Sinan Tanik: początki mojej pracy nie były łatwe, ale już teraz widzę postępy w grze zespołu
- Jak przyszedłem do klubu nie znałem zawodników. Każdy ma inne warunki sportowe. Przyznaję, że na początku było ciężko. Musiałem sprawdzić zawodników na każdej pozycji. Jednak chłopaki doskonale mnie rozumieli. Myślę, że robimy dostępy i naprawdę ciężko trenujemy. Wierzę, że nasza praca przyniesie efekty. Oczywiście nie jesteśmy w stanie wszystkiego zmienić i poprawić z dnia na dzień, ale już teraz widać, że coś się zmieniło - powiedział w rozmowie z naszym portalem Sinan Tanik, trener Effectora Kielce, który w ostatniej kolejce pokonał AZS Częstochowa, a w sobotę we własnej hali podejmie BBTS Bielsko-Biała.
W ostatnim meczu Effector Kielce pokonał AZS Częstochowa 3:1. Przyznam się szczerze, że po pierwszych dwóch setach miałam przygotowane do pana pytanie, czy spodziewał się tak łatwego meczu? Jednak trzeci i czwarty set miał zgoła odmienny przebieg, niż dwie pierwsze partie.
SINAN TANIK: W siatkówce gra może zmienić się w ciągu jednej minuty. Wiedzieliśmy, że częstochowianie będą walczyć zwłaszcza, że przegrywali już 0:2. Dla nich to była ostatnia szansa, żeby ugrać jakieś punkty. Od trzeciej partii zaczęli mocno walczyć. Grali we własnej hali, więc było im nieco łatwiej. Trzeba przyznać, że tego trzeciego seta naprawdę bardzo dobrze zagrali. W przypadku mojej drużyny musiałem dokonać kilku zmian, żeby jedni odpoczęli, a drudzy dostali szansę gry. W tej części meczu mieli trochę problemów z przyjęciem. Na szczęście wróciliśmy do swoje gry w czwartej partii.
Czwarty set okazał się kluczowy w tym meczu. Przegrywaliście już kilkoma punktami i doprowadziliście do remisu 18:18 i ostatecznie wygraliście do 25.
SINAN TANIK: Znowu walczyliśmy i zniwelowaliśmy stratę do przeciwników. Wróciliśmy do gry, powróciła dobra energia, z którą rozpoczęliśmy mecz. Uważam, że wywalczyliśmy bardzo ważne trzy punkty dla naszej drużyny. Jednocześnie ten mecz był dla nas dobrą lekcją siatkówki. Dla mnie szczególnie każdy mecz jest cenną lekcją. Muszę wszystkiego się uczyć począwszy od etapu rozgrywek, na którym aktualnie się znajdujemy. Ponadto poznaję zawodników, którzy występują w PlusLidze. Coraz więcej dowiaduje się o moich podopiecznych. Widzę jak zachowują się na boisku i jak reagują na poszczególne sytuacje, które mają miejsce na parkiecie. Uważam, że ostatni mecz był naprawdę dobry. To był dobry dzień i dobra nasza gra.
Chyba zgodzi się pan ze mną, że ten środowy mecz był świetny w wykonaniu Jakuba Wachnika zarówno w przyjęciu oraz ataku?
SINAN TANIK: Oczywiście, że tak. Co prawda nie otrzymał nagrody MVP, ale przyznaję że na boisku prezentował bardzo wysoki poziom sportowy i zdobył dla zespołu 21 punktów. Ponadto tak jak pani zwróciła uwagę oprócz ataku świetnie radził sobie w przyjęciu, a także obronie. Co prawda miał słabszy moment w trzecim secie, ale słabiej grała cała drużyna. Myślę, że na chwilę zawodnicy stracili koncentrację. Jestem bardzo zadowolony z pracy, którą wykonał cały zespół. Oczywiście musimy poprawić nierówną fragmentami naszą grę, ale przyznaję, że Jakub Wachnik rozegrał rewelacyjne spotkanie.
Wspomniał pan, że każdy mecz jest dla pana cenną lekcją. Domyślam się, że nie jest łatwo w połowie sezonu zacząć pracę z nową drużyną. Jak czuje się pan w Kielcach?
SINAN TANIK: To prawda. Co ja mogę powiedzieć? Jak przyszedłem do klubu nie znałem zawodników. Każdy ma inne warunki sportowe. Przyznaję, że na początku było ciężko. Musiałem sprawdzić zawodników na każdej pozycji. Jednak chłopaki doskonale mnie rozumieli. Myślę, że robimy dostępy i naprawdę ciężko pracujemy. Wierzę, że nasza praca przyniesie efekty. Tak jak powiedziałem każdego dnia ciężko trenujemy. Oczywiście nie jesteśmy w stanie wszystkiego zmienić i poprawić z dnia na dzień, ale już teraz widać, że coś się zmieniło. Cały czas udaje się nam coś poprawić w swojej grze. Wspólnie pracujemy od miesiąca. Uważam, że pomiędzy całym zespołem i sztabem szkoleniowym jest fajna współpraca i pozytywna reakcja w związku z treningami. Jeśli dalej będziemy tak dobrze pracować to mamy szansę być lepszym zespołem i zająć dobre miejsce na koniec sezonu.
Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć powodzenia w kolejnym meczu z BBTS-em Bielsko-Biała.
SINAN TANIK: Dziękuję bardzo. Na pewno przyda się nam trochę szczęścia.