Sensacja w Bełchatowie
Tego zapewne niewiele osób mogło się spodziewać. Ostatni w tabeli Neckermann AZS Poltechnika Warszawska pokonał PGE Skrę Bełchatów i to w hali mistrza Polski 3:2. Widać wyraźnie, że bełchatowianie mają ostatnio ogromne kłopoty, a goście zaliczyli drugą wygraną z rzędu.
W pierwszym secie wszystko przebiegło z przewidywaniami. Skra wygrała do 20 pozwalając jedynie do stanu 8-10 prowadzić gościom. Później na parkiecie rządzili gospodarze, którzy grali bardzo okrojonym składem. Wolne miał mieć Daniel Pliński, ale wczoraj na treningu palca złamał Radosław Wnuk i "Plina" został ściągnięty w trybie awaryjnym. Trener Jacek Nawrocki dał odpocząć też Piotrowi Gackowi, którego zastąpił Michał Winiarski, Michałowi Bąkiewiczowi i Marcinowi Możdżonkowi.
Druga partia od początku układała się po myśli gości. Po asie serwisowym i ataku w taśmę Mariusza Wlazłego Politechnika schodziła na drugą przerwę techniczną prowadząc 16:12. Później kibice jeszcze bardziej przecierali oczy ze zdziwienia. Gospodarze nie grali nic, a warszawianie powiększali swoją przewagę wygrywając nawet różnicą siedmiu punktów (20:13). Ostatecznie zepsutą zagrywką Bartosz Kurek ustalił wynik 19:25.
Skra wróciła do lepszej gry w secie trzecim . Szybko objęła prowadzenie 9:3 i choć goście starali się zmniejszyć tę różnicę, to bełchatowianie spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku wygrywając do 21, a seta ponownie skończył Kurek, tym razem atakując skutecznie z przechodzącej piłki.
W kolejnej partii trener Politechniki Radosław Panas zdecydował się na pokerową zagrywkę. Wprowadził na parkiet duet Jakub Bednaruk-Radosław Rybak. I zaskoczyło. To goście bowiem rządzili na parkiecie grając naprawdę bardzo dobrze. Set czwarty przyniósł im zwycięstwo do 19, co już dawało punkt wywalczony w "jaskini lwa". Goście jednak na tym nie poprzestali. Tie breaka też wygrali. Wyrównany przebieg miał tylko do stanu 8:8. Później dwa bloki i skuteczna kontra Rafała Buszka dały Politechnice prowadzenie 13:8. Mecz zakończył Mariusz Wlazły serwisem w taśmę. Była to pierwsza porażka mistrzów Polski w tym sezonie, przez co nieco popsuła się późniejsza uroczystość wręczenia medali za klubowe wicemistrzostwo świata.
Powrót do listy