Serie A1: Cuneo i Trento w finale
W piątym, decydującym o awansie do finału włoskiej ekstraklasy pojedynku siatkarze z Cuneo pokonali Maceratę 3:2, a gracze Trentino wygrali z Modeną 3:1. Tym samym, skład finału Serie A1 będzie identyczny, jak rok temu.
Gdyby nie kontuzja.
Po dwóch, pełnych walki setach wynik meczu był remisowy. W końcówce trzeciego skurcze mięśni wyeliminowały z rywalizacji atakującego Modeny Angela Dennisa, którego zmienił Kooy. Na jego pozycję wszedł najpierw Diaz, potem Casadei, ale żaden z nich nie był w stanie zastąpić świetnie dysponowanego Kubańczyka - pierwszy nie skończył ani jednej piłki, a drugi zaledwie jeden atak na sześć. Czwarta partia w niczym nie przypominała wcześniejszych trzech - siatkarze z Modeny kompletnie się poddali, stracili rytm gry i wiarę w końcowy sukces, przegrywając do 11.
Szkoleniowiec Itasu Radostin Stojczew po spotkaniu odetchnął z wyraźną ulgą i przyznał wprost, że gdyby nie problemy zdrowotne Dennisa, mogło być różnie. - Gratuluję Modenie, szczególnie Dennisowi, który w play-offach grał fenomenalnie - powiedział. - To będzie nasz czwarty finał. Dwa poprzednie przegraliśmy, ale po takim półfinale jak ten z Modeną, jesteśmy gotowi by wrócić na szczyt.
Itas Diatec Trentino - Casa Modena 3:1 (25:23, 28:30, 25:22, 25:11)
Stan rywalizacji: 3:2
Godne zastępstwo
Mecz Cuneo z Maceratą, podobnie jak poprzednie cztery starcia tej pary, obfitował w emocje od początku do końca. Tym razem jednak zażartej walce towarzyszyły spore nerwy i ogromna ilość błędów własnych (gospodarze popełnili ich 27, a goście aż 36), które przy niezwykle wyrównanym poziomie obydwu ekip, zdecydowały o końcowy rezultacie. Wielkie brawa w drużynie zwycięskiej należą się zwłaszcza Giuseppe Patriarce, który zastąpił kontuzjowanego Simone Parodiego i wbrew opiniom sceptyków, udźwignął ciężar półfinałowej rywalizacji. W decydującym o awansie pojedynku był wiodącą postacią mistrzów Italii - dobrze przyjmował, świetnie bronił, a w ataku kończył niewiarygodnie trudne piłki. Nic więc dziwnego, że tę najważniejszą, na miarę wielkiego finału Nikola Grbić posłał właśnie do niego. W zespole z Maceraty najskuteczniejszym graczem był Igor Omrcen (28 oczek).
- Jestem dumny ze swoich zawodników. Dali z siebie wszystko - w piątym meczu i całych półfinałach. O przegranej w siatkówce decydują detale, taki jest sport i to musimy zaakceptować - podsumował trener przegranej drużyny Mauro Berruto.
Bre Banca Lannutti Cuneo - Lube Banca Marche Macerata 3:2 (22:25, 25:20, 22:25, 25:23, 15:12)
Stan rywalizacji: 3:2
Wielki finał zostanie rozegrany 15 maja w Rzymie. Podobnie jak przed rokiem, o tym kto wywalczy scudetto zadecyduje wyłącznie jedno spotkanie.
*Wypowiedzi za włoską prasą