Siatkarska Liga Narodów: Polska - Rosja 3:1
W sobotnie popołudnie reprezentacja Polski w świetnym stylu pokonała Rosję 3:1 (21:25, 25:19, 25:19, 25:14). Teraz przed biało-czerwonymi trzy dni przerwy od gry. W środę zagrają z Bułgarią.
Rosjanie mimo tego, że po pięciu rozegranych spotkaniach są liderem w Lidze Narodów, mają swoje problemy. Tak było we wczorajszym meczu z najsłabszą ekipą turnieju Australią - w drugim secie podopieczni Tuomasa Sammelvuo wygrali dopiero na przewagi. - Popełniliśmy wiele błędów, musimy się nad nimi zastanowić, ale w kolejnych meczach na pewno się poprawimy. Nawet, gdy mieliśmy sześć punktów straty wiedzieliśmy, że musimy wygrać tego seta, bo to było wyzwanie dla nas i naszej mentalności. Stopniowo, punkt po punkcie przezwyciężyliśmy nasze problemy – mówił po spotkaniu Dimitrij Muserski.
Biało-czerwoni w piątek w trzech setach pokonali reprezentację USA. Choć wynik wskazuje na łatwe zwycięstwo, to zawodnicy Vitala Heynena w drugim secie męczyli się z rywalem i wygrali dopiero na przewagi. - Jesteśmy szczęśliwi, że byliśmy w stanie pokazać naszą jakość gry i dość łatwo ich pokonać, chociaż mieliśmy małe problemy w drugiej partii. Jednak udało się nam opanować sytuację i wygrać 3:0 – podsumował spotkanie Jakub Kochanowski, środkowy reprezentacji Polski.
Sobotni mecz Polacy i Rosjanie rozpoczęli od walki punkt za punkt i do stanu 12:12 żadna z drużyn nie uzyskała znaczącej przewagi. Udane akcje na siatce biało-czerwonych dały im dwa punkty przewagi na drugiej przerwie technicznej 16:14. Polacy dobrze spisywali się w polu zagrywki oraz ataku i w końcówce różnica wynosiła trzy oczka 20:17. Wtedy to gra podopiecznych Vitala Heynena załamała się, bowiem w jednym ustawieniu stracili siedem punktów i Rosjanie mieli piłkę setową 24:20. Ostatecznie wygrali 25:21.
Na początku drugiej partii biało-czerwoni wyszli na prowadzenie 6:2. Rosjanie próbowali zniwelować straty, jednak Polacy cały czas utrzymywali przewagę 16:12. W drugiej części seta rywale zdołali odrobić kilka punktów, jednak tym razem nie przejęli kontroli. Sprawy w swoje ręce wziął Wilfredo Leon – jego dwa asy serwisowe i atak z drugiej linii zakończyły seta wynikiem 25:19.
W kolejnej odsłonie, od pierwszej przerwy technicznej na boisku dominowali Polacy. Wzmocnili zagrywkę, którą rozregulowali rywali, świetnie grali w bloku oraz w kontrataku i ich przewaga rosła 15:9, 20:13. W końcówce Rosjanie odrobili część strat 20:16, jednak ostatnie słowo należało do biało-czerwonych, którzy wygrali partię do 19.
Ostatni set spotkania to kontynuacja świetnej gry biało-czerwonych 8:2, kórzy byli niezawodni we wszystkich elementach. Grali spokojnie i swobodnie, wychodząc zwycięsko z niemal każdej akcji. W połowie partii prowadzili 16:10, a po powrocie na boisko zdobyli kolejnych sześć oczek, mając aż dwanaście punktów przewagi nad Sborną 22:10. Do końca seta pozwolili rywalom zdobyć tylko cztery oczka, którego wygrali 25:14.
Polska: Maciej Muzaj, Fabian Drzyzga, Karol Kłos, Wilfredo Leon, Michał Kubiak, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (libero), Piotr Nowakowski, Łukasz Kaczmarek, Grzegorz Łomacz
5 czerwca – harmonogram i wyniki:
Holandia – Argentyna 0:3 (19:25, 20:25, 23:25)
Słowenia- Niemcy 1:3 (25:19, 20:25, 21:25, 20:25)
Francja – Japonia 3:2 (21:25, 25:22, 24:26, 25:21, 15:11)
Brazylia – Serbia 3:1 (23:25, 25:23, 25:15, 25:22)
USA – Australia 3:0 (25:23, 25:20, 25:17)
Bułgaria – Iran 03 (20:25, 31:33, 22:25)
Kanada – Włochy 2:3 (19:25, 21:25, 25:21, 28:26, 11:15)
Powrót do listy