Siatkarskie emocje w Jastrzębiu
W środę oglądaliśmy grę Asseco Resovii Rzeszów i PGE Skry Bełchatów w pierwszych meczach I rundy play off Ligi Mistrzów. W czwartek emocje będą kontynuowane. Wielkie siatkarskie święto szykuje się w Jastrzębiu.
Jastrzębski Węgiel zmierzy się z wicemistrzem Włoch, drużyną Sir Safety Perugia. – Oczywiście jest to bardzo silna drużyna, ale na tym etapie rozgrywek Ligi Mistrzów słabych zespołów już nie ma. W tym czwartkowym spotkaniu wiele będzie zależeć od dyspozycji dnia i od zagrywki – uważa Michał Łasko, kapitan Jastrzębskiego Węgla.
Ogromną wiedzą na temat zespołu ze stolicy Umbrii dysponuje szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla, Roberto Piazza. - Rzeczywiście, na ich temat mógłbym się długo rozwodzić. Mam naprawdę sporo informacji. Po pierwsze, jest to jeden z najbardziej znaczących klubów we Włoszech, ale i w Europie. Posiadają wielu klasowych zawodników – podkreśla Włoch. Jego zdaniem jastrzębianie będę musieli zwrócić szczególną uwagę na parę graczy występujących po przekątnej – rozgrywający Luciano De Cecco oraz atakujący Aleksandar Atanasijević.
O tym, że Włosi podchodzą do meczu z JW z wielką powagą świadczy fakt, że są już w Polsce od wtorku. - Mamy mnóstwo czasu na to, by dobrze przygotować się do tego spotkania. Dzisiaj rozpoczniemy oglądanie materiałów wideo poświęconych rywalowi. Wierzę, że będziemy w stanie wygrać z Jastrzębskim Węglem, drużyną, która posiada wielkie nazwiska, wielkich graczy i wspaniałego trenera, który jeszcze w zeszłym sezonie pracował we Włoszech i doskonale zna nasz zespół. Czeka na trudna przeprawa – przewiduje Atanasijević, znany w Polsce z występów w PGE Skrze Bełchatów.
Serb sam przyznaje, że nie ma najlepszych wspomnień z gry w Jastrzębiu-Zdroju przeciwko Pomarańczowym. - Wystąpiłem tutaj dwa razy i dwukrotnie przegrałem – mówi Serb.
Włoską ekipą z ławki trenerskiej dowodzi siatkarska legenda, rodak Atanasijevicia, Nikola Grbić. On również miał już okazję występować w Jastrzębiu - w sezonie 2006/2007 jako rozgrywający drużyny Copra Piacenza w ćwierćfinale Pucharu CEV. - Przypominam sobie, że graliśmy w starej hali. Był to obiekt niewielki i - jak to zwykle w Polsce bywa - wypełniony po brzegi kibicami. Tego samego spodziewam się w najbliższy czwartek. Taka już w Polsce siatkarska tradycja. Ale to coś pięknego i przyjemnego, jeśli chodzi o Wasz kraj – zachwala Grbić, który niedawno został także wybrany na selekcjonera reprezentacji Serbii.
Początek czwartkowego meczu o godzinie 17:30. Emocje gwarantowane!
Bilety na czwartkowy mecz będą dostępne w kasie hali w dniu meczu na dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania, czyli od 15:30. Drużyna potrzebuje Waszego wsparcia. Gospodarze czekają na Was!