Sebastian Świderski: pomóc kolegom dobrymi zmianami
Polska reprezentacja ma za sobą pięć meczów kontrolnych, ale forma zespołu jest wielką niewiadomą. Do mistrzostw Europy biało-czerwoni nie będą już mieli okazji sprawdzenia swojej aktualnej dyspozycji w kolejnych sparingach.
- Większość zespołów nie będzie już grała meczów towarzyskich – mówi Sebastian Świderski i dodaje. - Memoriał Wagnera traktowaliśmy jako wyznacznik tego, nad czym mamy pracować i na czym musimy się skupić. Jest jeszcze wiele rzeczy do poprawienia. Poza tym, jeśli będziemy mieli więcej świeżości, to też będziemy inaczej się czuli i poruszali na boisku. To wszystko musimy nadrobić w najbliższych dniach, a kolejne mecze i obciążenia nie sprzyjałyby temu – stwierdza przyjmujący polskiej reprezentacji.
Sebastian Świderski powrócił do kadry po bardzo groźnej kontuzji. Ma duże szanse znalezienia się w czternastce, która wyjedzie do Pragi, ale małe na grę, bowiem jest zmiennikiem Bartosza Kurka. - W mojej sytuacji, gdy wracam po ciężkiej kontuzji, już sam fakt, że byłem w dwunastce na Memoriał Wagnera jest wielką radością – mówi Świderski. - Przez dwa lata nie występowałem w kadrze. Wróciłem do zdrowia po dramatycznej kontuzji, tak więc ja już się czuję zwycięzcą i mam nadzieję, że ta dobra passa będzie kontynuowana. To że akurat nie gram, nie jest dla mnie wielkim problemem. Jak każdy zawodnik, chciałbym więcej grać, ale wiadomo, że w tym momencie trener chce ograć podstawowych zawodników i dać im jak najwięcej możliwości do zgrywania się ze sobą. Natomiast ja, podobnie jak pozostali zmiennicy, musimy to zaakceptować i zrobić wszystko, żeby pomóc kolegom dobrymi zmianami, czy choćby podpowiedziami z boku. Co do Bartka, to powinniśmy się cieszyć, że mamy takiego zawodnika, który praktycznie potrafi sam ciągnąć grę, czy cały mecz. Na pewno ciężko jest go zastąpić, bo na świecie niewielu jest zawodników, którzy grają na takim poziomie. No cóż, jak nie w ten sposób, to w inny będę się starał pomagać zespołowi, jeśli oczywiście pojadę na ME – kończy Sebastian Świderski.