Sławomir Gerymski: nie ma wielkiej przepaści między PlusLigą a I ligą
Sytuacja w pierwszej lidze robi się coraz gorętsza. Kończy się faza zasadnicza, a mało który zespół może być pewien swoje pozycji, dlatego walka o każdy punkt będzie trwała do samego końca. Podopieczni Sławomira Gerymskiego zajmują szóstą pozycję, która gwarantuje im pozostanie w pierwszej lidze bez konieczności gry w barażach.
- Nasza sytuacja jest taka sama jak innych. Jeżeli uda nam się wygrać najbliższe spotkanie, to będziemy się cieszyć, że nie musimy walczyć o utrzymanie, a to jest dla nas priorytetem. Nie ma co gdybać, do póki piłka w grze, to jest wszystko możliwe - mówił trener GTPS-u Gorzów Sławomir Gerymski, który hamował zapędy niektórych, gdy ci stawiali jego zespół w gronie kandydatów do awansu. - Mamy adekwatne miejsce do tego, na jakie zasługujemy i to nie jest tak, że GTPS, powinien być pierwszy lub drugi.Gołym okiem można zauważyć, że poziom ligi zdecydowanie się wyrównał i tą tezę potwierdza Sławomir Gerymski, który od 2006 roku trenuje siatkarzy na zapleczu PlusLigi. Najpierw był to zespół Jokera Piła, w kolejnym sezonie KS-u Poznań, a teraz GTPS-u Gorzów.
- Moim zdaniem poziom pierwszej ligi wzrasta i to zdecydowanie, a to dlatego, że niektórzy siatkarze nie mają miejsca w PlusLidze, bo jest tam coraz więcej obcokrajowców, a wtedy, aby grać muszą "zejść na dół". W tym roku mamy dziesięć równorzędnych zespołów i każdy z każdym może wygrać i przegrać. We wcześniejszych latach tych mocniejszych zespołów było mniej. O tym, że poziom idzie do góry świadczą również wyniki spotkań pierwszoligowców z PlusLigą, a dobrym przykładem jest mecz Wielunia z Częstochową, gdzie ci pierwsi wygrali 3:0. Wydaje mi się, że między obiema ligami nie ma tak dużej przepaści jak to niektórzy sądzą - kontynuował szkoleniowiec GTPS-u.
Były trzykrotny mistrz Polski potwierdza powszechną opinię, że sporą niespodzianką jest postawa siatkarzy z Bielska-Białej. Wystarczy przypomnieć, że średnia wieku tego zespołu nie przekracza 23 lat, a zajmują pierwszą pozycję w lidze.
- Na pewno zaskoczyła mnie bardzo dobra gra Bielska, bo tam w większości występują tam młode chłopaki, którzy bardzo fajnie grają i walczą. Z niezłej strony pokazała się również Avia Świdnik, która od kilku sezonów występuje w prawie niezmienionym składzie i pokazuje, co to znaczy zespołowość. Tak na prawdę, to nie jestem pewien, kto awansuje z naszej ligi z pierwszego miejsca.
Dużym plusem pierwszej ligi jest to, że znalazło tam zatrudnienie wielu bardzo młodych i utalentowanych siatkarzy, którzy dzięki regularnej grze mogą rozbudowywać swój warsztat siatkarski. - Gdzieś ci zawodnicy muszą mieć miejsce, a fajnie, że znaleźli je w naszej lidze, dzięki temu mogą dalej się rozwijać i grać, a na to większość z nich nie miałaby szans w PlusLidze. Dzięki temu, że mogą grać, z roku na rok podnoszą swoje umiejętności pokazać, że mogą być lepsi. Być może niektórzy z nich niedługo "wyskoczą" i zapukają do PlusLigi - uważa Sławomir Gerymski. Powrót do listy