Jane Heikkinen: rywalizacja mobilizuje
Tradycyjnie już, przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych, jako faworyta do sięgnięcia po tytuł mistrzowski wymienia się PGE Skrę Bełchatów. Bełchatowianie od czterech sezonów nieprzerwanie królują bowiem w lidze. Środkowy zespołu mistrza Polski, Jane Heikkinen, podkreśla jednak, że smak zwycięstwa wcale im się jeszcze nie znudził.
– Wciąż chcemy wygrywać najważniejsze imprezy. Naszym głównym priorytetem jest obrona tytułu mistrza Polski, ale chcemy też jak najlepiej wypaść w Lidze Mistrzów i zrewanżować się za porażkę w pucharze Polski, jakiej
doznaliśmy w zeszłym sezonie – mówi środkowy PGE Skry Bełchatów.
Drużyną, która może pokrzyżować Skrze plany, jest zdaniem Heikkinena Asseco Resovia Rzeszów. – Myślę, że największe zagrożenie będzie dla nas stanowić Resovia, wzmocniona w tym sezonie przez wielu wartościowych graczy.
Zapowiada się więc zacięta walka i o braku emocji nie będzie raczej mowy.
Forma bełchatowian przed rozpoczęciem rozgrywek wydaje się być wysoka, o czym świadczą choćby dwa wygrane ostatnio przez Skrę memoriały: Arkadiusza Gołasia i Zdzisława Ambroziaka.
– Cieszy nas fakt, że już w okresie przygotowującym do sezonu widać, że jesteśmy bardzo zgrani. Wcześniej bywało z tym różnie, potrzebowaliśmy trochę więcej czasu na ogranie, a teraz wygląda to bardzo optymistycznie.
Każdy ma zapał i chęć do gry. Czujemy się mocni i, co najważniejsze, atmosfera w drużynie jest świetna – zapewnia Heikkinen.
Nastroje zawodników są dobre, co jednak nie oznacza braku rywalizacji. Trener Daniel Castellani niewątpliwie będzie miał twardy orzech do zgryzienia, których siatkarzy delegować do wyjściowego składu. Dotychczas
Jane Heikkinen był pewny swojej pozycji, w tym sezonie może jednak nie być tak łatwo.
– Nie mam pewności, że będę wychodził na boisko w pierwszej szóstce. Ostatnio nasz skład zasilił przecież Marcin Możdżonek, jest Daniel Pliński, Radek Wnuk. W takim towarzystwie trudno czuć się pewniakiem. Rywalizacja
mobilizuje mnie jednak do większej pracy i będę robić wszystko, żeby trener stawiał właśnie na mnie – deklaruje Fin.
Jane Heikkinen podkreślił, że bardzo dobrze współpracuje mu się z nowym rozgrywającym Skry – Hiszpanem Miguelem Falascą. – Miguel to klasa sama w sobie, wiele piłek rozgrywa wręcz idealnie. Naprawdę szybko się zgraliśmy i
na brak komunikacji nie narzekamy. Mam nadzieję, że efekty tej pozytywnej współpracy będą widoczne jak najczęściej – podkreślił Heikkinen.
Rozmawiała: Aneta Stożek