Siatkarze wjeżdżali na motorach, Zibi kapitanem
Jastrzębski Węgiel zaprezentował się kibicom. Prezentację połączono z oficjalnym otwarciem nowej hali sportowej w Jastrzębiu. Były flesze, limuzyna, motory i dobra muzyka. W sobotę, w pierwszym pojedynku na nowym obiekcie JW zagra towarzysko z Iskrą Odincowo.
W porzednich latach było na luzie i z humorem, tym razem dostojnie i ekskluzywnie. Siatkarze podjeżdżali pod wejście do hali czarną limuzyną. Do środka natomiast wjeżdżali na eleganckim suzuki, kierowanym przez Natalię Florek - jedyną w Polsce kobietę, która zawodowo ściga się na motocyklach z mężczyznami. Wewnątrz hali ustawiono szesnaście podestów ze specjalnymi krzesłami, na których, po krótkiej rozmowie z prowadzącym show Jerzym Mielewskim, zasiadali kolejni zawodnicy i trenerzy.
Pierwszy trzytysięcznej publiczności pokazał się weteran śląskiej ekipy Paweł Rusek, od ośmiu lat broniący barw Jastrzębia. - Jesteście dla mnie jak rodzina - stwierdził. Świetnie w roli gwiazdy wieczoru wypadł najmłodszy w zespole Mateusz Malinowski. Pytany przez Mielewskiego czy zdążył już coś "nabroić" odpalił, że "jeszcze nie, ale jak coś się dzieje, to on jest pierwszy". I z miejsca zyskał sobie sympatię kibiców.
Największe owacje na wejściu otrzymali natomiast nowy kapitan JW Zbyszek Bartmana oraz Michał Łasko. - Przyszedł moment, że warto się zadomowić, a Jastrzębie jest idealnym miejscem - wyznał Zibi, dla którego to już dziesiąty klub w karierze. Srebrny medalista niedawno zakończonych mistrzostw Europy Michał Łasko zapewnił po raz kolejny, że przyjechał do Polski by zdetronizować bełchatowską Skrę. - I tak dużo już wygrali - skwitował.
Szkoleniowiec Jastrzębia Lorenzo Bernardi wkroczył na scenę niezwykle rozluźniony i uśmiechnięty. Ale gdy przeszedł do tematów siatkarskich, z miejsca stał się zasadniczy. - Byłem najlepszym zawodnikiem świata, lecz o tym już zapomniałem. Moje życie się zmieniło. Teraz najważniejsze jest to, co mam do zrobienia tutaj, w Jastrzębiu - zadeklarował.
Do pełni szczęścia i prezentacji jastrzębskiej drużyny zabrakło chorego Michała Kubiaka. Trener Bernardi uspokoił jednak fanów walecznego siatkarza informując, że ten opuścił już szpital i za kilka dni dołączy do reszty ekipy.
- Cieszę się, że możemy spełniać marzenia naszych fanów. Dzięki Jastrzębskiej Spółce Węglowej, naszym sponsorom, możemy też spełniać swoje marzenia - podsumował całość prezes Zdzisław Grodecki.
Wieczór uświetnił występ zespołu Perfect, którego wokalista Grzegorz Markowski obchodził akurat 58. urodziny. W sobotę fanów Jastrzębskiego Węgla czeka kolejna atrakcja, tym razem typowo siatkarska. O godz. 17.00 zespół zmierzy się z rosyjską Iskrą Odincowo, z byłym trenerem JW Roberto Santillim i byłym zawodnikiem Pawłem Abramowem.