądałem ostatnie mecze poprzedniego sezonu i trzymałem kciuki za medal i awans. To dla mnie ważne, bo moim zdaniem Liga Mistrzów to najpiękniejsze i najbardziej prestiżowe klubowe rozgrywki w siatkówce. Myślę, że możemy pokazać w nich bardzo wiele.
Berlin jest znany z tego, że przyciąga na trybuny jedną z największych publiczności w Europie. W Zawierciu wygląda to inaczej, bo hala jest znacznie mniejsza, ale niemal zawsze wypełniona. Słyszałeś już o specyfice miejscowych kibiców?
Tak, mówił mi o tym Facu, ale widać to już, oglądając mecze w telewizji. Jesteśmy Argentyńczykami, jest w nas mnóstwo pasji do sportu i myślę, że to samo dotyczy kibiców z Zawiercia. Zobaczymy, ale z pewnością będę się czuł w takiej atmosferze bardzo komfortowo.
Znasz Jędrzeja Gruszczyńskiego, który jest drugim z libero Aluronu CMC Warty? Pamiętasz go może z rozgrywek reprezentacyjnych, czy to na poziomie seniorskim, czy z rozgrywek młodzieżowych?
Oczywiście, znam go. To bardzo dobry siatkarz. Wydaje mi się, że graliśmy kiedyś przeciwko sobie w jednym z turniejów młodzieżowych. Na pewno będziemy bardzo dobrymi kolegami i wspólnie będziemy robić wszystko dla klubu.
Jędrzej powiedział nam wcześniej, że nie może się już doczekać, kiedy spotkacie się na treningach i ma też nadzieję, że wiele się od ciebie nauczy. Myślisz, że więcej będzie między wami rywalizacji, czy wzajemnego napędzania?
Na 100 procent będziemy się razem napędzać do rozwoju, bo jesteśmy drużyną. Z pewnością i on, i ja będziemy chcieli grać, jak każdy siatkarz. Cel mamy jednak ten sam, zespół jest najważniejszy. Zrobimy wszystko, żeby osiągnąć nasze założenia.
Jesteś podekscytowany tym, z kim będziesz dzielił szatnię? Mamy w drużynie kilka dużych nazwisk, jak Uroš Kovačević, Bartek Kwolek czy Dawid Konarski. To dla ciebie jakaś dodatkowa atrakcja, czy nie ma to znaczenia, jak znani są koledzy z drużyny?
Mamy bardzo dobry zespół, z wielkimi graczami, ale chcę poznać każdego. Przeciw Kovačeviciowi grałem we Włoszech, z Tavaresem mierzyłem się w Lidze Narodów w 2019 roku, teraz czas poznać pozostałych i wierzę, że będziemy się bardzo dobrze dogadywać.
Stawiasz sobie jakiś osobisty cel przed tym sezonem?
Moje cele są takie, jak drużyny. Będę chciał wygrywać za każdym razem i pokazywać wysoki poziom. Dawać z siebie wszystko i każdego dnia podnosić poprzeczkę. Postaram się też nauczyć przynajmniej odrobinę języka polskiego. Będzie ciężko, ale chcę spróbować (śmiech).