Sebastian Świderski: jestem pewny, że zmierzymy się z Zenitem Kazań w kolejnej rundzie
Po przegranej w pierwszym meczu 1:3 z Biełgorie Biełgorodem sytuacja ZAKSY Kędzierzyna-Koźle znacznie się skomplikowała. By myśleć o awansie kędzierzynianie muszą nie tylko wygrać za trzy punkty, ale także zwyciężyć w potencjalnym „złotym secie”.
Choć mecz na terenie rywala mistrz Polski rozpoczął w wielkim stylu, wygrywając 25:13, to z seta na set Rosjanie coraz bardziej wdrażali się w grę i w kolejnych odsłonach nie dali się zatrzymać. Ostatecznie to gospodarze zapisali na swoim koncie trzy punkty i znacznie przybliżyli się do kolejnej rundy play off.
- Zagraliśmy słabo zarówno w drugim, jak i w trzecim secie, a z takim przeciwnikiem jak Biełgorie Biełgorod, nie można sobie na to pozwolić – powiedział Ferdinand de Giorgi, trener ZAKSY Kędzierzyna-Koźla – Wzięliśmy sobie do serca tę lekcję i zamierzamy nie dopuścić do tego typu sytuacji w spotkaniu rewanżowym – dodał.
Na ligowych parkietach mistrz Polski radzi sobie znakomicie. Po wygranej z MKSem Będzin, kędzierzynianie zapewnili sobie pierwsze miejsce w fazie zasadniczej. Sety grane na przewagi potwierdziły, że zwycięzca tegorocznego Pucharu Polski wyraźnie odczuwa brak swojego przyjmującego - Kevina Tillie. W poniedziałek w Nicei, Francuz przeszedł operację lewego barku, po której czeka go długa rekonwalescencja. Zarząd ZAKSY Kędzierzyna-Koźle potwierdził, że 26-latek nie wróci do składu do końca tego sezonu.
- Nie chcieliśmy ryzykować zdrowia naszego zawodnika – przyznał Sebastian Świderski, prezes mistrza Polski. Pomimo absencji Kevina Tillie, były reprezentant biało-czerwonych wierzy w sukces swego zespołu i wybiega myślami w przyszłość – Jestem pewien, że Zenit Kazań odwiedzi Kędzierzyn-Koźle w kolejnej rundzie – zakończył.
Spotkanie rewanżowe ZAKSY Kędzierzyna-Koźle i Biełgorie Biełgorodu rozpocznie się w środę o godzinie 18:00. Transmisja na antenie Polsatu Sport.
Powrót do listy