Ślepsk Malow Suwałki lepszy w meczu drużyn z problemami
Ślepsk Malow Suwałki źle zaczął mecz z PSG Stalą Nysa, ale od drugiego seta był już coraz lepszy i odniósł czwarte zwycięstwo w tym sezonie.
W meczu inaugurującym dziewiątą kolejkę oba zespoły wystąpiły w osłabionych składach. W Ślepsku Malow nie było Argentyńczyków: rozgrywającego Matiasa Sancheza i środkowego Joaquina Gallego; w PSG Stali nie mogli zagrać kontuzjowany Wojciech Włodarczyk i chory Michał Gierżot, najlepszy zawodnik w tym sezonie. Dla kogo będzie to większym problemem?
W pierwszym secie dużo lepsi byli goście - odskoczyli na kilka punktów w połowie, a później było już tylko lepiej. Imponowała gra w obronie Kamila Szymury, który podbijał ataki rywali, a kontrataki kończył Dawid Dulski (71 proc. skuteczności). Suwałczanie próbowali, ale Bartosz Filipiak nie miał dostatecznego wsparcia u kolegów. Trudno jednak, żeby było inaczej, gdy przy 62-procentowym przyjęciu zagrywki kończy się zaledwie dziewięć z 23 ataków.
Po przerwie na boisko wyszedł zupełnie inny Ślepsk Malow. Jego graczom wychodziło wszystko - Filipiaka wsparł Henrique Honorato, który nie miał imponujących liczb w ataku, lecz nie oddawał punktów. Mateusz Czunkiewicz, libero gospodarzy, postanowił pokazać Szymurze, że też potrafi doskonale i widowiskowo bronić. Ale główna różnica była w zagrywce - zawodnicy z Nysy mieli tylko 30-procentowe pozytywne przyjęcie, a perfekcyjne - 4-procentowe. Nic dziwnego, że musieli atakować na podwójnym i potrójnym bloku, z czym radził sobie tylko Dulski.
Suwałczanie poszli za ciosem w trzeciej partii. Wyglądała ona tak, że odskakiwali na trzy, cztery punkty, a PSG Stal goniła i odrabiała większość strat. Większość, lecz nie wszystkie, bo poza pierwszymi akcjami nie byli w stanie doprowadzić do remisu. Cały czas zawodnicy Ślepska Malow świetnie serwowali - Filipiaka i Honorato wsparli w tym elemencie Paweł Halaba i Quentin Jouffroy. A że kto dobrze zagrywa, ten blokuje, to gospodarze zdobyli w ten sposób aż pięć punktów.
Daniel Pliński nie mógł nic poprawić zmianami, bo trzecim przyjmującym był libero Jakub Olejniczak. Zamiana rozgrywających w czwartym secie nic nie dała, bo rozpędzonych gospodarzy nie można było już powstrzymać. Ślepsk Malow dominował, a że szczęście sprzyja lepszym, to na przykład po zagrywce Konrada Stajera piłka trafiła w czoło uchylającego się Szymurę. Zespół z Suwałk wygrał po raz czwarty i awansował na ósme miejsce w tabeli, a ich rywale pozostali na 12.
MVP spotkania został Halaba.