Simon Tischer: musimy wywrzeć presję na Resovii
VfB Friedrichshafen w środę zagra w pierwszym meczu I rundy play-off z Asseco Resovią. Rewanżowy mecz rozegrany zostanie w Rzeszowie 18.02. o godz. 20.30. W ekipie 12-krotnych mistrzów Niemiec kluczową postacią jest rozgrywający Simon Tischer, który w sezonie 2012/2013 reprezentował barwy Jastrzębskiego Węgla.
- Mam świadomość, że przyjdzie nam się zmierzyć z bardzo wymagającym przeciwnikiem, w którym gra mnóstwo świetnych zawodników i który praktycznie nie ma żadnych słabych punktów – mówi Simon Tischer, rozgrywający VfB Friedrichshafen i dodaje. - Na tym etapie nie ma już słabych drużyn i przyjdzie nam się zmierzyć z naprawdę trudnym rywalem. Cieszę się jednak, że będziemy mieli okazję rywalizować z polskim zespołem i zagrać w hali w Rzeszowie, gdzie panuje fajna atmosfera. Nie ma co ukrywać, że wolimy przyjechać do Polski niż np. do Biełgorodu. Już nie możemy doczekać się rywalizacji z Resovią i mam nadzieję, że przed nami dobre mecze – stwierdza Niemiec, który przyznaje, że jego zespół nie jest faworytem w tej rywalizacji. - Postaramy się jednak wykorzystać swoją szansę i ugrać jak najwięcej się da. Naszym atutem może być też to, że my na tym etapie Ligi Mistrzów już niczego nie musimy, a tylko możemy. Mamy dość młody zespół z kilkoma utalentowanymi graczami, którzy nie mają jeszcze dużego doświadczenia. Mam nadzieję, że będziemy w stanie grać na równym poziomie przez cały mecz. To na Resovii będzie ciążyła presja faworyta. Natomiast my potrafimy grać naprawdę dobrą siatkówkę i postaramy się to pokazać – mówi Tischer, którzy ma w zespole wicemistrzów Polski z Rzeszowa przyjaciela.
- Jochen Schops jest moim bliskim przyjacielem i cieszę się, że będziemy mieli okazję spotkać się. Widziałem w tym sezonie sporo pojedynków Resovii zarówno w PlusLidze, jak i Lidze Mistrzów, ponieważ śledzę losy Jochena i kibicuję mu, ale nie w naszej konfrontacji – mówi Tischer i dodaje. - Mam nadzieję, że uda nam się wywrzeć presję na Resovii i że będziemy dysponowali dobrym przyjęciem, co ułatwi nam skuteczne rozgrywanie pierwszej akcji. Bardzo wiele będzie zależało od naszej zagrywki. Resovia jest dla nas wymagającym przeciwnikiem, ale zobaczymy, co się wydarzy na boisku – stwierdza rozgrywający wicemistrza Niemiec, który w tym sezonie wrócił do gry po kontuzji, która wyeliminowała go z udziału w MŚ.
- Wszystko jest już w porządku. Na pewno sezon jest dla mnie ciężki, bo ze względu na MŚ rozgrywki ligowe rozpoczęły się dość późno i gramy z dużą częstotliwością praktycznie co trzy dni. To jest duże obciążenie dla mojego ciała, a wiadomo, że nie jestem już najmłodszy. W klubie wykazano się jednak cierpliwością wobec mojej osoby. Cieszę się, że po kilku latach tułaczki za granicą mogłem wrócić do Friedrichshafen, gdzie w przeszłości osiągałem duże sukcesy. Znam się świetnie z trenerem Moculescu. Mam tu wielu znajomych i przyjaciół, więc czuję się bardzo dobrze w tym klubie – kończy Simon Tischer.