Siatkarze Politechniki bez sponsora
Firma J.W. Construction oficjalnie wycofała się ze sponsorowania zespołu siatkarzy AZS Politechniki Warszawskiej. - Bardzo nam przykro, że tak się stało, jednak szanujemy decyzję właściciela, pana Józefa Wojciechowskiego - mówi prezes stołecznego klubu, Jolanta Dolecka.
J.W. Construction już od dłuższego czasu dalsze wspieranie warszawskiej siatkówki uzależniało od kosztów wynajmu stadionu przy ulicy Konwiktorskiej, gdzie swoje mecze rozgrywa piłkarska Polonia, również sponsorowana przez Holding. W środę 4 lutego, podczas spotkania władz Polonii z Komisją Sportu Rady Warszawy podjęto decyzję, że umowa zostanie podpisana na warunkach postawionych przez miasto, które nie chce zgodzić się na obniżenie stawki. Na skutek tego Józef Wojciechowski zdecydował się zrezygnować ze sponsorowania stołecznej siatkówki.
- Decyzja J.W. Construction wydaje się być nieodwołalna. Szanujemy ją, chociaż przykro nam, że stało się to w momencie, w którym wszystko szło ku lepszemu, a wyniki sportowe klubu są naprawdę dobre - komentuje Jolanta Dolecka. - Jednocześnie ogromnie dziękujemy panu Wojciechowskiemu za współpracę i pomoc przy budowaniu w stolicy siatkarskiej drużyny na najwyższym poziomie - dodaje.
Co zatem będzie dalej z jakże ambitnym zespołem warszawskich siatkarzy? Czy klubowi grozi upadłość? - Zespół nie zostanie wycofany z rozgrywek! - deklaruje prezes Dolecka. - Gramy dalej, i to gramy o najwyższe cele - zapowiada. - Mamy tak nieobliczalną drużynę, z atmosferą, której mogliby pozazdrościć nam ligowi potentaci, że możemy osiągnąć wiele.
Kłopoty z wycofaniem się sponsora mogą jednak odbić się na postawie drużyny w rozgrywkach ligowych. - Dlatego tak ważne dla nas jest wsparcie kibiców. To dla nich gramy, to dla nich za wszelką cenę staramy się utrzymać siatkówkę w Warszawie. Liczymy, że teraz to oni nie zawiodą nas i już w najbliższą niedzielę w meczu z Jadarem również pokażą, że zależy im na tym zespole. Gramy przecież dla Warszawy! - uśmiecha się prezes Jolanta
Dolecka.
Sami zawodnicy także liczą na doping i wsparcie. - Kibice na pewno nas nie zawiodą, szczególnie w tym trudnym dla klubu momencie - mówią zgodnie.