Sean Rooney: zagramy w bardzo wymagającej grupie
Ekipa USA - zwycięzca tegorocznej Ligi Światowej szlifowała formę przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w towarzyskich pojedynkach z Iranem. Amerykanie wkrótce przylecą do Europy, gdzie spędza ostatnie dni prze mundialem, a w I fazie MŚ zagrają w Krakowie z Belgią, Włochami, Portoryko, Francją i dobrze im znanym Iranem.
- Zdajemy sobie sprawę, że w Polsce zagramy w bardzo wymagającym grupie. Zresztą od kiedy gram w reprezentacji nie przypominam sobie takiej sytuacji, żebyśmy na jakimś poważnym turnieju nie znaleźli się w bardzo trudnej grupie. Będziemy walczyć o jak najlepszy wynik i mam nadzieję, że z mistrzostw świata wyjedziemy z medalem – mówi kapitan Amerykanów, Sean Rooney.
Ekipa USA od początku tego sezonu gra bez klasycznego atakującego z Mathew Andersonem występujacym częściej na prawym ataku. - Myślę, że to ustawienie daje nam różne opcje gry i pozwala na wykorzystanie siły ataku Mata Andersona, który radzi sobie naprawdę dobrze na tej pozycji. To jest dla nas ciekawa opcja. Wszyscy wiedzą o tym, ze Mat jest znakomitym skrzydłowym i bardzo pomaga nam grając również na prawej stronie – mówi Rooney, który stwierdza, że Andreson może pełnić w amerykańskim zespole taką role, jak Iwan Zajcew w reprezentacji Włoch. – Na pewno widać tutaj pewne podobieństwa między ustawieniem, w jakim grają Włosi, a nasz zespół. Myślę, że Mat ma wszelkie predyspozycje do tego, żeby być naszym liderem w ataku, bo lubi dostawać dużo piłek i brać odpowiedzialność na siebie w trudnych momentach meczu – dodaje Rooney.
W tegorocznej Lidze Światowej rewelacyjnie spisywał się Taylor Sander, który był największym odkryciem tych rozgrywek. - Rzeczywiście, to właściwie debiutant jeśli chodzi o grę w podstawowym składzie w LŚ. Taylor gra niesamowicie i myślę, że dawno nie było takiego zawodnika, który w tak krótkim czasie poczyniłby tak znaczny postęp, biorąc nawet pod uwagę Mata Andersona. Taylor pokazuje, że ma dobrą głowę do gry, już duże umiejętności, a może jeszcze poczynić postępy i grać coraz lepiej. To jest prawdziwy talent i cieszę się, że mamy takiego zawodnika w zespole – kończy Sean Rooney.