Sebastian Pęcherz jedzie na konsultacje do Włoch
Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla Sebastian Pęcherz doznał kontuzji barku, która jest na tyle poważna, że zawodnik być może będzie musiał poddać się operacji. W poniedziałek pojechał na konsultację chirurgiczną do Włoch. Jeśli wstępna diagnoza się potwierdzi, czeka go nawet czteromiesięczna przerwa w treningach.
- Zwycięstwo w meczu ze Skrą dedykujemy Sebastianowi Pęcherzowi, który jest kontuzjowany i najprawdopodobniej czeka go poważna operacja we Włoszech. Jesteśmy z nim i wierzymy, że wszystko skończy się pomyślnie - powiedział kapitan jastrzębian Robert Prygiel na konferencji prasowej po spotkaniu PGE Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel. Podczas treningu na siłowni, jeszcze przed spotkaniem z J.W.Construction OSRAM AZS Politechniką Warszawską Sebastian Pęcherz nadwyrężył bark. Początkowo nic nie wskazywało na jakiekolwiek powikłania. Niestety, szczegółowe badania wykazały, że uraz może być poważny. W poniedziałek zawodnik poleciał na konsultację medyczną do Włoch i tam zapadnie ostateczna decyzja. - Jeśli zajdzie konieczność operacji, to Pęcherz zostanie wykluczony z treningów nawet na cztery miesiące - mówi zmartwiony Roberto Santilli. Na tym nie koniec kłopotów włoskiego szkoleniowca. Po powrocie z Grecji na ból w kręgosłupie narzekał również Guillaume Samica. Zawodnik zdecydował się jednak zagrać w pojedynku ze Skrą Bełchatów, ale Nico Freriks dostał dyspozycje, aby oszczędzać go a ataku. Choć momentami było widać grymas bólu na twarzy Francuza i jastrzębski selekcjoner, zastępując go Benjaminem Hardym, dawał mu chwilę wytchnienia, to Samik (jak nazwali go koledzy z reprezentacji Francji) zdobył w spotkaniu 22 oczka i w dużej mierze przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny. - Grał w niedzielę na jakieś sześćdziesiąt procent swoich możliwości, ale swoje zrobił - mówił zadowolony trener Santilli zapewniając, że do czwartku, kiedy Jastrzębski Węgiel zagra mecz rewanżowy z Olympiakosem Pireus, Samica będzie w pełnej dyspozycji. Powrót do listy